KLOTHO - PRZĄDKA
Olej, tektura; 53 x 45 cm

Sygnowany l. d.: Wlastimil Hofman 1930
Pierwotnie Mojra było raczej pojęciem filozoficznym i oznaczało przeznaczenie i los człowieka oraz ogólne, nieubłagane prawa świata. Każda istota ludzka od narodzin miała swoją Mojrę, określającą długość życia oraz szczęście i nieszczęścia jakie ją spotkają. Ta "indywidualna" Mojra stanowiła część losu całego świata. Wyobrażenie Mojry przyjęło postać pojedynczego bóstwa, które było personifikacją przeznaczenia człowieka. Mojry pojawiły się w kulcie greckim bardzo wcześnie, ale nigdy nie miały one mitu w ścisłym znaczeniu tego słowa.
Prezentowana Klotho, trzymająca na rękach małego szczeniaka, malowana jest w tradycyjnym dla Hofmana zbliżeniu postaci. Takie kadrowanie sprawia wrażenie uczestniczenia widza w scenie przedstawionej. Delikatne dłonie otulające szczenię wywołują poczucie bezpieczeństwa.

ATROPOS - NIEODWRACALNA
Olej, tektura; 53 x 44,5 cm

Sygnowany l. d.: Wlastimil Hofman 1930
Wmitologii greckiej Mojry - Klotho, Lachesis, Atropos - były córkami Nocy, według innej tradycji Zeusa i Temidy albo Ananke. Przedstawiona w środkowej kwaterze Atropos przecinała nić życia, którą przędły jej siostry, gdy nadchodziła chwila śmierci. Jako strażniczka ładu panującego we wszechświecie pilnowała, by żadna nić-życie nie snuła się dłużej niż powinna. Niczym śmierć w śreniowiecznym dance macabre nie omijała nikogo, mając także władzę nad losami bogów. Malarz przedstawił Atropos pod postacią anioła śmierci, który stoi na tle pejzażu cmentarza. Długie jasne włosy opadają na ramiona. Na skroniach zdobi je wianek z kwiatów jaśminu. W ramionach trzyma instrument, na którym jednak nie gra, wpatrując się przed siebie. Postać Atropos nie jest już delikatna, jak jej siostry, ręce ma silne i zdecydowane.

LACHESIS - OBDARZAJĄCA
Olej, tektura; 53 x 45 cm
Sygnowany p. d.: Wlastimil Hofman 1930

Pisząc o Hofmanie nie sposób nie wspomnieć o wpływie, jaki miał na jego twórczość jego nauczyciel, Jacek Malczewski. Jednakże, gdy u Hofmana postaci są pełne lirycznego wdzięku, delikatności, rola mitologicznych wyobrażeń, zaczerpniętych ze świata antycznego, u Malczewskiego nabiera zupełnie nowego wymiaru. Tracą swą ciężkość znaczeniową, stając się znakami kultury podatnymi na dowolne umieszczanie w kontekście. W swych "igraszkach" z mitologią Malczewski Parki, Mojry, dotykające - w sferze mitologicznej - spraw ostatecznych, losu ludzkiego, wprowadza przestawione pod postacią hożych dziewczyn w pracowni malarza w obrazie Pożegnanie z pracownią (1913). Jeszcze wyraźniej sprowadzał owe bezlitosne rządczynie losu do rzędu pracownianych motywów artystycznych w tryptyku Kloto, Lachesis, Atropos (1920, repr. w katalogu wystawy monograficznej Jacka Malczewskiego w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie,VII -IX. 1939, nr kat. 162). Tutaj w trzech kwaterach, umieścił je w pracownianych wnętrzach: Lachesis - w kwaterze środkowej - stoi na tle drabiny z kłębkiem włóczki w ręku, Atropos - z prawej - siedzi z odsłoniętymi kolanami na drabinie, wyzywającym, aluzyjnym gestem trzymając na podbrzuszu nożyce, zdolne przeciąć nić żywota. Z lewej zaś Klotho, poddzierając spódnicę, wysuwa nić z kłębka przędzy. Zastanawiające jest w tym obrazie sprzężenie myśli o losie i jego końcu nieuchronnym z wyraźnie zaakcentowanym pierwiastkiem zmysłowości. U Hofmana postaci są niemal pozbawione płci, przez co subtelne i ciche. Tu z troską na twarzy trzyma Lachesis w dłoniach martwego gołębia, który z rozłożonymi skrzydłami i zwieszoną w dół głową, wydaje się być jednocześnie najbardziej dynamicznym elementem tej sceny.
Odmiennie niż w Odysei (7, 196-198), gdzie król feacki, Alkinoos, mówiąc o doli, jakiej przewieziony przez Feaków na Itakę Odyseusz musi zaznać, wspomina o Prządkach jako dotkliwych, przykrych, czy nawet groźnych, gdy wyobrażają się jako pełne energii, u Hofmana wydaja się być przede wszystkim pełne, tak charakterystycznego dla jego malarstwa, spokoju.

Wlastimil Hofman studia artystyczne odbył na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (1896-1899 i 1901-1902), gdzie był uczniem Jana Stanisławskiego, Leona Wyczółkowskiego i Jacka Malczewskiego. W 1897 r. wstąpił do T. A. P. "Sztuka". Był członkiem "Grupy Pięciu", Grupy "Zero", wiedeńskiej "Secesji", Towarzystwa Artystów Czeskich "Manes". Od 1906 r. regularnie wystawiał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Postawę twórczą artysty ukształtowało spotkanie z dziełami Jacka Malczewskiego. Podobnie jak on, uprawiał sztukę symboliczną, w której postaci z realnego świata współistniały z postaciami aniołów, satyrów i faunów. Charakterystyczne typy fizjonomiczne portretowanych osób - starców i dzieci, wiejskich Madonn, włóczęgów, decydują o niezwykłym, pełnym poezji nastroju dzieł Hofmana.
Prezentowane dzieło należy do ciekawych formalnie dzieł złożonych. Tryptyk sugeruje oddzielność przedstawionych w nim scen jednocześnie łącząc je ze sobą. Trzy postaci, tak charakterystyczne dla ikonografii dzieł Hafmana, otrzymały skrzydła, które sugerują, że nie przynależą one do widzialnego, realnego świata ludzkiego. Jednocześnie troska na ich twarzach, delikatność dotyku, wywołują wrażenie, że świat nie jest im obojętny. Postaci sprawiają możliwość wielorakiej interpretacji tryptyku, co stanowi zawsze o dodatkowej wartości dzieła. Rozpoznanie postaci oraz interpretację dzieła ułatwił artysta nadając mu tytuł: "Pieśń życia". Wskazówką są także napisy, jakie umieścił artysta na odwrocie obrazów: "Parki", "Muzy".

7
Wlastimil HOFMAN (1881 Karlin - 1970 Szklarska Poręba)

PIEŚŃ ŻYCIA - TRYPTYK

Olej, tektura; wymiary łącznie z ramą: 70 x 169,5 cm
Sygnowany: Wlastimil Hofman 1930
Na odwrocie: pieczęć: SKŁAD PAPIERU | R. ALEKSANDROWICZ |
KRAKÓW UL. BASZTOWA 11
Na odwrocie środkowej kwatery napisy ołówkiem:
"Pieśń życia" | "Parki" | "Muzy"

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

KLOTHO - PRZĄDKA
Olej, tektura; 53 x 45 cm

Sygnowany l. d.: Wlastimil Hofman 1930
Pierwotnie Mojra było raczej pojęciem filozoficznym i oznaczało przeznaczenie i los człowieka oraz ogólne, nieubłagane prawa świata. Każda istota ludzka od narodzin miała swoją Mojrę, określającą długość życia oraz szczęście i nieszczęścia jakie ją spotkają. Ta "indywidualna" Mojra stanowiła część losu całego świata. Wyobrażenie Mojry przyjęło postać pojedynczego bóstwa, które było personifikacją przeznaczenia człowieka. Mojry pojawiły się w kulcie greckim bardzo wcześnie, ale nigdy nie miały one mitu w ścisłym znaczeniu tego słowa.
Prezentowana Klotho, trzymająca na rękach małego szczeniaka, malowana jest w tradycyjnym dla Hofmana zbliżeniu postaci. Takie kadrowanie sprawia wrażenie uczestniczenia widza w scenie przedstawionej. Delikatne dłonie otulające szczenię wywołują poczucie bezpieczeństwa.

ATROPOS - NIEODWRACALNA
Olej, tektura; 53 x 44,5 cm

Sygnowany l. d.: Wlastimil Hofman 1930
Wmitologii greckiej Mojry - Klotho, Lachesis, Atropos - były córkami Nocy, według innej tradycji Zeusa i Temidy albo Ananke. Przedstawiona w środkowej kwaterze Atropos przecinała nić życia, którą przędły jej siostry, gdy nadchodziła chwila śmierci. Jako strażniczka ładu panującego we wszechświecie pilnowała, by żadna nić-życie nie snuła się dłużej niż powinna. Niczym śmierć w śreniowiecznym dance macabre nie omijała nikogo, mając także władzę nad losami bogów. Malarz przedstawił Atropos pod postacią anioła śmierci, który stoi na tle pejzażu cmentarza. Długie jasne włosy opadają na ramiona. Na skroniach zdobi je wianek z kwiatów jaśminu. W ramionach trzyma instrument, na którym jednak nie gra, wpatrując się przed siebie. Postać Atropos nie jest już delikatna, jak jej siostry, ręce ma silne i zdecydowane.

LACHESIS - OBDARZAJĄCA
Olej, tektura; 53 x 45 cm
Sygnowany p. d.: Wlastimil Hofman 1930

Pisząc o Hofmanie nie sposób nie wspomnieć o wpływie, jaki miał na jego twórczość jego nauczyciel, Jacek Malczewski. Jednakże, gdy u Hofmana postaci są pełne lirycznego wdzięku, delikatności, rola mitologicznych wyobrażeń, zaczerpniętych ze świata antycznego, u Malczewskiego nabiera zupełnie nowego wymiaru. Tracą swą ciężkość znaczeniową, stając się znakami kultury podatnymi na dowolne umieszczanie w kontekście. W swych "igraszkach" z mitologią Malczewski Parki, Mojry, dotykające - w sferze mitologicznej - spraw ostatecznych, losu ludzkiego, wprowadza przestawione pod postacią hożych dziewczyn w pracowni malarza w obrazie Pożegnanie z pracownią (1913). Jeszcze wyraźniej sprowadzał owe bezlitosne rządczynie losu do rzędu pracownianych motywów artystycznych w tryptyku Kloto, Lachesis, Atropos (1920, repr. w katalogu wystawy monograficznej Jacka Malczewskiego w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie,VII -IX. 1939, nr kat. 162). Tutaj w trzech kwaterach, umieścił je w pracownianych wnętrzach: Lachesis - w kwaterze środkowej - stoi na tle drabiny z kłębkiem włóczki w ręku, Atropos - z prawej - siedzi z odsłoniętymi kolanami na drabinie, wyzywającym, aluzyjnym gestem trzymając na podbrzuszu nożyce, zdolne przeciąć nić żywota. Z lewej zaś Klotho, poddzierając spódnicę, wysuwa nić z kłębka przędzy. Zastanawiające jest w tym obrazie sprzężenie myśli o losie i jego końcu nieuchronnym z wyraźnie zaakcentowanym pierwiastkiem zmysłowości. U Hofmana postaci są niemal pozbawione płci, przez co subtelne i ciche. Tu z troską na twarzy trzyma Lachesis w dłoniach martwego gołębia, który z rozłożonymi skrzydłami i zwieszoną w dół głową, wydaje się być jednocześnie najbardziej dynamicznym elementem tej sceny.
Odmiennie niż w Odysei (7, 196-198), gdzie król feacki, Alkinoos, mówiąc o doli, jakiej przewieziony przez Feaków na Itakę Odyseusz musi zaznać, wspomina o Prządkach jako dotkliwych, przykrych, czy nawet groźnych, gdy wyobrażają się jako pełne energii, u Hofmana wydaja się być przede wszystkim pełne, tak charakterystycznego dla jego malarstwa, spokoju.

Wlastimil Hofman studia artystyczne odbył na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (1896-1899 i 1901-1902), gdzie był uczniem Jana Stanisławskiego, Leona Wyczółkowskiego i Jacka Malczewskiego. W 1897 r. wstąpił do T. A. P. "Sztuka". Był członkiem "Grupy Pięciu", Grupy "Zero", wiedeńskiej "Secesji", Towarzystwa Artystów Czeskich "Manes". Od 1906 r. regularnie wystawiał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Postawę twórczą artysty ukształtowało spotkanie z dziełami Jacka Malczewskiego. Podobnie jak on, uprawiał sztukę symboliczną, w której postaci z realnego świata współistniały z postaciami aniołów, satyrów i faunów. Charakterystyczne typy fizjonomiczne portretowanych osób - starców i dzieci, wiejskich Madonn, włóczęgów, decydują o niezwykłym, pełnym poezji nastroju dzieł Hofmana.
Prezentowane dzieło należy do ciekawych formalnie dzieł złożonych. Tryptyk sugeruje oddzielność przedstawionych w nim scen jednocześnie łącząc je ze sobą. Trzy postaci, tak charakterystyczne dla ikonografii dzieł Hafmana, otrzymały skrzydła, które sugerują, że nie przynależą one do widzialnego, realnego świata ludzkiego. Jednocześnie troska na ich twarzach, delikatność dotyku, wywołują wrażenie, że świat nie jest im obojętny. Postaci sprawiają możliwość wielorakiej interpretacji tryptyku, co stanowi zawsze o dodatkowej wartości dzieła. Rozpoznanie postaci oraz interpretację dzieła ułatwił artysta nadając mu tytuł: "Pieśń życia". Wskazówką są także napisy, jakie umieścił artysta na odwrocie obrazów: "Parki", "Muzy".