"Wóz z gipsem" to unikatowa praca Piotra Michałowskiego. Jej szczególna wartość wyraża się w braku przeszłości aukcyjnej, interesującej proweniencji oraz jak zawsze w przypadku tego malarza, doskonałej jakości wykonania i wysokiej wartości artystycznej. Nie była dotychczas prezentowana publicznie i jest absolutną nowością na rynku sztuki. Warty podkreślenia jest również bardzo dobry stan zachowania pracy, która ze względu na sposób przechowywania, nie była narażona na działanie promieni słonecznych. Ponadto akwarela posiada sygnaturę, co w twórczości malarza nie zdarzało się zbyt często. Michałowski zwykle nie malował swoich obrazów na sprzedaż, a przede wszystkim dla przyjemności i jako zaspokojenie swego talentu. Zdarzało się, że oddawał je na aukcje charytatywne czy w formie prezentu. Nazwisko autora podpisane bez polskich znaków sugeruje jednak, że praca mogła być przeznaczona dla zagranicznego klienta.
Obrazy Michałowskiego były niezwykle popularne (sprzedawane w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych), a technika akwareli, w której artysta osiągnął prawdziwe mistrzostwo, była mu niezwykle bliska. Michałowski tematem swoich prac bardzo często czynił m. in. zaprzęgi i konie (do których zresztą miał szczególny sentyment). Przedstawiał je z ogromnym wyczuciem i talentem, czego opisywana praca jest przykładem. "Tysiące suchych anatomicznych rysunków i notatek wykonywanych w rzeźniach paryskich czy na pastwiskach podkrakowskich tworzy podstawę do jego malarskich syntez." - pisał Buczkowski.
W prezentowanej akwareli można znaleźć potwierdzenie inspiracji artysty malarstwem Theodora Gericault. Michałowski stworzył przykładowo kopię olejną jego obrazu "Le four á platre", przedstawiającą konie pracujące w gipsarni, która znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Akwarela "Wóz z gipsem" od około 1880 roku znajdowała się w niemieckim zakładzie ramiarskim, funkcjonującym do lat 60-tych ubiegłego wieku. Prawdopodobnie była przechowywana wspólnie z innymi pracami wykonanymi na papierze m. in. francuskich i niemieckich artystów. Początkowo właściciel zakładu mógł nie zdawać sobie sprawy z wartości posiadanego dzieła. Dopiero bowiem w 1894 roku, kiedy to odbyła się wystawa prac Michałowskiego we Lwowie, jego twórczość została zaprezentowana szerszemu gronu odbiorców. Dobrym warunkom przechowywania praca zawdzięcza swój znakomity stan zachowania.
W dokładnym wydatowaniu akwareli pomaga bardzo zbieżna, tak pod względem tematu jak i kompozycji, akwarela Piotra Michałowskiego, znajdująca się w ufundowanym przez Napoleona w 1801 roku Musée des Beaux-Arts w Rouen (pozycja 304 w albumie krakowskiej wystawy retrospektywnej z 2000 r., s. 328, akwarela na szkicu ołówkowym; 20,3 x 24,2 cm; sygnowana u dołu po lewej P. Michalowski). Sylwetka gniadego konia, zaprzęgniętego do wozu, jest bardzo podobna do białego konia przedstawionego na prezentowanej akwareli. Kompozycja z Rouen nie ma jednak tak rozbudowanego drugiego planu i zachowała się w o wiele gorszym stanie. Praca ta zakupiona została przez muzeum w Rouen za pośrednictwem paryskiej marszandki Naudet w roku 1834 za kwotę 200 franków, które zostały przyznane muzeum przez mera z Rouen pismem z dnia 6. stycznia 1834 r., co pozwala datować ją, jak także naszą akwarelę, na 1833 rok. Akwarela z gniadym koniem znajduje się do dnia dzisiejszego w zbiorach Muzeum w Rouen.
Koń zaprzęgnięty do wozu pojawia się analogicznie w kolejnym paryskim oleju malowanym przez Michałowskiego na kartonie, w "Ulicy we wsi francuskiej" z Muzeum Narodowego w Krakowie (27 x 37,5 cm).
Prezentowana praca powstała w okresie kiedy po klęsce powstania listopadowego artysta przebywał w Paryżu (prace z tego okresu zaliczają się do najbardziej poszukiwanych w twórczości malarza). We Francji Michałowski przebywał od 1832 do 1835 roku. Wówczas artysta dużo czasu poświęcał swojej wielkiej malarskiej pasji (m. in. wykonywał szkice obrazów w Luwrze), rezygnując tym samym z dotychczasowej znaczącej pozycji w służbie państwowej. Dla człowieka rozdartego pomiędzy swoją pasję malarską a rozlicznymi obowiązkami administracyjno-społecznikowskimi, okres ten można uznać wręcz za twórcze wyzwolenie, także spod wpływów wymagającego, by nie powiedzieć, despotycznego ojca. W katalogu "Piotr Michałowski. Obrazy olejne, akwarele, rysunki w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie", opracowanego przez Buczkowskiego czytamy: "dopiero wyjazd na emigrację w r. 1832, poznanie współczesnej sztuki francuskiego romantyzmu, głównie dzieł Gericaulta, w mniejszej mierze Delacroix`a, wreszcie studia w pracowni Chafleta powodują niespodziewany dynamiczny rozwój jego talentu".
Akwarele Michałowskiego przedstawiające konie stają się słynne i poszukiwane w Paryżu i osiągają znaczne ceny (od 150 do 550 franków). Cytat za córką Michałowskiego, Celiną, z 1911 r., jak i dalsze cytaty z literatury fachowej, wskazuje na to dobitnie: "Piotr coraz świetniejszym cieszy się powodzeniem, cały Paryż lata za jego końmi: artyści, amatorowie, znawcy, nieznawcy, wszyscy chcą mieć konie , jak go nazywają. Jednym słowem jest to człowiek nadzwyczajny, ma stado w głowie, i więcej jeszcze, bo sprzedaje swoje konie na wagę złota, czego by z żywymi końmi nie dokazał" - pisać miał z Paryża do "osoby w Polsce bawiącej" 10 lipca 1833 roku znajomy malarza (Celina Michałowska: "Piotr Michałowski. Rys życia, zawód artystyczny, działalność w życiu publicznym. Kraków 1911).
"W ciągu bardzo krótkiego czasu Piotr Michałowski uzyskał niezwykłą biegłość w ramach obranego gatunku, stając się cenionym specjalistą w wąskiej specjalności akwarelowych scen, przedstawiających najczęściej zaprzęgi. Jego ówczesne niewielkie dziełka charakteryzują się swobodną, wyraźnie kierunkową kompozycją, perfekcyjnym rysunkiem i delikatną gamą barw. Stopień wykończenia jest zróżnicowany, od precyzyjnie, choć w pełni po malarsku oddanych szczegółów pierwszego planu, po rozpływające się w barwnej mgle tło.
Najlepsze egzemplarze są z reguły opatrzone kaligraficzną sygnaturą "P. Michalowski", najwyraźniej adresowane do zagranicznej klienteli. Prace przyniosły mu w Paryżu znaczne sukcesy, także finansowe. Szczegółowe badania potwierdziły informacje przekazane przez Celinę Michałowską na temat znacznych cen, jakie uzyskiwały akwarele jej ojca, wahających się od 150 do 550 franków. Ich dystrybucją zajmowali się marszandzi Giroux, Durand-Ruel, Susse i panna Naudet"
Najwyższej klasy artystycznej akwarela Piotra Michałowskiego to jeden z najciekawszych przykładów twórczości Piotra Michałowskiego, jaki pojawił się na polskim rynku antykwarycznym w ostatnich latach.

13
Piotr MICHAŁOWSKI (Kraków 1800 - Krzyżtoporzyce k. Krakowa 1855)

Perszerony zaprzężone do wozu z gipsem, ok. 1833

akwarela, papier; 21,5 x 30,4 cm w św. p-p.;
sygn. p. d.: P Michalowski;
na odwrocie odręczny napis: Weiüer Rand;
na brystolu, na którym umieszczono akwarelę dopisek: R. Michalowski (błędnie odczytana litera imienia) oraz napis po niemiecku: Schimmel u. Brauner an der Deichsel / Aquarell. (czyli: "siwek i kasztan u dyszla")

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

"Wóz z gipsem" to unikatowa praca Piotra Michałowskiego. Jej szczególna wartość wyraża się w braku przeszłości aukcyjnej, interesującej proweniencji oraz jak zawsze w przypadku tego malarza, doskonałej jakości wykonania i wysokiej wartości artystycznej. Nie była dotychczas prezentowana publicznie i jest absolutną nowością na rynku sztuki. Warty podkreślenia jest również bardzo dobry stan zachowania pracy, która ze względu na sposób przechowywania, nie była narażona na działanie promieni słonecznych. Ponadto akwarela posiada sygnaturę, co w twórczości malarza nie zdarzało się zbyt często. Michałowski zwykle nie malował swoich obrazów na sprzedaż, a przede wszystkim dla przyjemności i jako zaspokojenie swego talentu. Zdarzało się, że oddawał je na aukcje charytatywne czy w formie prezentu. Nazwisko autora podpisane bez polskich znaków sugeruje jednak, że praca mogła być przeznaczona dla zagranicznego klienta.
Obrazy Michałowskiego były niezwykle popularne (sprzedawane w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych), a technika akwareli, w której artysta osiągnął prawdziwe mistrzostwo, była mu niezwykle bliska. Michałowski tematem swoich prac bardzo często czynił m. in. zaprzęgi i konie (do których zresztą miał szczególny sentyment). Przedstawiał je z ogromnym wyczuciem i talentem, czego opisywana praca jest przykładem. "Tysiące suchych anatomicznych rysunków i notatek wykonywanych w rzeźniach paryskich czy na pastwiskach podkrakowskich tworzy podstawę do jego malarskich syntez." - pisał Buczkowski.
W prezentowanej akwareli można znaleźć potwierdzenie inspiracji artysty malarstwem Theodora Gericault. Michałowski stworzył przykładowo kopię olejną jego obrazu "Le four á platre", przedstawiającą konie pracujące w gipsarni, która znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Akwarela "Wóz z gipsem" od około 1880 roku znajdowała się w niemieckim zakładzie ramiarskim, funkcjonującym do lat 60-tych ubiegłego wieku. Prawdopodobnie była przechowywana wspólnie z innymi pracami wykonanymi na papierze m. in. francuskich i niemieckich artystów. Początkowo właściciel zakładu mógł nie zdawać sobie sprawy z wartości posiadanego dzieła. Dopiero bowiem w 1894 roku, kiedy to odbyła się wystawa prac Michałowskiego we Lwowie, jego twórczość została zaprezentowana szerszemu gronu odbiorców. Dobrym warunkom przechowywania praca zawdzięcza swój znakomity stan zachowania.
W dokładnym wydatowaniu akwareli pomaga bardzo zbieżna, tak pod względem tematu jak i kompozycji, akwarela Piotra Michałowskiego, znajdująca się w ufundowanym przez Napoleona w 1801 roku Musée des Beaux-Arts w Rouen (pozycja 304 w albumie krakowskiej wystawy retrospektywnej z 2000 r., s. 328, akwarela na szkicu ołówkowym; 20,3 x 24,2 cm; sygnowana u dołu po lewej P. Michalowski). Sylwetka gniadego konia, zaprzęgniętego do wozu, jest bardzo podobna do białego konia przedstawionego na prezentowanej akwareli. Kompozycja z Rouen nie ma jednak tak rozbudowanego drugiego planu i zachowała się w o wiele gorszym stanie. Praca ta zakupiona została przez muzeum w Rouen za pośrednictwem paryskiej marszandki Naudet w roku 1834 za kwotę 200 franków, które zostały przyznane muzeum przez mera z Rouen pismem z dnia 6. stycznia 1834 r., co pozwala datować ją, jak także naszą akwarelę, na 1833 rok. Akwarela z gniadym koniem znajduje się do dnia dzisiejszego w zbiorach Muzeum w Rouen.
Koń zaprzęgnięty do wozu pojawia się analogicznie w kolejnym paryskim oleju malowanym przez Michałowskiego na kartonie, w "Ulicy we wsi francuskiej" z Muzeum Narodowego w Krakowie (27 x 37,5 cm).
Prezentowana praca powstała w okresie kiedy po klęsce powstania listopadowego artysta przebywał w Paryżu (prace z tego okresu zaliczają się do najbardziej poszukiwanych w twórczości malarza). We Francji Michałowski przebywał od 1832 do 1835 roku. Wówczas artysta dużo czasu poświęcał swojej wielkiej malarskiej pasji (m. in. wykonywał szkice obrazów w Luwrze), rezygnując tym samym z dotychczasowej znaczącej pozycji w służbie państwowej. Dla człowieka rozdartego pomiędzy swoją pasję malarską a rozlicznymi obowiązkami administracyjno-społecznikowskimi, okres ten można uznać wręcz za twórcze wyzwolenie, także spod wpływów wymagającego, by nie powiedzieć, despotycznego ojca. W katalogu "Piotr Michałowski. Obrazy olejne, akwarele, rysunki w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie", opracowanego przez Buczkowskiego czytamy: "dopiero wyjazd na emigrację w r. 1832, poznanie współczesnej sztuki francuskiego romantyzmu, głównie dzieł Gericaulta, w mniejszej mierze Delacroix`a, wreszcie studia w pracowni Chafleta powodują niespodziewany dynamiczny rozwój jego talentu".
Akwarele Michałowskiego przedstawiające konie stają się słynne i poszukiwane w Paryżu i osiągają znaczne ceny (od 150 do 550 franków). Cytat za córką Michałowskiego, Celiną, z 1911 r., jak i dalsze cytaty z literatury fachowej, wskazuje na to dobitnie: "Piotr coraz świetniejszym cieszy się powodzeniem, cały Paryż lata za jego końmi: artyści, amatorowie, znawcy, nieznawcy, wszyscy chcą mieć konie , jak go nazywają. Jednym słowem jest to człowiek nadzwyczajny, ma stado w głowie, i więcej jeszcze, bo sprzedaje swoje konie na wagę złota, czego by z żywymi końmi nie dokazał" - pisać miał z Paryża do "osoby w Polsce bawiącej" 10 lipca 1833 roku znajomy malarza (Celina Michałowska: "Piotr Michałowski. Rys życia, zawód artystyczny, działalność w życiu publicznym. Kraków 1911).
"W ciągu bardzo krótkiego czasu Piotr Michałowski uzyskał niezwykłą biegłość w ramach obranego gatunku, stając się cenionym specjalistą w wąskiej specjalności akwarelowych scen, przedstawiających najczęściej zaprzęgi. Jego ówczesne niewielkie dziełka charakteryzują się swobodną, wyraźnie kierunkową kompozycją, perfekcyjnym rysunkiem i delikatną gamą barw. Stopień wykończenia jest zróżnicowany, od precyzyjnie, choć w pełni po malarsku oddanych szczegółów pierwszego planu, po rozpływające się w barwnej mgle tło.
Najlepsze egzemplarze są z reguły opatrzone kaligraficzną sygnaturą "P. Michalowski", najwyraźniej adresowane do zagranicznej klienteli. Prace przyniosły mu w Paryżu znaczne sukcesy, także finansowe. Szczegółowe badania potwierdziły informacje przekazane przez Celinę Michałowską na temat znacznych cen, jakie uzyskiwały akwarele jej ojca, wahających się od 150 do 550 franków. Ich dystrybucją zajmowali się marszandzi Giroux, Durand-Ruel, Susse i panna Naudet"
Najwyższej klasy artystycznej akwarela Piotra Michałowskiego to jeden z najciekawszych przykładów twórczości Piotra Michałowskiego, jaki pojawił się na polskim rynku antykwarycznym w ostatnich latach.