Stanisław Czajkowski edukację artystyczną rozpoczął od lekcji rysunku, jakich udzielał mu Wojciech Gerson. W latach 1896-1902 kontynuował naukę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego i Józefa Mehoffera. Nad artystycznym rozwojem Stanisława czuwał ponadto jego starszy brat, Józef Czajkowski, malarz, architekt, projektant wnętrz, zasłużony dla nobilitacji sztuk dekoracyjnych profesor warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych i współzałożyciel Spółdzielni Artystów "Ład". Swój warsztat malarski Stanisław doskonalił w 1898 roku w akademii monachijskiej pod kierunkiem L. Hertericha. Znakomitych mistrzów miał w paryskiej Académie Julian, gdzie w latach 1904-1906 uczęszczał do atelier J. P. Laurensa i B. Constanta. Po powrocie do Krakowa uzupełnił studia w macierzystej uczelni kształcąc się w pracowni Jana Stanisławskiego. W 1907 roku odbył studyjną podróż do Włoch, gdzie zwiedził m.in. Wenecję, Florencję, Padwę i Weronę. Motywów malarskich poszukiwał jednak głównie w ojczystym kraju, którego rozmaite regiony poznawał w czasie pieszych wędrówek. Okres I wojny światowej spędził w Holandii, gdzie malował pejzaże. Po powrocie do Polski kontynuował swe malarskie peregrynacje po kraju; w 1926 roku osiadł w Warszawie, lecz wiele czasu spędzał w Kazimierzu Dolnym i Sandomierzu, miasteczkach nasyconych historią, przyciągających urodą pejzaży, zabytkową architekturą i specyficznym folklorem. W latach 1927-1928 prowadził kurs pejzażu dla studentów warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. W 1950 roku został mianowany profesorem malarstwa i rysunku tej uczelni. W roku 1949 uhonorowano Czajkowskiego orderem Odrodzenia Polski.
We wczesnych pracach artysty widać analogie ze szkołą pejzażu Stanisławskiego (np. podobne ujęcia nieba, chmur). Na ogół jednak trzymał się własnej maniery. Malował pejzaże oraz sceny z życia wsi i małych miasteczek (targi, odpusty, szabasy). Artysta umiejętnie operował plamą barwną, uzyskując harmonijne zestawienia kolorystyczne, zawsze bardzo spokojnie, o przewadze szarości. Najbardziej odpowiadały temperamentowi artysty melancholijne pejzaże jesienne. Czasem stosował barwy żywsze, zmierzając do większej dekoracyjności obrazu, a nieraz zbliżając się do impresjonistów. Obrazy Czajkowskiego znajdują się w muzeach w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Toruniu, Bydgoszczy.
W omawianym obrazie widoczny staje się wpływ jaki wywarło na Stanisława Czajkowskiego malarstwo jego nauczyciela Jana Stanisławskiego. Jest to w sposób szczególny zauważalne w kolorystyce obrazów obydwu twórców oraz w operowaniu szeroką plamą barwną dającą syntetyczny, całościowy obraz rzeczywistości. Poza syntetycznym obrazem przyrody malarz daje nam również syntezę emocji jakie towarzyszą chwili gdy dzień przechodzi w noc. Patrząc na obraz niemal wyczuwalny staje się pewien niezrozumiały pierwotny strach przed nadchodzącą nocą, która nadaje powykręcanym konarom drzew fantastyczne, groźne kształty. Niemal słyszalny staje się również dla oglądającego gwar ptasich głosów, niosących się po wodzie jeziora, który wywołuje wrażenie uczestnictwa w tajemniczym misterium ku czci dzikiej przyrody.
Olej, płótno; 52 x 89 cm
Sygnowany p. d.: STANISŁAW CZAJOKOWSKI
Z tyłu na krosnach napis flamastrem: St Cz. | inw. 261
Stanisław Czajkowski edukację artystyczną rozpoczął od lekcji rysunku, jakich udzielał mu Wojciech Gerson. W latach 1896-1902 kontynuował naukę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego i Józefa Mehoffera. Nad artystycznym rozwojem Stanisława czuwał ponadto jego starszy brat, Józef Czajkowski, malarz, architekt, projektant wnętrz, zasłużony dla nobilitacji sztuk dekoracyjnych profesor warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych i współzałożyciel Spółdzielni Artystów "Ład". Swój warsztat malarski Stanisław doskonalił w 1898 roku w akademii monachijskiej pod kierunkiem L. Hertericha. Znakomitych mistrzów miał w paryskiej Académie Julian, gdzie w latach 1904-1906 uczęszczał do atelier J. P. Laurensa i B. Constanta. Po powrocie do Krakowa uzupełnił studia w macierzystej uczelni kształcąc się w pracowni Jana Stanisławskiego. W 1907 roku odbył studyjną podróż do Włoch, gdzie zwiedził m.in. Wenecję, Florencję, Padwę i Weronę. Motywów malarskich poszukiwał jednak głównie w ojczystym kraju, którego rozmaite regiony poznawał w czasie pieszych wędrówek. Okres I wojny światowej spędził w Holandii, gdzie malował pejzaże. Po powrocie do Polski kontynuował swe malarskie peregrynacje po kraju; w 1926 roku osiadł w Warszawie, lecz wiele czasu spędzał w Kazimierzu Dolnym i Sandomierzu, miasteczkach nasyconych historią, przyciągających urodą pejzaży, zabytkową architekturą i specyficznym folklorem. W latach 1927-1928 prowadził kurs pejzażu dla studentów warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. W 1950 roku został mianowany profesorem malarstwa i rysunku tej uczelni. W roku 1949 uhonorowano Czajkowskiego orderem Odrodzenia Polski.
We wczesnych pracach artysty widać analogie ze szkołą pejzażu Stanisławskiego (np. podobne ujęcia nieba, chmur). Na ogół jednak trzymał się własnej maniery. Malował pejzaże oraz sceny z życia wsi i małych miasteczek (targi, odpusty, szabasy). Artysta umiejętnie operował plamą barwną, uzyskując harmonijne zestawienia kolorystyczne, zawsze bardzo spokojnie, o przewadze szarości. Najbardziej odpowiadały temperamentowi artysty melancholijne pejzaże jesienne. Czasem stosował barwy żywsze, zmierzając do większej dekoracyjności obrazu, a nieraz zbliżając się do impresjonistów. Obrazy Czajkowskiego znajdują się w muzeach w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Toruniu, Bydgoszczy.
W omawianym obrazie widoczny staje się wpływ jaki wywarło na Stanisława Czajkowskiego malarstwo jego nauczyciela Jana Stanisławskiego. Jest to w sposób szczególny zauważalne w kolorystyce obrazów obydwu twórców oraz w operowaniu szeroką plamą barwną dającą syntetyczny, całościowy obraz rzeczywistości. Poza syntetycznym obrazem przyrody malarz daje nam również syntezę emocji jakie towarzyszą chwili gdy dzień przechodzi w noc. Patrząc na obraz niemal wyczuwalny staje się pewien niezrozumiały pierwotny strach przed nadchodzącą nocą, która nadaje powykręcanym konarom drzew fantastyczne, groźne kształty. Niemal słyszalny staje się również dla oglądającego gwar ptasich głosów, niosących się po wodzie jeziora, który wywołuje wrażenie uczestnictwa w tajemniczym misterium ku czci dzikiej przyrody.