W latach 1935 - 39 studiował w warszawskiej ASP pod kierunkiem profesorów Felicjana Szczęsnego Kowarskiego i Leonarda Pękalskiego. Lata wojny i okupacji przeżył w Warszawie w bardzo trudnych warunkach pracy i konspiracji. Ratował przed całkowitym zniszczeniem zabytkowe wnętrza warszawskiej Starówki. Stworzył we współpracy z Mieczysławem Jurgiewiczem pierwszy, legendarny już plakat powstańczy "Do broni". Wziął udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie rozpoczął prace przy rekonstrukcji i projektowaniu polichromii staromiejskich kamieniczek. Pozostał jednak przez cały czas pracy pedagogicznej i konserwatorskiej malarzem sztalugowym. Malował fantazyjne kompozycje, pełne koloru i ekspresji, pejzaże, portrety. O swoim malarstwie mówił: "Dla mnie świat jest piękny. Moje malarstwo jest raczej afirmacją jego uroków. Jest wyrazem podglądania rzeczy ciekawych, z życzliwością i pogodą optymisty, może nawet zapóźnionego, niepoprawnego romantyka".

286
Edmund BURKE (1912-1999)

PEJZAŻ ZIMOWY Z SYRENKĄ, 1983

Olej, płótno; 100 x 66 cm
Sygnowany p.d.: eburke; sygnowany, opisany na odwrocie

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

W latach 1935 - 39 studiował w warszawskiej ASP pod kierunkiem profesorów Felicjana Szczęsnego Kowarskiego i Leonarda Pękalskiego. Lata wojny i okupacji przeżył w Warszawie w bardzo trudnych warunkach pracy i konspiracji. Ratował przed całkowitym zniszczeniem zabytkowe wnętrza warszawskiej Starówki. Stworzył we współpracy z Mieczysławem Jurgiewiczem pierwszy, legendarny już plakat powstańczy "Do broni". Wziął udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie rozpoczął prace przy rekonstrukcji i projektowaniu polichromii staromiejskich kamieniczek. Pozostał jednak przez cały czas pracy pedagogicznej i konserwatorskiej malarzem sztalugowym. Malował fantazyjne kompozycje, pełne koloru i ekspresji, pejzaże, portrety. O swoim malarstwie mówił: "Dla mnie świat jest piękny. Moje malarstwo jest raczej afirmacją jego uroków. Jest wyrazem podglądania rzeczy ciekawych, z życzliwością i pogodą optymisty, może nawet zapóźnionego, niepoprawnego romantyka".