Do obrazu dołączony jest atest Fundacji Nowosielskich z Krakowa, potwierdzający autentyczność.
Jerzy Nowosielski o swoim malarstwie:
Kiedy dopadają mnie okresy wielkiego znużenia, zniechęcenia, jak mi choćby chwilowo obrzydnie zupełnie to malowanie ikon... wówczas uciekam do swoich obrazów tzw. świeckich; do swoich pejzaży, do swoich aktów, ale najczęściej do pejzaży, i tak odpoczywam sobie z nimi...
Pejzaż ze Starego Sącza jest jednym z niewielu przykładów portretowania przed artystę konkretnych, znanych z nazwy miejscowości. Nie jest to jednak – podobnie jak w przypadku słynnej serii widoków łódzkich – próba realistycznego odwzorowania wyglądu miasta, ale jego wewnętrzna, subiektywna wizja. Jej ważnym elementem jest kreowanie nastroju tajemniczości i melancholii osiągnięte za pomocą takich środków, jak ograniczenie głębi do jednego planu, brak sztafażu, zaburzenie perspektywy oraz wprowadzenie motywu – zasłoniętych i pozamykanych – drzwi i okien w ciągnącej się pierzei zabudowy. Łącznie z rytmiczną „nowosielską linią“ organizującą na sposób geometryczny całość kompozycji sprawiają, że obraz przemawia do nas prostotą przekazu i swoistą magią.
Do obrazu dołączony jest atest Fundacji Nowosielskich z Krakowa, potwierdzający autentyczność.
Jerzy Nowosielski o swoim malarstwie:
Kiedy dopadają mnie okresy wielkiego znużenia, zniechęcenia, jak mi choćby chwilowo obrzydnie zupełnie to malowanie ikon... wówczas uciekam do swoich obrazów tzw. świeckich; do swoich pejzaży, do swoich aktów, ale najczęściej do pejzaży, i tak odpoczywam sobie z nimi...
Pejzaż ze Starego Sącza jest jednym z niewielu przykładów portretowania przed artystę konkretnych, znanych z nazwy miejscowości. Nie jest to jednak – podobnie jak w przypadku słynnej serii widoków łódzkich – próba realistycznego odwzorowania wyglądu miasta, ale jego wewnętrzna, subiektywna wizja. Jej ważnym elementem jest kreowanie nastroju tajemniczości i melancholii osiągnięte za pomocą takich środków, jak ograniczenie głębi do jednego planu, brak sztafażu, zaburzenie perspektywy oraz wprowadzenie motywu – zasłoniętych i pozamykanych – drzwi i okien w ciągnącej się pierzei zabudowy. Łącznie z rytmiczną „nowosielską linią“ organizującą na sposób geometryczny całość kompozycji sprawiają, że obraz przemawia do nas prostotą przekazu i swoistą magią.