Obraz przedstawia okalającą krakowskie Planty od strony Wawelu, ulicę Straszewskiego. W tym miejscu od początku lat dwudziestych mieszkał artysta, zaś prezentowana akwarela prawdopodobnie przedstawia widok z okna jego pracowni.
Z pozoru monotonna, pozbawiona ornamentyki architektura stała się dla artysty tematem ciekawego studium, w którym za pomocą wirtuozersko położonej wielotonowej plamy akwareli artysta wydobywa głębię kolorów. Obraz ten ilustruje stosunek do natury malarza, który twierdził, że "artysta nie może wycinać z natury byle jak i byle gdzie. To jest właśnie naturalizm. Tylko prawda zostaje zawsze żywa. Realizm, to jest właśnie sztuka. W sztuce pozostało tylko to, co interpretowało naturę. Wszystko inne zginęło w zapomnieniu (
)." (cyt. za: Łukasz Kossowski, Pejzaże Wojciecha Weissa, Kielce 1985, s. 26). Piszący o pejzażach Weissa Kossowski stwierdza, że "emocjonalny stosunek do natury i poczucie immanentności jej artystycznej interpretacji to dwa zasadnicze komponenty twórczości Weissa - pejzażysty. Jego pejzaże pozostają na granicy zmysłowego wrażenia i wyobraźni, percepcji i pamięci, zewnętrzności i wewnętrzności. Wyczuwa on intuicyjnie pułapki naturalistycznej dosłowności, i amorficzności abstrakcji. Zatrzymuje się w pół drogi. Kolor pozostaje w stanie ciągłego drgania, linia nie tyle określa, co sugeruje kształty. Każdy pejzaż Wojciecha Weissa mimo swego wykończenia pozostaje niedopowiedziany do końca, otwarty na konkretyzację widza." (Tamże, s. 26).
Akwarela, papier; 25,5 x 34,5 cm
Sygnowany l. d.: WW
Na odwrocie owalna pieczęć z faksymile podpisu Wojciecha Weissa i napisem w otoku: ZE ZBIORU DZIEŁ WOJCIECHA WEISSA DOM ARTYSTY
Pod pieczęcią numer: 001338
W lewym dolnym rogu napis ołówkiem: Widok z ul. | Straszewskiego II | Kraków | 1921
Obraz przedstawia okalającą krakowskie Planty od strony Wawelu, ulicę Straszewskiego. W tym miejscu od początku lat dwudziestych mieszkał artysta, zaś prezentowana akwarela prawdopodobnie przedstawia widok z okna jego pracowni.
Z pozoru monotonna, pozbawiona ornamentyki architektura stała się dla artysty tematem ciekawego studium, w którym za pomocą wirtuozersko położonej wielotonowej plamy akwareli artysta wydobywa głębię kolorów. Obraz ten ilustruje stosunek do natury malarza, który twierdził, że "artysta nie może wycinać z natury byle jak i byle gdzie. To jest właśnie naturalizm. Tylko prawda zostaje zawsze żywa. Realizm, to jest właśnie sztuka. W sztuce pozostało tylko to, co interpretowało naturę. Wszystko inne zginęło w zapomnieniu (
)." (cyt. za: Łukasz Kossowski, Pejzaże Wojciecha Weissa, Kielce 1985, s. 26). Piszący o pejzażach Weissa Kossowski stwierdza, że "emocjonalny stosunek do natury i poczucie immanentności jej artystycznej interpretacji to dwa zasadnicze komponenty twórczości Weissa - pejzażysty. Jego pejzaże pozostają na granicy zmysłowego wrażenia i wyobraźni, percepcji i pamięci, zewnętrzności i wewnętrzności. Wyczuwa on intuicyjnie pułapki naturalistycznej dosłowności, i amorficzności abstrakcji. Zatrzymuje się w pół drogi. Kolor pozostaje w stanie ciągłego drgania, linia nie tyle określa, co sugeruje kształty. Każdy pejzaż Wojciecha Weissa mimo swego wykończenia pozostaje niedopowiedziany do końca, otwarty na konkretyzację widza." (Tamże, s. 26).