„Mela Muter wspaniale przysłużyła się malarstwu polskiemu, poprzez najbardziej świadome, jak tylko można sobie wyobrazić, potwierdzenie swojej własnej osobowości „[…]Była przede wszystkim jedną z tych silnych indywidualności, jednym z najznakomitszych odkrywców sztuki narodowej. Jedynie temu właśnie zawdzięcza, że zalicza się ją do „École de Paris”. Dzięki Francji stała się równocześnie wybitną przedstawicielką „Art vivant” i wielkim polskim malarzem [...].
A. Salmon, Le peinture de Mela Muter, „Pologne Litt&aire” 1933, nr 87, s. 5 (tłum. z francuskiego – B. Nawrocki)
„Mela Muter nie maluje, lecz rodzi swoje obrazy. Portret, krajobraz, martwa natura, każdy absolutnie fragment rzeczywistości, ujęty przez nią w ramy kompozycji plastycznej, jest przede wszystkim wizerunkiem, i to uderzająco podobnym, jej własnych światów duchowych. Obiektywne piękno modela nie tylko nie zatraca się wskutek tego zetknięcia z psychiczną indywidualnością artystki, ale raczej uzewnętrznia się w jeszcze wyraźniejszej, gdyż pozbawionej wszelkich przypadkowych naleciałości formie. W ten sposób tworząc, można mieć nieraz chwile radosnego cudu – zwiastowania – czyli poczęcia dzieła, musi się zaś przeżywać długie godziny, dnie i lata bolesnej męki, chcąc słowo uczynić ciałem. Wiedza artystyczna, stojąca na poziomie tak ukształtowanej woli twórczej, osiąga najwyższe szczyty sztuki – stwarza dzieła, które, bez względu na ich treść, głęboko i szczerze nas wzruszają. Takie są obrazy Meli Muter”
Z. St. Klingsland, „Sztuka Meli Muter”, w: „Wiadomości Literackie” 1927, nr 12, s. 2
olej, sklejka, 33 × 40,5 cm
sygn. p.d.: ”Muter”
„Mela Muter wspaniale przysłużyła się malarstwu polskiemu, poprzez najbardziej świadome, jak tylko można sobie wyobrazić, potwierdzenie swojej własnej osobowości „[…]Była przede wszystkim jedną z tych silnych indywidualności, jednym z najznakomitszych odkrywców sztuki narodowej. Jedynie temu właśnie zawdzięcza, że zalicza się ją do „École de Paris”. Dzięki Francji stała się równocześnie wybitną przedstawicielką „Art vivant” i wielkim polskim malarzem [...].
A. Salmon, Le peinture de Mela Muter, „Pologne Litt&aire” 1933, nr 87, s. 5 (tłum. z francuskiego – B. Nawrocki)
„Mela Muter nie maluje, lecz rodzi swoje obrazy. Portret, krajobraz, martwa natura, każdy absolutnie fragment rzeczywistości, ujęty przez nią w ramy kompozycji plastycznej, jest przede wszystkim wizerunkiem, i to uderzająco podobnym, jej własnych światów duchowych. Obiektywne piękno modela nie tylko nie zatraca się wskutek tego zetknięcia z psychiczną indywidualnością artystki, ale raczej uzewnętrznia się w jeszcze wyraźniejszej, gdyż pozbawionej wszelkich przypadkowych naleciałości formie. W ten sposób tworząc, można mieć nieraz chwile radosnego cudu – zwiastowania – czyli poczęcia dzieła, musi się zaś przeżywać długie godziny, dnie i lata bolesnej męki, chcąc słowo uczynić ciałem. Wiedza artystyczna, stojąca na poziomie tak ukształtowanej woli twórczej, osiąga najwyższe szczyty sztuki – stwarza dzieła, które, bez względu na ich treść, głęboko i szczerze nas wzruszają. Takie są obrazy Meli Muter”
Z. St. Klingsland, „Sztuka Meli Muter”, w: „Wiadomości Literackie” 1927, nr 12, s. 2