Prezentowany obraz jest jedną z najwcześniejszych kompozycji, w której artysta porzuca dotychczasowy świat realiów i wkracza na drogę abstrakcji. Stanie się ona językiem artystycznej wypowiedzi już do końca życia.
Tak Rajmund Ziemski o tym przełomowym okresie mówił w jednym z wywiadów:
W okresie Arsenału, a zresztą i później w latach 56 i 57, moje obrazy bliskie były malarstwu figuratywnemu; obracałem się w świecie realiów znanych, realia te wystarczały jeszcze treściom, które chciałem przekazać. Ale z czasem okazało się, że dla spraw, jakie mam do powiedzenia, dla treści, jakie chcę w swoich obrazach zamknąć, muszę znaleźć formy będące czymś w rodzaju syntezy, formy obiektywnie kreujące, a nie powtarzające otaczający świat; formy, których sugestywność odpowiadałaby zamierzanemu celowi. Inspiracji szukałem w pejzażu.
Rajmund Ziemski Malarstwo, Akademia Sztuk Pięknych, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa 2010, s. 105
olej, płótno
51 x 102 cm
sygn. p.d.: R. ZIEMSKI | 57
Prezentowany obraz jest jedną z najwcześniejszych kompozycji, w której artysta porzuca dotychczasowy świat realiów i wkracza na drogę abstrakcji. Stanie się ona językiem artystycznej wypowiedzi już do końca życia.
Tak Rajmund Ziemski o tym przełomowym okresie mówił w jednym z wywiadów:
W okresie Arsenału, a zresztą i później w latach 56 i 57, moje obrazy bliskie były malarstwu figuratywnemu; obracałem się w świecie realiów znanych, realia te wystarczały jeszcze treściom, które chciałem przekazać. Ale z czasem okazało się, że dla spraw, jakie mam do powiedzenia, dla treści, jakie chcę w swoich obrazach zamknąć, muszę znaleźć formy będące czymś w rodzaju syntezy, formy obiektywnie kreujące, a nie powtarzające otaczający świat; formy, których sugestywność odpowiadałaby zamierzanemu celowi. Inspiracji szukałem w pejzażu.
Rajmund Ziemski Malarstwo, Akademia Sztuk Pięknych, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa 2010, s. 105