„Zastanawiając się nad istotą indywidualności Czajkowskiego i jego odrębnością od pozornie zbliżonych do niego wielu artystów naszych, głównie pejzażystów, dochodzimy do wniosku, żeistotę tą stanowi szczerość wysławiająca się mową malarską niezmiernie prostą i czystą. Czajkowski długoletniemi studjami zdobył sobie łatwość i płynność wypowiadania swych wrażeń niezwykle bogatych, czerpanych bezpośrednio z natury. Ze skarbca jej, otwartego dla Czajkowskiego naścieżaj artysta wchłania w siebie urodę jej bogactw. Bytuje niby zahypnotyzowany urokiem złota jesieni, szmaragdami lata, szafirami niebios, tęsknotą równin bezbzeżnych i półtonami nastrojów powieczornych. Czajkowski jest nawskroś lirykiem o powierzchowności malarskiej naturalisty. Liryzm jego przetapia kształty realne w formy idealnych przypomnień pewnego fragmentarycznego ensembl u natury w chwili osobliwego wyrazu, uchwytnego tylko dla uduchowionego oka artysty. Jakąż jest druga strona jego twórczości, strona, – nazwijmy ją w odróżnieniu jej od pierwszej – praktyczną? Czajkowski, jeśli chodzi o technikę malarską, to przyznać trzeba – opanował ją w zupełności. Faktura jego obrazów jest nadewszystko czytelna, pozatem zupełnie zdecydowana w swym charakterze. Kolor jego posiada miąższ, swoją, że tak powimy cielesność, właściwą farbie olejnej przez Czajkowskiego bardzo umiejętnie wyzyskanej. Zależność od natury w grucie rzeczy u Stanisława Czajkowskiego jest rzeczą poniekąd wtórną. Dosyć przyjrzeć się baczniej pracom artysty z Kazimierza nad Wisłą, by tę twórczość stwierdzić i zwrócić uwagę na istotne wartości jego obrazów, w pierwszym rzędzie na kompozycję. Czajkowski każdy wybrany motyw z natury komponuje w układzie i w założeniu tonacyjnem. W obrazach jego nie spotykamy się nigdzie z przypadkowością, niszczącą zazwyczaj całość zamierzeń, przeciwnie, – widzimy wszędzie wielką wolę, umiejętność i konsekwentne przeprowadzenie usiłowań.” (Wystawa Stanisława Czajkowskiego, katalog VI-ty, Salon Sztuki Czesława Garlińskiego, Warszawa marzec 1923, nlb.)
olej, płótno, 120,5 × 161 cm
sygn. i dat. l. d.: 1906 STANISŁAW CZAJKOWSKI
na odwrocie fragmentarycznie zachowana naklejka wystawowa z TPSP w Krakowie (?)
„Zastanawiając się nad istotą indywidualności Czajkowskiego i jego odrębnością od pozornie zbliżonych do niego wielu artystów naszych, głównie pejzażystów, dochodzimy do wniosku, żeistotę tą stanowi szczerość wysławiająca się mową malarską niezmiernie prostą i czystą. Czajkowski długoletniemi studjami zdobył sobie łatwość i płynność wypowiadania swych wrażeń niezwykle bogatych, czerpanych bezpośrednio z natury. Ze skarbca jej, otwartego dla Czajkowskiego naścieżaj artysta wchłania w siebie urodę jej bogactw. Bytuje niby zahypnotyzowany urokiem złota jesieni, szmaragdami lata, szafirami niebios, tęsknotą równin bezbzeżnych i półtonami nastrojów powieczornych. Czajkowski jest nawskroś lirykiem o powierzchowności malarskiej naturalisty. Liryzm jego przetapia kształty realne w formy idealnych przypomnień pewnego fragmentarycznego ensembl u natury w chwili osobliwego wyrazu, uchwytnego tylko dla uduchowionego oka artysty. Jakąż jest druga strona jego twórczości, strona, – nazwijmy ją w odróżnieniu jej od pierwszej – praktyczną? Czajkowski, jeśli chodzi o technikę malarską, to przyznać trzeba – opanował ją w zupełności. Faktura jego obrazów jest nadewszystko czytelna, pozatem zupełnie zdecydowana w swym charakterze. Kolor jego posiada miąższ, swoją, że tak powimy cielesność, właściwą farbie olejnej przez Czajkowskiego bardzo umiejętnie wyzyskanej. Zależność od natury w grucie rzeczy u Stanisława Czajkowskiego jest rzeczą poniekąd wtórną. Dosyć przyjrzeć się baczniej pracom artysty z Kazimierza nad Wisłą, by tę twórczość stwierdzić i zwrócić uwagę na istotne wartości jego obrazów, w pierwszym rzędzie na kompozycję. Czajkowski każdy wybrany motyw z natury komponuje w układzie i w założeniu tonacyjnem. W obrazach jego nie spotykamy się nigdzie z przypadkowością, niszczącą zazwyczaj całość zamierzeń, przeciwnie, – widzimy wszędzie wielką wolę, umiejętność i konsekwentne przeprowadzenie usiłowań.” (Wystawa Stanisława Czajkowskiego, katalog VI-ty, Salon Sztuki Czesława Garlińskiego, Warszawa marzec 1923, nlb.)