Według spisu prac zamieszczonego w notatniku Gersona w roku 1853 artysta namalował obraz zatytułowany Widok znad brzegu pod Drohiczynem o zachodzie słońca. Jest to jedyny wzmiankowany pejzaż datowany na ten rok, jednak znajdujący się na odwrocie obrazu, umieszczony na płótnie dublażowym, napis wskazuje na brzegi Wisły. Za widokiem Wisły może świadczyć również fakt, że artysta w 1853 roku udał się Wisłą w dół rzeki, wędrując po Mazowszu i Kujawach.
Malarstwo pejzażowe Gersona charakteryzuje się niezwykłym, jak na owe czasy, realizmem. Artysta od wczesnych lat studenckich w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych odbywał liczne piesze wycieczki po kraju. Z etnograficzną precyzją dokumentował życie polskiej wsi i przelewał na płótna zachwyt polskim krajobrazem. Józef Chełmoński – wybitny uczeń Gersona – uważał pejzaż za największe osiągnięcie w twórczej karierze mistrza. Pisał: Zacznę od krajobrazów, jako od tych dzieł, które dają prawo Gersonowi być zaliczonym w poczet pierwszorzędnych malarzy. Kiedy Gerson rozpoczynał swoją działalność artystyczną, w całej niemal Europie pejzaże były pojmowane bardzo nieudolnie; pojęcie chwili w obrazie było prawie nieznane. O tem, co było w tej epoce u nas, nie ma co i mówić. A i w Paryżu rozpoczynał się dopiero wtedy okres wielkich pejzażystów, jak: Daubigny, Rousseau, Troyon, Corot, Jules Breton i t. d. [...] prace Gersona odcinały się wybitnie od wszystkiego, co było wówczas w całem naszem malarstwie. [...] Mdły koloryt, z którego mu czyniono zarzut, stanowiący charakterystyczną cechę jego talentu, był przez niego umyślnie poszukiwanym dla wydobycia efektu zanurzenia przedmiotów, jako to: drzew, ludzkich postaci i t. d. w atmosferze. A stanowi to tem większą zasługę Gersona, że czynił to na owe czasy sam jeden, nie zapożyczając tego od nikogo.
Obraz wystawiany i reprodukowany w:
– Galeria malarstwa polskiego XIX i XX wieku, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, IX 2000 – IV 2001;
– S. Krzysztofowicz-Kozakowska, Kolekcja Zabrzańska. Malarstwo i rysunek XVIII – XX wieku, Kraków 2005, s. 6, il. s. 7.
olej, płótno dublowane
48,6 x 60,8 cm
sygn. p.d.: W Gerson 1853
Na odwrocie na płótnie dublażowym nalepka muzeum im. Jacka Malczewskiego (druk): MUZEUM im. Jacka Malczewskiego | Rynek 11 | 26-600 RADOM | tel. (0-48) 36-243-29 | Galeria Malarstwa Polskiego | wrzesień 2000 - kwiecień 2001 | Wojciech Gerson | Pejzaż | wł. prywatna.; poniżej napis: Brzegi Wisły | Malował: | Wojciech Gerson. 1853 r.
Na dolnej listwie ramy nalepka galerii w Krakowie; obok nalepka inwentaryzacyjna (druk, długopis): AUTOR Wojciech | Gerson | TYTUŁ DZIEŁA „Pejzaż“ | TECHNIKA olej, płótno | WYMIARY 49 x 61 cm | NR INW Dep. 1111/311/2003
Według spisu prac zamieszczonego w notatniku Gersona w roku 1853 artysta namalował obraz zatytułowany Widok znad brzegu pod Drohiczynem o zachodzie słońca. Jest to jedyny wzmiankowany pejzaż datowany na ten rok, jednak znajdujący się na odwrocie obrazu, umieszczony na płótnie dublażowym, napis wskazuje na brzegi Wisły. Za widokiem Wisły może świadczyć również fakt, że artysta w 1853 roku udał się Wisłą w dół rzeki, wędrując po Mazowszu i Kujawach.
Malarstwo pejzażowe Gersona charakteryzuje się niezwykłym, jak na owe czasy, realizmem. Artysta od wczesnych lat studenckich w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych odbywał liczne piesze wycieczki po kraju. Z etnograficzną precyzją dokumentował życie polskiej wsi i przelewał na płótna zachwyt polskim krajobrazem. Józef Chełmoński – wybitny uczeń Gersona – uważał pejzaż za największe osiągnięcie w twórczej karierze mistrza. Pisał: Zacznę od krajobrazów, jako od tych dzieł, które dają prawo Gersonowi być zaliczonym w poczet pierwszorzędnych malarzy. Kiedy Gerson rozpoczynał swoją działalność artystyczną, w całej niemal Europie pejzaże były pojmowane bardzo nieudolnie; pojęcie chwili w obrazie było prawie nieznane. O tem, co było w tej epoce u nas, nie ma co i mówić. A i w Paryżu rozpoczynał się dopiero wtedy okres wielkich pejzażystów, jak: Daubigny, Rousseau, Troyon, Corot, Jules Breton i t. d. [...] prace Gersona odcinały się wybitnie od wszystkiego, co było wówczas w całem naszem malarstwie. [...] Mdły koloryt, z którego mu czyniono zarzut, stanowiący charakterystyczną cechę jego talentu, był przez niego umyślnie poszukiwanym dla wydobycia efektu zanurzenia przedmiotów, jako to: drzew, ludzkich postaci i t. d. w atmosferze. A stanowi to tem większą zasługę Gersona, że czynił to na owe czasy sam jeden, nie zapożyczając tego od nikogo.
Obraz wystawiany i reprodukowany w:
– Galeria malarstwa polskiego XIX i XX wieku, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, IX 2000 – IV 2001;
– S. Krzysztofowicz-Kozakowska, Kolekcja Zabrzańska. Malarstwo i rysunek XVIII – XX wieku, Kraków 2005, s. 6, il. s. 7.