Reprodukowany:
Jean Kisling, Henri Troyat, Kisling, wyd. Jean Kisling, Tom 2, 1982, nr 7, str. 331
„(…) Ale Kisling bynajmniej nie jest zwykłym wirtuozem, który powtarza w każdym swym obrazie problemat uprzednio rozwiązany. Dla niego każde nowe dzieło jest wstąpieniem w świat nieznany, który po raz pierwszy odkrywa. Malowanie jasne czy ciemne! To nie ma znaczenia. Rzecz najważniejsza — aby malarstwo było polichromiczne, a malarstwo Kislinga jest nim w najwyższym stopniu. Bardzo dodatnim faktem jest i to, że artysta nasz nie używa więcej kolorów dopełniających, że zmienia swoją paletę, i że, obojętny z całą świadomością na efekty oświetlenia, czerpie z głębi samego siebie koloryt najlepiej wyrażający jego własną myśl plastyczną.”
W. George, Sylwety artystyczne. Kisling, [w:] Pani 1924, nr 10/11, s. 20.
„Jego zaborcza sztuka pcha go coraz dalej, sztuka ścisła, silna i subtelna jednocześnie, zmysłowa, więcej - żarliwa i rozkoszna, jednocześnie jednak uporządkowana, skupiona i świadoma, gdzie obok plam koloru, wibrujących i migoczących na wyścigi, linia zachowuje swoją wagę a rysunek narzuca swoje panowanie.”
J. Topass, L’art. et les artistes en Pologne, du Romantisme à nos jours, Paris 1928, s. 111–112
„(…) A przecież tak niepospolicie orzeźwiający, wyjątkowo pogodny jest klimat tej „martwej natury”! Przepych formy, osiągnięty najprostszymi środkami, czyni arcybogatym ten ubogi temat. Bo radosna jest nie tylko wola twórcza ale i wiedza malarska Kislinga, wiedza na wskroś malarska, wybitnie malarska, gdyż operująca przede wszystkim kolorem, który odznacza się niezmiernie szeroką skalą tonacji barwnych i uderza intensywnym blaskiem natężenia świetlnego.”
Z. St. Klingsland, Kisling, [w:] „Wiadomości Literackie”, 1937, nr 38, s. 8.
olej, płótno, 65 × 50 cm
sygn. p. d.: Kisling
Reprodukowany:
Jean Kisling, Henri Troyat, Kisling, wyd. Jean Kisling, Tom 2, 1982, nr 7, str. 331
„(…) Ale Kisling bynajmniej nie jest zwykłym wirtuozem, który powtarza w każdym swym obrazie problemat uprzednio rozwiązany. Dla niego każde nowe dzieło jest wstąpieniem w świat nieznany, który po raz pierwszy odkrywa. Malowanie jasne czy ciemne! To nie ma znaczenia. Rzecz najważniejsza — aby malarstwo było polichromiczne, a malarstwo Kislinga jest nim w najwyższym stopniu. Bardzo dodatnim faktem jest i to, że artysta nasz nie używa więcej kolorów dopełniających, że zmienia swoją paletę, i że, obojętny z całą świadomością na efekty oświetlenia, czerpie z głębi samego siebie koloryt najlepiej wyrażający jego własną myśl plastyczną.”
W. George, Sylwety artystyczne. Kisling, [w:] Pani 1924, nr 10/11, s. 20.
„Jego zaborcza sztuka pcha go coraz dalej, sztuka ścisła, silna i subtelna jednocześnie, zmysłowa, więcej - żarliwa i rozkoszna, jednocześnie jednak uporządkowana, skupiona i świadoma, gdzie obok plam koloru, wibrujących i migoczących na wyścigi, linia zachowuje swoją wagę a rysunek narzuca swoje panowanie.”
J. Topass, L’art. et les artistes en Pologne, du Romantisme à nos jours, Paris 1928, s. 111–112
„(…) A przecież tak niepospolicie orzeźwiający, wyjątkowo pogodny jest klimat tej „martwej natury”! Przepych formy, osiągnięty najprostszymi środkami, czyni arcybogatym ten ubogi temat. Bo radosna jest nie tylko wola twórcza ale i wiedza malarska Kislinga, wiedza na wskroś malarska, wybitnie malarska, gdyż operująca przede wszystkim kolorem, który odznacza się niezmiernie szeroką skalą tonacji barwnych i uderza intensywnym blaskiem natężenia świetlnego.”
Z. St. Klingsland, Kisling, [w:] „Wiadomości Literackie”, 1937, nr 38, s. 8.