Miejskie widoki „z lotu ptaka“ tworzą najstarszy i najliczniejszy cykl obrazów Edwarda Dwurnika zatytułowany Podróże autostopem. Artysta rozpoczął go w 1966 roku pod wpływem silnej inspiracji twórczością Nikifora Krynickiego i kontynuował do końca życia. Oprócz przeważających przedstawień polskich miejscowości znalazły się w nim także weduty zagraniczne. Pejzaże – m.in. Münster, Wiednia, Florencji, Wilna czy Londynu – z reguły nie powstawały „z natury“. Były malarskim zapisem wrażeń z podróży komponowanym w oparciu o plany i zdjęcia lotnicze poszczególnych miast, pocztówki oraz fotografie zabytków. Wśród nich szczególne miejsce zajmują krajobrazy Paryża, który artysta obrał za cel swojego pierwszego, studenckiego wyjazdu za granicę w 1967 roku: Zależało mi na Paryżu, bo chciałem skonfrontować rzeczywistość z tym, czego się naoglądałem w pięknych czarno-białych albumach (...). Chciałem na żywo przeżyć to, co znałem z książek. W kółko oglądałem też litografie Bernarda Buffeta, który często rysował Paryż, i chciałem porysować tak jak on, popodbierać jego motywy, na przykład katedrę od tyłu (...). Poza tym podróż do Paryża to tradycja, obowiązek – wszyscy artyści zarówno przed wojną, jak i po wojnie tam jeździli, to ich mekka (Małgorzata Czyńska, Moje królestwo. Rozmowa z Edwardem Dwurnikiem, Wołowiec 2016, s. 130-131). Efektem pobytu w stolicy Francji była grupa kilkudziesięciu malowanych w plenerze prac na papierze oraz powstała na ich podstawie seria czterech płócien z 1968 roku (cykl VII Paryż). Do tematu paryskiego artysta powrócił później w latach 90., ukazując go w nowej, błękitnej odsłonie w tzw. Niebieskich miastach. Były to monochromatyczne panoramy europejskich metropolii, ukazane bez typowego dla wcześniejszych obrazów ulicznego tłumu uwikłanego w różnorodne rodzajowe scenki – miasta bez ludzi – wymarłe, boskie metropolie. Czyste idee miast (E. Dwurnik, O smutku w błękitach, rozm. K. Bik, „Gazeta w Krakowie“ dodatek do „Gazety Wyborczej“, 25 X 1994). W tonacji „ukochanego“ koloru malarza utrzymany jest także prezentowany w katalogu Paryż z 2011 roku. Centrum kompozycji zajmuje katedra Notre Dame położona na sekwańskiej wyspie Île de la Cité. Ujęta od zachodniej strony świątynia, góruje nad sąsiednimi budynkami iglicą i masywem fasady. Architektoniczny i historyczny symbol Francji nie jest wyłącznie projekcją wizji idealnego, „niebiańskiego“ miasta. Wręcz przeciwnie – tętni życiem. Najwyraźniej lada moment rozpocznie się w nim uroczystość, na którą zmierza szereg ludzi. Artysta powrócił do przedstawiania miejskiego zgiełku, ale umownie, bez reporterskiego zacięcia i dopowiadania historii znanych z Podróży autostopem czasów PRL-u. Swobodne traktowanie topografii, mieszanie skali i perspektyw, brak linii horyzontu i obecność elementów fantastycznych (spacerujące po jednym z mostów słonie), składają się na kompletną definicję pejzażu według Dwurnika. Oferowana na aukcji jedna z jego paryskich wersji – w świetle niedawnej odbudowy katedry i jej ponownego otwarcia – urasta też do rangi dokumentu poprzedniej epoki.
Opłaty dodatkowe:
- do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczona opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).
olej, płótno
114 x 146 cm
sygn. l.d.: PARYŻ, p.d.: 2011 E. DWURNIK
sygn. na odwr. na płótnie p.g.: 2011 | E. DWURNIK | >>PARYŻ<< | NR: IX [w kółku] - 1586 [w ramce] - 4444 [w ramce]
Miejskie widoki „z lotu ptaka“ tworzą najstarszy i najliczniejszy cykl obrazów Edwarda Dwurnika zatytułowany Podróże autostopem. Artysta rozpoczął go w 1966 roku pod wpływem silnej inspiracji twórczością Nikifora Krynickiego i kontynuował do końca życia. Oprócz przeważających przedstawień polskich miejscowości znalazły się w nim także weduty zagraniczne. Pejzaże – m.in. Münster, Wiednia, Florencji, Wilna czy Londynu – z reguły nie powstawały „z natury“. Były malarskim zapisem wrażeń z podróży komponowanym w oparciu o plany i zdjęcia lotnicze poszczególnych miast, pocztówki oraz fotografie zabytków. Wśród nich szczególne miejsce zajmują krajobrazy Paryża, który artysta obrał za cel swojego pierwszego, studenckiego wyjazdu za granicę w 1967 roku: Zależało mi na Paryżu, bo chciałem skonfrontować rzeczywistość z tym, czego się naoglądałem w pięknych czarno-białych albumach (...). Chciałem na żywo przeżyć to, co znałem z książek. W kółko oglądałem też litografie Bernarda Buffeta, który często rysował Paryż, i chciałem porysować tak jak on, popodbierać jego motywy, na przykład katedrę od tyłu (...). Poza tym podróż do Paryża to tradycja, obowiązek – wszyscy artyści zarówno przed wojną, jak i po wojnie tam jeździli, to ich mekka (Małgorzata Czyńska, Moje królestwo. Rozmowa z Edwardem Dwurnikiem, Wołowiec 2016, s. 130-131). Efektem pobytu w stolicy Francji była grupa kilkudziesięciu malowanych w plenerze prac na papierze oraz powstała na ich podstawie seria czterech płócien z 1968 roku (cykl VII Paryż). Do tematu paryskiego artysta powrócił później w latach 90., ukazując go w nowej, błękitnej odsłonie w tzw. Niebieskich miastach. Były to monochromatyczne panoramy europejskich metropolii, ukazane bez typowego dla wcześniejszych obrazów ulicznego tłumu uwikłanego w różnorodne rodzajowe scenki – miasta bez ludzi – wymarłe, boskie metropolie. Czyste idee miast (E. Dwurnik, O smutku w błękitach, rozm. K. Bik, „Gazeta w Krakowie“ dodatek do „Gazety Wyborczej“, 25 X 1994). W tonacji „ukochanego“ koloru malarza utrzymany jest także prezentowany w katalogu Paryż z 2011 roku. Centrum kompozycji zajmuje katedra Notre Dame położona na sekwańskiej wyspie Île de la Cité. Ujęta od zachodniej strony świątynia, góruje nad sąsiednimi budynkami iglicą i masywem fasady. Architektoniczny i historyczny symbol Francji nie jest wyłącznie projekcją wizji idealnego, „niebiańskiego“ miasta. Wręcz przeciwnie – tętni życiem. Najwyraźniej lada moment rozpocznie się w nim uroczystość, na którą zmierza szereg ludzi. Artysta powrócił do przedstawiania miejskiego zgiełku, ale umownie, bez reporterskiego zacięcia i dopowiadania historii znanych z Podróży autostopem czasów PRL-u. Swobodne traktowanie topografii, mieszanie skali i perspektyw, brak linii horyzontu i obecność elementów fantastycznych (spacerujące po jednym z mostów słonie), składają się na kompletną definicję pejzażu według Dwurnika. Oferowana na aukcji jedna z jego paryskich wersji – w świetle niedawnej odbudowy katedry i jej ponownego otwarcia – urasta też do rangi dokumentu poprzedniej epoki.
Opłaty dodatkowe:
- do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczona opłata wynikająca z prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymania wynagrodzenia zgodnie z Ustawą z dnia 4 lutego 1994 roku - o prawie autorskim i prawach pokrewnych (droit de suite).