Władysław Chmieliński był malarzem związanym z Warszawą, gdzie stale mieszkał i pracował. W latach 1926-1931 studiował w warszawskiej Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa (dawna Klasa Rysunkowa). Wiodącym tematem jego obrazów były widoki miejskie, malowane olejno i akwarelą. W latach 1935-1938 stworzył cykl akwarel przedstawiających obiekty polskiej architektury, wśród nich m.in. wnętrza Zamku Królewskiego w Warszawie i Pałacu w Wilanowie. Po wojnie chętnie malował także konie na tle krajobrazu.
Prezentowana para obrazów może pochodzić z cyklu pór roku; oba przedstawiają w podobnym ujęciu kompozycyjnym rozpędzone zaprzęgi końskie wjeżdżające do wsi. W sannie zimowej, w pełni pogodnego dnia, zróżnicowanie bieli, lekkość pędzla i delikatność rysunku nadają pierwszej kompozycji zarówno subtelności jak i pełnej dynamiki. Podobne wrażenie odnosi się patrząc na weselników przedstawionych na wozach na drugim obrazie, ubranych w stroje ludowe wibrujące różnymi barwami.

4
Władysław CHMIELIŃSKI (pseud. STACHOWICZ) (1911 Warszawa -1979 Warszawa)

PARA OBRAZÓW

Olej, tektura; 17,5 x 24,6 cm
Sygnowane p. d.: Wł. Chmieliński

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Władysław Chmieliński był malarzem związanym z Warszawą, gdzie stale mieszkał i pracował. W latach 1926-1931 studiował w warszawskiej Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa (dawna Klasa Rysunkowa). Wiodącym tematem jego obrazów były widoki miejskie, malowane olejno i akwarelą. W latach 1935-1938 stworzył cykl akwarel przedstawiających obiekty polskiej architektury, wśród nich m.in. wnętrza Zamku Królewskiego w Warszawie i Pałacu w Wilanowie. Po wojnie chętnie malował także konie na tle krajobrazu.
Prezentowana para obrazów może pochodzić z cyklu pór roku; oba przedstawiają w podobnym ujęciu kompozycyjnym rozpędzone zaprzęgi końskie wjeżdżające do wsi. W sannie zimowej, w pełni pogodnego dnia, zróżnicowanie bieli, lekkość pędzla i delikatność rysunku nadają pierwszej kompozycji zarówno subtelności jak i pełnej dynamiki. Podobne wrażenie odnosi się patrząc na weselników przedstawionych na wozach na drugim obrazie, ubranych w stroje ludowe wibrujące różnymi barwami.