Pewnego spokojnego popołudnia, młoda kobieta zatrzymała się przed obrazem. Obraz przedstawiał tajemniczą postać o miękkich, łagodnych konturach i twarzy pozbawionej rysów. Na dłoniach postaci spoczywał ciemny drobny stwór, o ostrych pazurach i wijącym się ogonie. Wyglądał dziwacznie i dlatego niebezpiecznie, ale im dłużej kobieta wpatrywała się w tę scenę, tym bardziej dostrzegała, że między postacią a stworem panuje swoisty spokój. Istota, choć drapieżna, zdawała się być uległa wobec łagodności i ciepła emanującego od postaci. Wyglądało na to, że miękkość, światło i życzliwość postaci przyniosły mu ukojenie. Mimo swojej natury ten drobny, mroczny byt był w tym towarzystwie spokojny – może nawet szczęśliwy?

Kobieta poczuła, jakby postać bez oczu patrzyła wprost na nią, próbując przekazać jej coś ważnego, coś, co jest ukryte. W tej cichej wymianie spojrzeń, gdzie żadne oczy nie były potrzebne, poczuła, że między nią a postacią wytworzyła się niewidzialna nić porozumienia.

333
Waleria MATELSKA (ur. 1994, Borysów (Białoruś))

Oswajanie, 2024

olej, płótno; 110 x 75 cm;
sygn., dat. i opisany na odwrocie: Waleria Matelska / „Oswajanie” / 2024.

Zobacz katalog

REMPEX

Silent Selling - Wystawa połączona ze sprzedażą

22.01.2025

19:00

Cena wywoławcza:
Estymacja: 6 000 - 8 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Pewnego spokojnego popołudnia, młoda kobieta zatrzymała się przed obrazem. Obraz przedstawiał tajemniczą postać o miękkich, łagodnych konturach i twarzy pozbawionej rysów. Na dłoniach postaci spoczywał ciemny drobny stwór, o ostrych pazurach i wijącym się ogonie. Wyglądał dziwacznie i dlatego niebezpiecznie, ale im dłużej kobieta wpatrywała się w tę scenę, tym bardziej dostrzegała, że między postacią a stworem panuje swoisty spokój. Istota, choć drapieżna, zdawała się być uległa wobec łagodności i ciepła emanującego od postaci. Wyglądało na to, że miękkość, światło i życzliwość postaci przyniosły mu ukojenie. Mimo swojej natury ten drobny, mroczny byt był w tym towarzystwie spokojny – może nawet szczęśliwy?

Kobieta poczuła, jakby postać bez oczu patrzyła wprost na nią, próbując przekazać jej coś ważnego, coś, co jest ukryte. W tej cichej wymianie spojrzeń, gdzie żadne oczy nie były potrzebne, poczuła, że między nią a postacią wytworzyła się niewidzialna nić porozumienia.