Uznany malarz i wpływowy krytyk sztuki. Początkowo kształcił się w warszawskiej Klasie Rysunkowej u Wojciecha Gersona oraz Aleksandra Kamińskiego; Gerson uznał go za swojego najlepszego ucznia. W roku 1880 studiował kilka miesięcy w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Jana Matejki, następnie zaś prawdopodobnie rozpoczął naukę w Akademii monachijskiej. Podczas pobytu w Monachium odbywał podróże - kilkakrotnie do Bretanii i Holandii. W roku 1901 zamieszkał w Warszawie. Był współzałożycielem grupy Pro Arte, zaś w latach 1922-25 pełnił funkcję jej prezesa. Tworzył nastrojowe pejzaże oraz sceny rodzajowe, kompozycje religijne i symboliczne, a także panoramy. Prezentowane płótno powstało najpewniej w latach dwudziestych. Ten okres twórczości przedstawia Lija Skalska-Miecik: "Na wystawach Pro Arte Wankie wystawiał obrazy pochodzące z różnych okresów jego twórczości. Przeważały jednak prace, w których powracał do motywów z podróży do Bretanii i Holandii, odbytych przed ponad dwudziestu laty. (...) Teraz, w latach dwudziestych, malował głównie obrazy oparte na niemal identycznym schemacie kompozycyjnym, przeważnie horyzontalne w układzie,
o podobnie zmodyfikowanych elementach: po prawej dziób łodzi z rozwianym żaglem, większość płaszczyzny zajmuje morze, gdzieniegdzie piony pali cumowniczych równoważą kompozycję, na pierwszym planie sztafaż - szkicowo potraktowane postacie rybaczek. Są to różniące się tonacją wariacje kolorystyczne; materię malarską tworzy wibrująca mozaika plam barwnych, niewidoczne zachodzące słońce rozświetla ciemniejące na horyzoncie morze, odcienie kolorystyczne jaśniejszej partii morza powtarzają się w partii nieba. Harmonijna tonacja barwna, niekiedy bardzo wysmakowana dzięki wprowadzeniu akcentów czystych, dźwięcznych barw - różu, czerwieni, błękitu, umiejętne operowanie światłem, nastrój spokoju i ciszy nadaje tym typowo pracownianym obrazom swoisty urok. W niektórych z nich Wankie jakby sięga do arsenału środków impresjonistów, do których - w swoich wypowiedziach i sztuce - odnosił się z rezerwą" (L. Skalska-Miecik, O Władysławie Wankiem [w:] Władysław Wankie 1860-1925. Wystawa monograficzna. Katalog dzieł istniejących i zaginionych, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1989, s. 25).

6
Władysław WANKIE (1860-1925)

OSTRYGARKI

Olej, płótno;
67 x 102 cm
Sygnowany l.d.: Władysław Wankie

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Uznany malarz i wpływowy krytyk sztuki. Początkowo kształcił się w warszawskiej Klasie Rysunkowej u Wojciecha Gersona oraz Aleksandra Kamińskiego; Gerson uznał go za swojego najlepszego ucznia. W roku 1880 studiował kilka miesięcy w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Jana Matejki, następnie zaś prawdopodobnie rozpoczął naukę w Akademii monachijskiej. Podczas pobytu w Monachium odbywał podróże - kilkakrotnie do Bretanii i Holandii. W roku 1901 zamieszkał w Warszawie. Był współzałożycielem grupy Pro Arte, zaś w latach 1922-25 pełnił funkcję jej prezesa. Tworzył nastrojowe pejzaże oraz sceny rodzajowe, kompozycje religijne i symboliczne, a także panoramy. Prezentowane płótno powstało najpewniej w latach dwudziestych. Ten okres twórczości przedstawia Lija Skalska-Miecik: "Na wystawach Pro Arte Wankie wystawiał obrazy pochodzące z różnych okresów jego twórczości. Przeważały jednak prace, w których powracał do motywów z podróży do Bretanii i Holandii, odbytych przed ponad dwudziestu laty. (...) Teraz, w latach dwudziestych, malował głównie obrazy oparte na niemal identycznym schemacie kompozycyjnym, przeważnie horyzontalne w układzie,
o podobnie zmodyfikowanych elementach: po prawej dziób łodzi z rozwianym żaglem, większość płaszczyzny zajmuje morze, gdzieniegdzie piony pali cumowniczych równoważą kompozycję, na pierwszym planie sztafaż - szkicowo potraktowane postacie rybaczek. Są to różniące się tonacją wariacje kolorystyczne; materię malarską tworzy wibrująca mozaika plam barwnych, niewidoczne zachodzące słońce rozświetla ciemniejące na horyzoncie morze, odcienie kolorystyczne jaśniejszej partii morza powtarzają się w partii nieba. Harmonijna tonacja barwna, niekiedy bardzo wysmakowana dzięki wprowadzeniu akcentów czystych, dźwięcznych barw - różu, czerwieni, błękitu, umiejętne operowanie światłem, nastrój spokoju i ciszy nadaje tym typowo pracownianym obrazom swoisty urok. W niektórych z nich Wankie jakby sięga do arsenału środków impresjonistów, do których - w swoich wypowiedziach i sztuce - odnosił się z rezerwą" (L. Skalska-Miecik, O Władysławie Wankiem [w:] Władysław Wankie 1860-1925. Wystawa monograficzna. Katalog dzieł istniejących i zaginionych, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1989, s. 25).