Robić co mi się podoba, a wiem, że jest pożyteczne. Nie żałować przeżytego. Życia! Zaczęły się medytacje nad Celem. Był odległy – nawet niewidoczny. Ale na co można było liczyć? Na kogo? – pisał Jurry w katalogu wystawy Jurry Terras Paradis Przeciwko pierwszej przemocy. W dziesięciolecie NEO-NEO-NEO w salonie wystawowym SBWA w Piastowie w 1976 r.

Jurry, urodzony w podkieleckiej wsi koło Paradyża (stąd określenie Jurry – Paradis, paradis – raj), zginął w Warszawie w niewyjaśnionych okolicznościach, w wieku 37 lat. Był barwną postacią bohemy lat 70, skandalistą, słynącym z zakłócania wernisaży artystycznego establishmentu i świąt państwowych. Stał się prekursorem polskiego pop-artu.
Gdy w 1968 r. kończył studia w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, miał już za sobą głośną wystawę Grupy NEO-NEO-NEO, którą wraz z Janem Dobkowskim pokazał na trzecim roku studiów. Młodzi artyści (uczniowie Jana Cybisa) buntowali się przeciwko malowaniu martwych natur i aktów, a za cel stawiali sobie związanie malarstwa z codzienną rzeczywistością. Malarstwo miało być próbą mówienia o współczesnym człowieku przy pomocy znaków i skojarzeń. Zieliński i Dobkowski postulowali w manifeście NEO-NEO-NEO:
obraz powinien być zbudowany tylko z takich elementów, które potęgują wyrażoną przez niego treść. Operujemy takimi kolorami, które potrafią wyrazić namiętność czy refleksje. Ograniczenie kolorów wynika z dosadności tego, co chcemy przekazać. Kolor nie gra, kolor wyraża.

Nowy styl – inspirowany pop-artem, posługujący się plakatowym skrótem, znakiem, plamami intensywnego koloru, był wyrazem i zachwytu i buntu jednocześnie.

Jurry był artystą bezkompromisowym, wiernym sobie i przyjętym przez siebie zasadom. A zasadą Jurrego i artysty i człowieka – jak pisała Magdalena Hniedziewicz – była wolność od wszystkiego, co narzucone, sztuczne, pozorne. Wolność od konwenansów towarzyskich, które burzył całym swoim zachowaniem, całą swoją postawą. Od konwenansów artystycznych, które odrzucał swoją niezależną konsekwencją, swoją niezgodą na wchodzenie (...) w układy artystycznego establishmentu. Wolność od sloganów epoki, od haseł, od zakłamania życia publicznego. Stąd ta ostra publicystyka obecna tak wyraźnie w jego twórczości.

Ostatni płomienny cel można odczytać jako obraz intensywności życia, które wypala się i wybucha ostatnim płomieniem u kresu drogi, ale także jako obraz człowieka, który spala się w walce z niesprawiedliwym systemem. Powstające w 1976 roku inne obrazy Zielińskiego: Bunt, Jedz, pij i popuszczaj pasa, Wytnie nas czas, mogą świadczyć o rosnącym przygnębieniu artysty rozwojem sytuacji politycznej w Polsce.

Wystawa Powrót Jurrego, zorganizowana przez Galerię Zderzak i Muzeum Narodowe w Krakowie w 2010 r. oraz wydana z tej okazji książka Jurry. Powrót artysty, wnikliwie omawiająca jego życie i twórczość, przypomniała tego wyjątkowego artystę. Jego obrazy rzadko pojawiają się na aukcjach i stanowią rarytas dla kolekcjonerów.

109
Jerzy Ryszard ZIELIŃSKI-JURRY (Kazimierzowo k. Kielc 1943 - Warszawa 1980)

OSTATNI PŁOMIENNY CEL, 1976

olej, płótno
51 x 70,5 cm
sygn. na odwr. na płótnie: Jurry | II 76 terras | paradis | „OSTATNI PŁOMIENNY CEL“ | JERZY RYSZARD ZIELIŃSKI | 03-742 W-WA | MARKOWSKA 16 m. 33

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Robić co mi się podoba, a wiem, że jest pożyteczne. Nie żałować przeżytego. Życia! Zaczęły się medytacje nad Celem. Był odległy – nawet niewidoczny. Ale na co można było liczyć? Na kogo? – pisał Jurry w katalogu wystawy Jurry Terras Paradis Przeciwko pierwszej przemocy. W dziesięciolecie NEO-NEO-NEO w salonie wystawowym SBWA w Piastowie w 1976 r.

Jurry, urodzony w podkieleckiej wsi koło Paradyża (stąd określenie Jurry – Paradis, paradis – raj), zginął w Warszawie w niewyjaśnionych okolicznościach, w wieku 37 lat. Był barwną postacią bohemy lat 70, skandalistą, słynącym z zakłócania wernisaży artystycznego establishmentu i świąt państwowych. Stał się prekursorem polskiego pop-artu.
Gdy w 1968 r. kończył studia w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, miał już za sobą głośną wystawę Grupy NEO-NEO-NEO, którą wraz z Janem Dobkowskim pokazał na trzecim roku studiów. Młodzi artyści (uczniowie Jana Cybisa) buntowali się przeciwko malowaniu martwych natur i aktów, a za cel stawiali sobie związanie malarstwa z codzienną rzeczywistością. Malarstwo miało być próbą mówienia o współczesnym człowieku przy pomocy znaków i skojarzeń. Zieliński i Dobkowski postulowali w manifeście NEO-NEO-NEO:
obraz powinien być zbudowany tylko z takich elementów, które potęgują wyrażoną przez niego treść. Operujemy takimi kolorami, które potrafią wyrazić namiętność czy refleksje. Ograniczenie kolorów wynika z dosadności tego, co chcemy przekazać. Kolor nie gra, kolor wyraża.

Nowy styl – inspirowany pop-artem, posługujący się plakatowym skrótem, znakiem, plamami intensywnego koloru, był wyrazem i zachwytu i buntu jednocześnie.

Jurry był artystą bezkompromisowym, wiernym sobie i przyjętym przez siebie zasadom. A zasadą Jurrego i artysty i człowieka – jak pisała Magdalena Hniedziewicz – była wolność od wszystkiego, co narzucone, sztuczne, pozorne. Wolność od konwenansów towarzyskich, które burzył całym swoim zachowaniem, całą swoją postawą. Od konwenansów artystycznych, które odrzucał swoją niezależną konsekwencją, swoją niezgodą na wchodzenie (...) w układy artystycznego establishmentu. Wolność od sloganów epoki, od haseł, od zakłamania życia publicznego. Stąd ta ostra publicystyka obecna tak wyraźnie w jego twórczości.

Ostatni płomienny cel można odczytać jako obraz intensywności życia, które wypala się i wybucha ostatnim płomieniem u kresu drogi, ale także jako obraz człowieka, który spala się w walce z niesprawiedliwym systemem. Powstające w 1976 roku inne obrazy Zielińskiego: Bunt, Jedz, pij i popuszczaj pasa, Wytnie nas czas, mogą świadczyć o rosnącym przygnębieniu artysty rozwojem sytuacji politycznej w Polsce.

Wystawa Powrót Jurrego, zorganizowana przez Galerię Zderzak i Muzeum Narodowe w Krakowie w 2010 r. oraz wydana z tej okazji książka Jurry. Powrót artysty, wnikliwie omawiająca jego życie i twórczość, przypomniała tego wyjątkowego artystę. Jego obrazy rzadko pojawiają się na aukcjach i stanowią rarytas dla kolekcjonerów.