„Punktem wyjścia do mojego obrazu był rysunek z czterema figurami chłopców w ruchu. Figury te unikają się, jakby odsuwając się od siebie, a zarazem zazębiają w tym ruchu. Tworzą kompozycję sprawiającą wrażenie fragmentu fryzu. Sporządzając rysunek wyjściowy na szarym papierze myślałem o antycznych fryzach greckich i rzymskich, o sztuce hellenistycznej pełnej gwałtownego rytmicznego ruchu, miałem też w pamięci postaci z rysunków Michała Anioła czy Pontorma, które zawsze stanowią dla mnie najważniejszy punkt odniesienia. Chciałem też zachować możliwie rysunkowy charakter obrazów. Stąd technika farby wodnej, pozwalająca na bardziej rysunkowe, nieco graficzne efekty, z zachowaniem nawarstwiającej się i szukającej formy linii i samego kreskowania. Towarzyszy temu plama rozjaśniająca formy na ciemniejszym tle, tonąca w laserunkach, które tworzą wypadkowe kolorystyczne, wynikające z nakładania na siebie kilku warstw przezroczystego koloru, nieco jak w akwareli. Dobrym środkiem była tu dla mnie dyspersja akrylowa z pigmentem”. Jerzy Lisak
akryl, gwasz, płótno, 100 x 150 cm;
sygn. i dat. p. d.: JLisak / 2024.
„Punktem wyjścia do mojego obrazu był rysunek z czterema figurami chłopców w ruchu. Figury te unikają się, jakby odsuwając się od siebie, a zarazem zazębiają w tym ruchu. Tworzą kompozycję sprawiającą wrażenie fragmentu fryzu. Sporządzając rysunek wyjściowy na szarym papierze myślałem o antycznych fryzach greckich i rzymskich, o sztuce hellenistycznej pełnej gwałtownego rytmicznego ruchu, miałem też w pamięci postaci z rysunków Michała Anioła czy Pontorma, które zawsze stanowią dla mnie najważniejszy punkt odniesienia. Chciałem też zachować możliwie rysunkowy charakter obrazów. Stąd technika farby wodnej, pozwalająca na bardziej rysunkowe, nieco graficzne efekty, z zachowaniem nawarstwiającej się i szukającej formy linii i samego kreskowania. Towarzyszy temu plama rozjaśniająca formy na ciemniejszym tle, tonąca w laserunkach, które tworzą wypadkowe kolorystyczne, wynikające z nakładania na siebie kilku warstw przezroczystego koloru, nieco jak w akwareli. Dobrym środkiem była tu dla mnie dyspersja akrylowa z pigmentem”. Jerzy Lisak