Artysta ukończył studia artystyczne na warszawskiej ASP w 1993 roku, uzyskując dyplom w pracowni profesora Wiesława Szamborskiego. Pałucha znany jest nie tylko z działalności malarskiej, ale też z aktywności w dziedzinie muzyki. Był założycielem kilku zespołów muzycznych, m.in. Formacji Nieżywych Schabuff.

Jego twórczość niepozbawiona jest humoru, a nawet zacięcia satyrycznego. Malarz łączy estetykę Dudy-Gracza z karykaturalną deformacją postaci oraz soczystą kolorystyką i cukierkowatością pop-artu. Bez patosu, ale z humorem, a czasem nawet z ironią portretuje współczesność, w tym Polskę i Polaków. Niejednokrotnie tematem przedstawień jest prowincjonalizm. Na obrazach Pałuchy kicz i tandeta występuje w skondensowanej formie, na twarzach postaci rysuje się beztroska bezmyślność, zaś kobiety prezentują specyficznie rozumiany seksapil.

Oferowana praca pod tytułem „Orkiestra” to tym razem bardziej sentymentalny niż komiczny obraz tradycji lokalnej. Artysta osiągnął efekt teatralny przez deformację sylwetek muzyków – wyglądają jak kukły z małymi głowami na przeskalowanych tułowiach. Ich surrealistyczny występ odbywa się w malowniczej scenerii prawdopodobnie rynku w Kazimierzu Dolnym.

55
Jacek PAŁUCHA (ur. 1966)

ORKIESTRA, 1990 r.

olej/płótno, 43 x 60 cm
sygnowany p.d.: J. Pałucha 90

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Artysta ukończył studia artystyczne na warszawskiej ASP w 1993 roku, uzyskując dyplom w pracowni profesora Wiesława Szamborskiego. Pałucha znany jest nie tylko z działalności malarskiej, ale też z aktywności w dziedzinie muzyki. Był założycielem kilku zespołów muzycznych, m.in. Formacji Nieżywych Schabuff.

Jego twórczość niepozbawiona jest humoru, a nawet zacięcia satyrycznego. Malarz łączy estetykę Dudy-Gracza z karykaturalną deformacją postaci oraz soczystą kolorystyką i cukierkowatością pop-artu. Bez patosu, ale z humorem, a czasem nawet z ironią portretuje współczesność, w tym Polskę i Polaków. Niejednokrotnie tematem przedstawień jest prowincjonalizm. Na obrazach Pałuchy kicz i tandeta występuje w skondensowanej formie, na twarzach postaci rysuje się beztroska bezmyślność, zaś kobiety prezentują specyficznie rozumiany seksapil.

Oferowana praca pod tytułem „Orkiestra” to tym razem bardziej sentymentalny niż komiczny obraz tradycji lokalnej. Artysta osiągnął efekt teatralny przez deformację sylwetek muzyków – wyglądają jak kukły z małymi głowami na przeskalowanych tułowiach. Ich surrealistyczny występ odbywa się w malowniczej scenerii prawdopodobnie rynku w Kazimierzu Dolnym.