Studiował w krakowskiej ASP w pracowniach Jarockiego, Pronaszki i Frycza. Od 1961 do 1997 wykładowca na Wydziale Malarstwa w warszawskiej ASP, od 1986 profesor. W 1980 roku otrzymał Nagrodę im. Jana Cybisa. Swoje obrazy prezentował na słynnej wystawie Arsenału w roku 1955. Prowadził z Marianem Boguszem Galerię Krzywe Koło w Warszawie, gdzie w 1957 roku wystawił obrazy utrwalające moment dojścia artysty do malarstwa niefiguratywnego. W latach 70. artysta zaczął dokonywać w swych obrazach podziału przestrzeni na barwne pola, kontrastując je i dopełniając okruchami czystej barwy.
"Przestrzeń odczuwamy fizycznie, bo mamy zmysł wzroku, ale kryje ona w sobie najrozmaitsze tajemnice. Namalowana w jednym kolorze daje zupełnie odmienne odczucia, niż gdy przedstawi się ją w innym. Ma własną dynamikę, układy (...) Dlatego malowanie jest tak fascynujące. Widzę w materii malarskiej element zbliżony do przyrody: tkwi w niej energia, którą można wyzwolić".
"Podczas pracy muszę obserwować samego siebie, aby nie zgubić momentu, który decyduje, że kolor odpowiada emocji, jaką pragnąłbym przekazać. Wiem co się stanie, jeśli przy jednym kolorze położę inny, ale każdy z nich może mieć dziesiątki odcieni. Ich wybór zależy od intuicji".
Stefan Gierowski
olej, płótno
100 x 70 cm
na odwrocie: S. Gierowski / Ol. DXXXV / Warszawa 84
* Do ceny końcowej (tj. wylicytowanej kwoty wraz z opłatą aukcyjną) doliczona będzie opłata z tytułu "droit de suite" w wysokości 5%
Studiował w krakowskiej ASP w pracowniach Jarockiego, Pronaszki i Frycza. Od 1961 do 1997 wykładowca na Wydziale Malarstwa w warszawskiej ASP, od 1986 profesor. W 1980 roku otrzymał Nagrodę im. Jana Cybisa. Swoje obrazy prezentował na słynnej wystawie Arsenału w roku 1955. Prowadził z Marianem Boguszem Galerię Krzywe Koło w Warszawie, gdzie w 1957 roku wystawił obrazy utrwalające moment dojścia artysty do malarstwa niefiguratywnego. W latach 70. artysta zaczął dokonywać w swych obrazach podziału przestrzeni na barwne pola, kontrastując je i dopełniając okruchami czystej barwy.
"Przestrzeń odczuwamy fizycznie, bo mamy zmysł wzroku, ale kryje ona w sobie najrozmaitsze tajemnice. Namalowana w jednym kolorze daje zupełnie odmienne odczucia, niż gdy przedstawi się ją w innym. Ma własną dynamikę, układy (...) Dlatego malowanie jest tak fascynujące. Widzę w materii malarskiej element zbliżony do przyrody: tkwi w niej energia, którą można wyzwolić".
"Podczas pracy muszę obserwować samego siebie, aby nie zgubić momentu, który decyduje, że kolor odpowiada emocji, jaką pragnąłbym przekazać. Wiem co się stanie, jeśli przy jednym kolorze położę inny, ale każdy z nich może mieć dziesiątki odcieni. Ich wybór zależy od intuicji".
Stefan Gierowski