Pochodzenie:
Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
Następnie, po zamknięciu muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.

Obraz reprodukowany i opisany:
- Strona internetowa Dmochowski Gallery NET (Wirtualne Muzeum).

A więc poszukiwanie formy zdolnej zaspokoić zarówno potrzeby estetyczne, jak i ekspresji była jednym z podstawowych zagadnień sztuki Beksińskiego. Drugim elementem była - jak to sam artysta określił - architektonika obrazu. Chodziło mu o taką kompozycję, która swoim charakterem, czasami monumentalnością, czasami nawet pewnym patosem, czasami dynamiką lub przeciwnie - wiecznotrwałym bezruchem, wyzwalała siłę poruszania naszej wyobraźni lub wywoływania w nas emocji. Beksiński nigdy tego nie definiuje, raczej porównuje z muzyką, utworami symfonicznymi. Treść obrazu, ten najprostszy sposób komunikowania się z widzem, jest dla niego bez znaczenia. „Że też nadal, mimo lekcji abstrakcjonizmu, ludzie muszą widzieć na obrazie coś innego niż sam obraz - zanotował w Dzienniku 10 października 1996 roku - Kobieta nalewająca mleko w obrazie Vermeera (chyba jednym z największych arcydzieł malarstwa) mogłaby być (jeśli idzie o przekaz treściowy) mężczyzną czytającym książkę. To bez znaczenia, co jest na obrazie! Ważny jest obraz.“
Wiesław Banach, Beksiński 4, s. 10

113
Zdzisław BEKSIŃSKI (1929 Sanok - 2005 Warszawa)

OK, 1989

olej, płyta
73 x 61 cm
sygn. na odwrocie na płycie: OK | BEKSIŃSKI
obok pieczątka zezwalająca na wywóz za granicę


* do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczony podatek graniczny VAT 8%

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Pochodzenie:
Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
Następnie, po zamknięciu muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.

Obraz reprodukowany i opisany:
- Strona internetowa Dmochowski Gallery NET (Wirtualne Muzeum).

A więc poszukiwanie formy zdolnej zaspokoić zarówno potrzeby estetyczne, jak i ekspresji była jednym z podstawowych zagadnień sztuki Beksińskiego. Drugim elementem była - jak to sam artysta określił - architektonika obrazu. Chodziło mu o taką kompozycję, która swoim charakterem, czasami monumentalnością, czasami nawet pewnym patosem, czasami dynamiką lub przeciwnie - wiecznotrwałym bezruchem, wyzwalała siłę poruszania naszej wyobraźni lub wywoływania w nas emocji. Beksiński nigdy tego nie definiuje, raczej porównuje z muzyką, utworami symfonicznymi. Treść obrazu, ten najprostszy sposób komunikowania się z widzem, jest dla niego bez znaczenia. „Że też nadal, mimo lekcji abstrakcjonizmu, ludzie muszą widzieć na obrazie coś innego niż sam obraz - zanotował w Dzienniku 10 października 1996 roku - Kobieta nalewająca mleko w obrazie Vermeera (chyba jednym z największych arcydzieł malarstwa) mogłaby być (jeśli idzie o przekaz treściowy) mężczyzną czytającym książkę. To bez znaczenia, co jest na obrazie! Ważny jest obraz.“
Wiesław Banach, Beksiński 4, s. 10