Obraz wystawiany, wzmiankowany i reprodukowany, m.in. w:
– „Gazeta Polska“ 1881, nr 193 (25 czerwca), s. 3;
– Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, czerwiec 1881;
– „Czas“ 1881, nr 144 (26 czerwca), s. 2;
– „Tygodnik Powszechny" 1881, nr 27 (3 lipca), s. 430 (Wypoczynek patrycjusza);
– B. Zawadzki, Przegląd artystyczny, „Bluszcz“ 1881, nr 34 (12 sierpnia), s. 268 (Wypoczynek);
– W. Marrene, Przegląd sztuk pięknych, „Tygodnik Ilustrowany“ 1881, nr 302 (8 października), s. 230 (Wypoczynek patrycjusza);
– Sprawozdanie Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim za rok 1881, Warszawa 1882, s. 48 (Wypoczynek patrycjusza, 41 x 32 – wymiary w calach);
– H. Zawilska, Henryk Siemiradzki 1843-1902: obrazy i rysunki ze zbiorów polskich, Muzeum Sztuki w Łodzi, XII 1968 – I 1969, nr kat. 19 (Sjesta patrycjusza);
– J. Miziołek, I duecapolavori de Eico Siemiradzki Le torce di Nerone e Il giudizio di Paride ovvero Il trionfo di Venere, Pegasus 2010, s. 83-119;
– J. Miziołek, Muse, Baccanti e Centauri. I capolavori della pittura pompeiana e la loro fortuna in Polonia, Varsavia 2010, s. 70-72, 162;
– J. Miziołek, Nel segno di Quo vadis? Roma ai tempi di Nerone e dei primi martiri nelle opera di Sienkiewicz, Siemiradzki, Styka e Smuglewicz, wyd. L’Erma di Bretschneider, Roma 2017, s. 91-93, 143;
– Korpus dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego, t. 2A, pod red. J. Malinowskiego, Warszawa-Toruń 2021, s. 61, il. 12/7-1;
– D. Gorzelany-Nowak, Antyk grecko-rzymski w twórczości Siemiradzkiego, [w:] Korpus dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego, t. 3, pod red. J. Malinowskiego, Warszawa-Toruń 2021, s. 29-41.
W latach 80. XIX wieku artysta starał się odejść od akademizmu. Pragnął skoncentrować się na pięknie, zmysłowości i dobru. Nie odwoływał się do mitologi i nie odtwarzał dosłownie antycznych budowli. Jego pełne słońca scenki ukazywały wyobrażenie Siemiradzkiego na temat starożytności i miały być dla widza odpoczynkiem od ponurych, wszechobecnych scen historycznych.
Jak pisze Dorota Gorzelany-Nowak w studium Antyk grecko-rzymski w twórczości Siemiradzkiego, zainteresowanie malarza tematami antycznymi wiązało się z jego klasycznym wykształceniem oraz profilem Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, na której się kształcił.
Nie tylko sama uczelnia, ale też m.in. Ermitaż dawały studentom liczne możliwości kontaktu ze sztuką antyku. Oryginały i kopie starożytnych rzeźb oraz zbiory przedmiotów codziennego użytku, pozwalały młodemu malarzowi na dokładne studiowanie kultury antyku. Z czasem Siemiradzki zbudował własną kolekcję, na którą składały się oryginały i kopie naczyń oraz waz, zarówno greckich, jak i etruskich, perskie dywany, liczne gipsy, a nawet skóry dzikich zwierząt. W pracowni miał też małą zbrojownię z rzymskim i greckim orężem. W biblioteczce znajdowały się liczne publikacje dotyczące sztuki i kultury antycznej.
W latach 80. XIX wieku artysta starał się odejść od akademizmu. Pragnął skoncentrować się na pięknie, zmysłowości i dobru. Nie odwoływał się do mitologii i nie odtwarzał dosłownie antycznych budowli. Jego pełne słońca scenki ukazywały wyobrażenie Siemiradzkiego na temat starożytności i miały być dla widza odpoczynkiem od ponurych, wszechobecnych scen historycznych. Artysta posiłkował się licznymi zabytkami antycznej rzeźby, rzemiosła oraz architektury, zarówno tymi istniejącymi, jak i rekonstrukcjami zamieszczonymi w publikacjach popularnonaukowych, które posiadał w swojej bibliotece. Wszystkie te elementy służyły Siemiradzkiemu do odwzorowania złotego wieku starożytnego świata.
Odpoczynek patrycjusza jest znakomitym tego przykładem. Siemiradzki buduje antyczną scenografię – willę nad urwistym brzegiem z widokiem na lazurowe morze – wzorując ją zarówno na kolorowych, bogato zdobionych pompejańskich domostwach, jak i wytwornych rzymskich willach. Dla pogłębienia autentyzmu tej sceny, artysta ustawił na balustradzie rzeźbę Diany. Jak podaje Jakub Zarzycki w Korpusie dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego (za Jerzym Miziołkiem), jest to Artemis Braschi, rzymska kopia greckiego oryginału (patrz niżej; Artemis Braschi nazwę wzięła od Palazzo Braschi, obecnie w zbiorach Gliptoteki monachijskiej). Oprócz niej artysta wykorzystał jeszcze płaskorzeźbę z Puteale Giustiniani – XVII-wieczną kopię zaginionej antycznej rzeźby. W Odpoczynku patrycjusza nie jest ona jednak cembrowiną, lecz ustawiona na dużym, marmurowym cokole stanowi zapewne podstawę kolejnego posągu.
Poniżej, na zacienionym tarasie, na rzeźbionej ławie, której oparcie ma kształt psa goniącego królika, siedzi patrycjusz w białej todze. W jego kierunku pochyla się roześmiany mężczyzna – zapewne gość. Mina gospodarza zdradza jednak niezadowolenie z jego rozbawienia. Obydwaj spoglądają na piękną, niewzruszoną niewolnicę, nalewającą wina do trzymanej przez możnowładcę dekoracyjnej czarki. Przed nimi Siemiradzki dodał kolejny element antycznej scenografii – pompejański stolik trójnożny z brązu. Natomiast na skraju ławy ustawił grecki kantaros z głową satyra na brzuścu. Jego twarz łudząco przypomina przerysowaną, wręcz karykaturalną podobiznę młodego Rzymianina.
Rozbawienie młodego mężczyzny może wynikać ze słów, które odczytał ze zwoju. Odłożony na bok, wystający spomiędzy fałd jego płaszcza i zwisający lekko z ławy, daje się odczytać. Na czerwonej etykiecie tytułowej znajduje się grecki napis Anakreon. Mamy przed sobą wiersz greckiego poety, który sławił w swoich utworach uroki życia, w tym biesiady i miłość, która jednak miała cechy gry towarzyskiej, a nie głębokiego uczucia. Wiersz przytoczony przez Siemiradzkiego to Wszystko pije Anakreona (tłum. Kazimierz Kaszewski):
Czarną ziemię poi zlewa,
Z ziemi soki piją drzewa,
Morze wodą rzeczną żyje,
Z toni morskiej słońce pije,
Księżyc pije światło słońca.
Wy zaś, druhy, mnie bronicie
Pić - przez całe choćby życie?
Całą kompozycję zamyka postać Nubijczyka, stojącego pod posągiem Diany, trzymającego więcej zwojów do wyboru. Biorąc pod uwagę treść rozwiniętego pergaminu, możemy się domyślać, że nie są to ważne urzędowe pisma, lecz lektura mająca dawać przyjemność w czasie odpoczynku. Jego wyraz twarzy oraz zaciśnięta pięść pozwalają na interpretację ukazanej sceny. Waleria Marrené w Przeglądzie sztuk pięknych zamieszczonym w „Tygodniku Ilustrowanym“ z 1881 roku pisała: Artysta obok tego świata użycia i wyuzdanego zbytku postawił jego antitezę – niewolnicę i z wiekuistego kontrastu pomiędzy dolą ludzi wysnuł wątek swego utworu. Opodal od tej grupy ciemny niewolnik, o wełnistych włosach, czeka na skinienie pana; ale twarz jego, wpatrzona w niego, jest groźna, a silna pięść zaciska się konwulsyjnie. Niewiadomo, czy chodzi mu o piękną niewolnicę, czy też ruch ten jest wyrazem prostej zawiści, którą budzi ten, co używa w sercu tego, co cierpi to pewne jednak, że niebezpiecznie byłoby dla patrycyusza znaleźć się w mocy niewolnika i że ten świat uciśnionych, zdeptanych stanowił groźbę nieustanną na kształt miecza Damoklesa, zawieszoną nad starożytnym światem.
W Odpoczynku patrycjusza, na tle sielankowego pejzażu i pięknej willi, Siemiradzki uwypukla postępującą degenerację, która, jego zdaniem, doprowadziła do upadku starożytnego świata.
Henryk Siemiradzki (Pieczeniegi (Biełgorod), koło Charkowa 1843 - Strzałkowo k. Częstochowy 1902) - wybitny malarz-akademik; początkowo uczeń malarza Dymitra Bezperczego w Charkowie, absolwent wydziału przyrodniczego Uniwersytetu w Charkowie – od 1864 kształcił się w petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych. Za prace studenckie otrzymał pięć srebrnych i dwa złote medale.
W 1871 jako stypendysta Akademii, wyjechał do Monachium, gdzie przebywał przez rok, studiując samodzielnie i utrzymując kontakty z tamtejszą kolonią artystów polskich. Od roku 1872 stale mieszkał w Rzymie; początkowo miał pracownię przy via Margutta, a od 1884 we własnym pałacyku przy via Gaetta. Uhonorowany członkostwem europejskich Akademii – św. Łukasza w Rzymie (1880), Akademii w Petersburgu, Berlinie, Sztokholmie, Paryżu, Turynie, wielokrotnie nagradzany medalami na wystawach, odznaczany orderami państwowymi (m.in. francuską Legią Honorową i włoskim orderem Corona d’Italia), cieszył się wielkim uznaniem i sławą. Z krajem utrzymywał stałe i żywe kontakty - przesyłał obrazy na wystawy, a w roku 1879 podarował miastu Krakowowi sławny swój obraz Świeczniki chrześcijaństwa, dając początek zbiorom Muzeum Narodowego. Namalował kurtyny do teatrów w Krakowie (1896) i we Lwowie (1900; dar artysty dla miasta). Tematów do swych obrazów szukał przede wszystkim w starożytności; w historii, życiu i mitach dawnej Grecji czy Rzymu. Ale tworzył także sceny religijne (Wniebowstąpienie), obrazy rodzajowe i portrety. Z mistrzowską techniką malował zarówno monumentalne, teatralnie inscenizowane i tłumnie zaludnione płótna, jak i kompozycje kameralne, osadzone bądź w scenerii antycznej, bądź w realiach współczesnych (Z wiatykiem, Z pociechą i pomocą). Malował dekoracyjne plafony (Wiosna, Jutrzenka, Światło i ciemność), był autorem zespołu malowideł w cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie 1875-1879). Z upodobaniem malował pejzaż, traktowany bądź jako tło osadzonych w nim scen, a czasem jako samodzielny krajobraz pogrążony w zapadającym zmierzchu lub też opromieniony słońcem. Ze szczególną maestrią odtwarzał efekty wywołane światłem przenikającym poprzez gałęzie drzew, które – jak pisał H. Sienkiewicz – rzucają mocny cień, wśród którego drgają złociste plamy, utworzone przez promienie słoneczne wciskające się między liście /.../ Nikt tak nie maluje tego ruchu promieni słonecznych, jak Siemiradzki.
Inne tytuły: Wypoczynek patrycjusz, Wypoczynek, Odpoczynek patrycjusza, Sjesta patrycjusza.
olej, płótno
78,7 x 108,1 cm
sygn. l.d.: HSiemiradzki | _ Roma 1881._
Obraz wystawiany, wzmiankowany i reprodukowany, m.in. w:
– „Gazeta Polska“ 1881, nr 193 (25 czerwca), s. 3;
– Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, czerwiec 1881;
– „Czas“ 1881, nr 144 (26 czerwca), s. 2;
– „Tygodnik Powszechny" 1881, nr 27 (3 lipca), s. 430 (Wypoczynek patrycjusza);
– B. Zawadzki, Przegląd artystyczny, „Bluszcz“ 1881, nr 34 (12 sierpnia), s. 268 (Wypoczynek);
– W. Marrene, Przegląd sztuk pięknych, „Tygodnik Ilustrowany“ 1881, nr 302 (8 października), s. 230 (Wypoczynek patrycjusza);
– Sprawozdanie Komitetu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Królestwie Polskim za rok 1881, Warszawa 1882, s. 48 (Wypoczynek patrycjusza, 41 x 32 – wymiary w calach);
– H. Zawilska, Henryk Siemiradzki 1843-1902: obrazy i rysunki ze zbiorów polskich, Muzeum Sztuki w Łodzi, XII 1968 – I 1969, nr kat. 19 (Sjesta patrycjusza);
– J. Miziołek, I duecapolavori de Eico Siemiradzki Le torce di Nerone e Il giudizio di Paride ovvero Il trionfo di Venere, Pegasus 2010, s. 83-119;
– J. Miziołek, Muse, Baccanti e Centauri. I capolavori della pittura pompeiana e la loro fortuna in Polonia, Varsavia 2010, s. 70-72, 162;
– J. Miziołek, Nel segno di Quo vadis? Roma ai tempi di Nerone e dei primi martiri nelle opera di Sienkiewicz, Siemiradzki, Styka e Smuglewicz, wyd. L’Erma di Bretschneider, Roma 2017, s. 91-93, 143;
– Korpus dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego, t. 2A, pod red. J. Malinowskiego, Warszawa-Toruń 2021, s. 61, il. 12/7-1;
– D. Gorzelany-Nowak, Antyk grecko-rzymski w twórczości Siemiradzkiego, [w:] Korpus dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego, t. 3, pod red. J. Malinowskiego, Warszawa-Toruń 2021, s. 29-41.
W latach 80. XIX wieku artysta starał się odejść od akademizmu. Pragnął skoncentrować się na pięknie, zmysłowości i dobru. Nie odwoływał się do mitologi i nie odtwarzał dosłownie antycznych budowli. Jego pełne słońca scenki ukazywały wyobrażenie Siemiradzkiego na temat starożytności i miały być dla widza odpoczynkiem od ponurych, wszechobecnych scen historycznych.
Jak pisze Dorota Gorzelany-Nowak w studium Antyk grecko-rzymski w twórczości Siemiradzkiego, zainteresowanie malarza tematami antycznymi wiązało się z jego klasycznym wykształceniem oraz profilem Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, na której się kształcił.
Nie tylko sama uczelnia, ale też m.in. Ermitaż dawały studentom liczne możliwości kontaktu ze sztuką antyku. Oryginały i kopie starożytnych rzeźb oraz zbiory przedmiotów codziennego użytku, pozwalały młodemu malarzowi na dokładne studiowanie kultury antyku. Z czasem Siemiradzki zbudował własną kolekcję, na którą składały się oryginały i kopie naczyń oraz waz, zarówno greckich, jak i etruskich, perskie dywany, liczne gipsy, a nawet skóry dzikich zwierząt. W pracowni miał też małą zbrojownię z rzymskim i greckim orężem. W biblioteczce znajdowały się liczne publikacje dotyczące sztuki i kultury antycznej.
W latach 80. XIX wieku artysta starał się odejść od akademizmu. Pragnął skoncentrować się na pięknie, zmysłowości i dobru. Nie odwoływał się do mitologii i nie odtwarzał dosłownie antycznych budowli. Jego pełne słońca scenki ukazywały wyobrażenie Siemiradzkiego na temat starożytności i miały być dla widza odpoczynkiem od ponurych, wszechobecnych scen historycznych. Artysta posiłkował się licznymi zabytkami antycznej rzeźby, rzemiosła oraz architektury, zarówno tymi istniejącymi, jak i rekonstrukcjami zamieszczonymi w publikacjach popularnonaukowych, które posiadał w swojej bibliotece. Wszystkie te elementy służyły Siemiradzkiemu do odwzorowania złotego wieku starożytnego świata.
Odpoczynek patrycjusza jest znakomitym tego przykładem. Siemiradzki buduje antyczną scenografię – willę nad urwistym brzegiem z widokiem na lazurowe morze – wzorując ją zarówno na kolorowych, bogato zdobionych pompejańskich domostwach, jak i wytwornych rzymskich willach. Dla pogłębienia autentyzmu tej sceny, artysta ustawił na balustradzie rzeźbę Diany. Jak podaje Jakub Zarzycki w Korpusie dzieł malarskich Henryka Siemiradzkiego (za Jerzym Miziołkiem), jest to Artemis Braschi, rzymska kopia greckiego oryginału (patrz niżej; Artemis Braschi nazwę wzięła od Palazzo Braschi, obecnie w zbiorach Gliptoteki monachijskiej). Oprócz niej artysta wykorzystał jeszcze płaskorzeźbę z Puteale Giustiniani – XVII-wieczną kopię zaginionej antycznej rzeźby. W Odpoczynku patrycjusza nie jest ona jednak cembrowiną, lecz ustawiona na dużym, marmurowym cokole stanowi zapewne podstawę kolejnego posągu.
Poniżej, na zacienionym tarasie, na rzeźbionej ławie, której oparcie ma kształt psa goniącego królika, siedzi patrycjusz w białej todze. W jego kierunku pochyla się roześmiany mężczyzna – zapewne gość. Mina gospodarza zdradza jednak niezadowolenie z jego rozbawienia. Obydwaj spoglądają na piękną, niewzruszoną niewolnicę, nalewającą wina do trzymanej przez możnowładcę dekoracyjnej czarki. Przed nimi Siemiradzki dodał kolejny element antycznej scenografii – pompejański stolik trójnożny z brązu. Natomiast na skraju ławy ustawił grecki kantaros z głową satyra na brzuścu. Jego twarz łudząco przypomina przerysowaną, wręcz karykaturalną podobiznę młodego Rzymianina.
Rozbawienie młodego mężczyzny może wynikać ze słów, które odczytał ze zwoju. Odłożony na bok, wystający spomiędzy fałd jego płaszcza i zwisający lekko z ławy, daje się odczytać. Na czerwonej etykiecie tytułowej znajduje się grecki napis Anakreon. Mamy przed sobą wiersz greckiego poety, który sławił w swoich utworach uroki życia, w tym biesiady i miłość, która jednak miała cechy gry towarzyskiej, a nie głębokiego uczucia. Wiersz przytoczony przez Siemiradzkiego to Wszystko pije Anakreona (tłum. Kazimierz Kaszewski):
Czarną ziemię poi zlewa,
Z ziemi soki piją drzewa,
Morze wodą rzeczną żyje,
Z toni morskiej słońce pije,
Księżyc pije światło słońca.
Wy zaś, druhy, mnie bronicie
Pić - przez całe choćby życie?
Całą kompozycję zamyka postać Nubijczyka, stojącego pod posągiem Diany, trzymającego więcej zwojów do wyboru. Biorąc pod uwagę treść rozwiniętego pergaminu, możemy się domyślać, że nie są to ważne urzędowe pisma, lecz lektura mająca dawać przyjemność w czasie odpoczynku. Jego wyraz twarzy oraz zaciśnięta pięść pozwalają na interpretację ukazanej sceny. Waleria Marrené w Przeglądzie sztuk pięknych zamieszczonym w „Tygodniku Ilustrowanym“ z 1881 roku pisała: Artysta obok tego świata użycia i wyuzdanego zbytku postawił jego antitezę – niewolnicę i z wiekuistego kontrastu pomiędzy dolą ludzi wysnuł wątek swego utworu. Opodal od tej grupy ciemny niewolnik, o wełnistych włosach, czeka na skinienie pana; ale twarz jego, wpatrzona w niego, jest groźna, a silna pięść zaciska się konwulsyjnie. Niewiadomo, czy chodzi mu o piękną niewolnicę, czy też ruch ten jest wyrazem prostej zawiści, którą budzi ten, co używa w sercu tego, co cierpi to pewne jednak, że niebezpiecznie byłoby dla patrycyusza znaleźć się w mocy niewolnika i że ten świat uciśnionych, zdeptanych stanowił groźbę nieustanną na kształt miecza Damoklesa, zawieszoną nad starożytnym światem.
W Odpoczynku patrycjusza, na tle sielankowego pejzażu i pięknej willi, Siemiradzki uwypukla postępującą degenerację, która, jego zdaniem, doprowadziła do upadku starożytnego świata.
Henryk Siemiradzki (Pieczeniegi (Biełgorod), koło Charkowa 1843 - Strzałkowo k. Częstochowy 1902) - wybitny malarz-akademik; początkowo uczeń malarza Dymitra Bezperczego w Charkowie, absolwent wydziału przyrodniczego Uniwersytetu w Charkowie – od 1864 kształcił się w petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych. Za prace studenckie otrzymał pięć srebrnych i dwa złote medale.
W 1871 jako stypendysta Akademii, wyjechał do Monachium, gdzie przebywał przez rok, studiując samodzielnie i utrzymując kontakty z tamtejszą kolonią artystów polskich. Od roku 1872 stale mieszkał w Rzymie; początkowo miał pracownię przy via Margutta, a od 1884 we własnym pałacyku przy via Gaetta. Uhonorowany członkostwem europejskich Akademii – św. Łukasza w Rzymie (1880), Akademii w Petersburgu, Berlinie, Sztokholmie, Paryżu, Turynie, wielokrotnie nagradzany medalami na wystawach, odznaczany orderami państwowymi (m.in. francuską Legią Honorową i włoskim orderem Corona d’Italia), cieszył się wielkim uznaniem i sławą. Z krajem utrzymywał stałe i żywe kontakty - przesyłał obrazy na wystawy, a w roku 1879 podarował miastu Krakowowi sławny swój obraz Świeczniki chrześcijaństwa, dając początek zbiorom Muzeum Narodowego. Namalował kurtyny do teatrów w Krakowie (1896) i we Lwowie (1900; dar artysty dla miasta). Tematów do swych obrazów szukał przede wszystkim w starożytności; w historii, życiu i mitach dawnej Grecji czy Rzymu. Ale tworzył także sceny religijne (Wniebowstąpienie), obrazy rodzajowe i portrety. Z mistrzowską techniką malował zarówno monumentalne, teatralnie inscenizowane i tłumnie zaludnione płótna, jak i kompozycje kameralne, osadzone bądź w scenerii antycznej, bądź w realiach współczesnych (Z wiatykiem, Z pociechą i pomocą). Malował dekoracyjne plafony (Wiosna, Jutrzenka, Światło i ciemność), był autorem zespołu malowideł w cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie 1875-1879). Z upodobaniem malował pejzaż, traktowany bądź jako tło osadzonych w nim scen, a czasem jako samodzielny krajobraz pogrążony w zapadającym zmierzchu lub też opromieniony słońcem. Ze szczególną maestrią odtwarzał efekty wywołane światłem przenikającym poprzez gałęzie drzew, które – jak pisał H. Sienkiewicz – rzucają mocny cień, wśród którego drgają złociste plamy, utworzone przez promienie słoneczne wciskające się między liście /.../ Nikt tak nie maluje tego ruchu promieni słonecznych, jak Siemiradzki.