(Wydanie pisma z 25 VIII 1929 (r.2, nr 35 (50)), folio, s. 16. Na s.4 niewielka reprod. rysunku przedstawiającego samolot i kilka jego elementów konstrukcyjnych. Rysunek posłużył do zilustrowania artykułu "Pierwsi szaleńcy powietrza - ci, co zginęli i ci, co zwyciężyli". Pod tekstem podpis "St. M.", rysunek sygn. "Daniel M.". Autorem artykułu jest Stanisław Mróz, kierownik literacki tygodnika. Rysunek oraz umieszczony pod nim podpis zostały wykonane dziecięcą ręką. Jak wspominał artysta: "Ojciec był dziennikarzem, oddanym swemu zawodowi tak bardzo, że prawował nawet w niedzielę. W tym dniu zabierał mnie, wraz z moim starszym bratem, do redakcji IKC [...]. Brat był niezwykle utalentowany plastycznie, rysował jak maszyna [...]. A ja siedziałem przy nim i starałem się go naśladować. Nałóg ten trwał u mnie do trzynastego roku życia [...]. Samoloty i auta to było moje prawdziwe wariactwo" ("Daniel Mróz o sobie" w: "Mróz, Mrożek, Lem i inni...", Kr. 1988, s. 7). Wszystko to pozwala przypuszczać, że rysunek wyszedł spod ręki dwunastoletniego wówczas Daniela Mroza, syna Stanisława - redaktora IKC. Przesuwa to datę debiutu Mroza o blisko ćwierć wieku. Stan dobry
Innym przykładem najwcześniejszych dokonań artystycznych D.Mroza jest winieta tytułowa tekstu "Stu-procentowy Amerykanin" z nr. 37 z 8 IX 1929 (poz. 160))
z 1929 z debiutanckim (?) rysunkiem Daniela Mroza
Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji(Wydanie pisma z 25 VIII 1929 (r.2, nr 35 (50)), folio, s. 16. Na s.4 niewielka reprod. rysunku przedstawiającego samolot i kilka jego elementów konstrukcyjnych. Rysunek posłużył do zilustrowania artykułu "Pierwsi szaleńcy powietrza - ci, co zginęli i ci, co zwyciężyli". Pod tekstem podpis "St. M.", rysunek sygn. "Daniel M.". Autorem artykułu jest Stanisław Mróz, kierownik literacki tygodnika. Rysunek oraz umieszczony pod nim podpis zostały wykonane dziecięcą ręką. Jak wspominał artysta: "Ojciec był dziennikarzem, oddanym swemu zawodowi tak bardzo, że prawował nawet w niedzielę. W tym dniu zabierał mnie, wraz z moim starszym bratem, do redakcji IKC [...]. Brat był niezwykle utalentowany plastycznie, rysował jak maszyna [...]. A ja siedziałem przy nim i starałem się go naśladować. Nałóg ten trwał u mnie do trzynastego roku życia [...]. Samoloty i auta to było moje prawdziwe wariactwo" ("Daniel Mróz o sobie" w: "Mróz, Mrożek, Lem i inni...", Kr. 1988, s. 7). Wszystko to pozwala przypuszczać, że rysunek wyszedł spod ręki dwunastoletniego wówczas Daniela Mroza, syna Stanisława - redaktora IKC. Przesuwa to datę debiutu Mroza o blisko ćwierć wieku. Stan dobry
Innym przykładem najwcześniejszych dokonań artystycznych D.Mroza jest winieta tytułowa tekstu "Stu-procentowy Amerykanin" z nr. 37 z 8 IX 1929 (poz. 160))