Malując ten cykl, myślałem o Nokturnach Chopina, mówi artysta. I rzeczywiście, Nokturny Dobkowskiego są łagodne i liryczne jak liryczne arcydzieła Chopina, choć wiadomo, że w głębi zbierają się niepokojące ładunki, które czasem spod spodu wyzierają. Niektóre z czarnych figur – ludzkich, choć czasem zaskakująco, „erotycznie“ uproszczonych – zbliżają się niepokojąco do powierzchni obrazu, jakby chciały wyjść poza spokojnie mieniące się tło. (...) Żyją, poruszane tymi samymi emocjami co my, miłośnie zespolone ze światem, z muzyką, z wszechświatem.
Krzysztof Lipka, Jan Dobkowski. Nokturny, Galeria Artemis, Kraków 2011 [b.n.]
akryl, płótno
89 x 100 cm
sygn. na odwr. na płótnie p. g.: Jan Dobkowski | „NOKTURN LXXXXVII“ 2000 ROK | ACRYL | 89 cm x 100 cm
sygn. p.d.: Jan Dobkowski 2000 r.
Malując ten cykl, myślałem o Nokturnach Chopina, mówi artysta. I rzeczywiście, Nokturny Dobkowskiego są łagodne i liryczne jak liryczne arcydzieła Chopina, choć wiadomo, że w głębi zbierają się niepokojące ładunki, które czasem spod spodu wyzierają. Niektóre z czarnych figur – ludzkich, choć czasem zaskakująco, „erotycznie“ uproszczonych – zbliżają się niepokojąco do powierzchni obrazu, jakby chciały wyjść poza spokojnie mieniące się tło. (...) Żyją, poruszane tymi samymi emocjami co my, miłośnie zespolone ze światem, z muzyką, z wszechświatem.
Krzysztof Lipka, Jan Dobkowski. Nokturny, Galeria Artemis, Kraków 2011 [b.n.]