Ten efektowny, typowy dla twórczości Gędłka, obraz o rozbudowanej statycznej kompozycji, przedstawia jeźdźców, którzy wstrzymali konie, by dokładniej przyjrzeć się płynącej rzekąłodzi. Całość spowija melancholijne światło księżyca przesączające się przez delikatne chmury.
Charakterystyczna dla malarstwa Gędłka jest również wyrafinowana tonacja zgaszonych brązów, zieleni, sza- rości i błękitów. Subtelnie zróżnicowane niuanse walorowe budują sugestywny nastrój letniej nocy. Ten nasycony powietrzem pejzaż nawiązuje do twórczości francuskich barbizończyków. Natomiast zakomponowanie zwiadowców nasuwa skojarzenia z Patrolem powstańczym Maksymiliana Gierymskiego, który artysta zapewne widział w Wiedniu, będąc wówczas studentem tamtejszej Akademii.
Pikieta Gierymskiego, prezentowana w 1873 roku na wystawie powszechnej, wywarła wielkie wrażenie na młodym malarzu. Kompozycja ta bowiem wielokrotnie powtarzała się w dziełach Ludwika Gędłka.
olej, deska mahoniowa z dwoma szpongami, 31,4 x 63,3 cm
sygn. l.d.: L Gędłek | Wien 1889
Na odwrocie wzdłuż górnej krawędzi (czarną kredką): Ih Cz.;
obok fragment ośmiobocznej nalepki z numerem (tuszem): 25.000.
Ten efektowny, typowy dla twórczości Gędłka, obraz o rozbudowanej statycznej kompozycji, przedstawia jeźdźców, którzy wstrzymali konie, by dokładniej przyjrzeć się płynącej rzekąłodzi. Całość spowija melancholijne światło księżyca przesączające się przez delikatne chmury.
Charakterystyczna dla malarstwa Gędłka jest również wyrafinowana tonacja zgaszonych brązów, zieleni, sza- rości i błękitów. Subtelnie zróżnicowane niuanse walorowe budują sugestywny nastrój letniej nocy. Ten nasycony powietrzem pejzaż nawiązuje do twórczości francuskich barbizończyków. Natomiast zakomponowanie zwiadowców nasuwa skojarzenia z Patrolem powstańczym Maksymiliana Gierymskiego, który artysta zapewne widział w Wiedniu, będąc wówczas studentem tamtejszej Akademii.
Pikieta Gierymskiego, prezentowana w 1873 roku na wystawie powszechnej, wywarła wielkie wrażenie na młodym malarzu. Kompozycja ta bowiem wielokrotnie powtarzała się w dziełach Ludwika Gędłka.