Czapski nie szuka tematów, mówi: „Widzę wszystko w moim pokoju [...]. Gdybym mógł jeszcze, żyć, by malować, to jestem pewien, że malowałbym martwe natury, w które usiłowałbym się wkopać aż do granic możliwości, bo tylko na tej drodze można coś odkryć. Natura sama jest odkryciem.
Wierność naturze nie oznacza, że płótno ma być dokumentem jej podobieństwa. [...] Chodzi o nagle, w momencie, ujrzany wycinek rzeczywistości, radość z kilku zestawionych form, gry kolorów. Malarstwo ma ten szok przedłużyć, oddać wzruszenie, zatrzymać kawałek świata. Konstanty Jeleński nazwał ten sposób pracy metodą: „kliszy fotograficznej“, pisząc, że Czapski „przypomina włóczącego się z przewieszonym aparatem fotografa. Nie goni za obrazem, na odwrót, to jego obraz porywa nagle, przemieniając wierne widzenie, w błyskawiczną wizję.“
Krystyna Czerni, Rezerwat sztuki, Kraków 2000, s. 13
olej, płótno
73 x 54 cm
sygn. p.d.: J. CZAPSKI. | 83.
na odwr. na g. listwie krosna napis flamastrem: [...] | Aeschlim[...] 15000,
na poprzecznej nalepka z nr 23
Czapski nie szuka tematów, mówi: „Widzę wszystko w moim pokoju [...]. Gdybym mógł jeszcze, żyć, by malować, to jestem pewien, że malowałbym martwe natury, w które usiłowałbym się wkopać aż do granic możliwości, bo tylko na tej drodze można coś odkryć. Natura sama jest odkryciem.
Wierność naturze nie oznacza, że płótno ma być dokumentem jej podobieństwa. [...] Chodzi o nagle, w momencie, ujrzany wycinek rzeczywistości, radość z kilku zestawionych form, gry kolorów. Malarstwo ma ten szok przedłużyć, oddać wzruszenie, zatrzymać kawałek świata. Konstanty Jeleński nazwał ten sposób pracy metodą: „kliszy fotograficznej“, pisząc, że Czapski „przypomina włóczącego się z przewieszonym aparatem fotografa. Nie goni za obrazem, na odwrót, to jego obraz porywa nagle, przemieniając wierne widzenie, w błyskawiczną wizję.“
Krystyna Czerni, Rezerwat sztuki, Kraków 2000, s. 13