Znany jest szkic tej kompozycji w glinie wys. 35 cm, egzemplarz w Muzeum artysty w Dobrem. Podkreślano, że to własny wypał artysty, że zachowały się warianty, że to "grupa śpiewających chłopców zwróconych do siebie plecami i trzymających się za ręce". Dwie wersje reprodukowano: W. J. Dobrowolski i M. Fredro-Boniecka, Konstanty Laszczka, Warszawa 1959, tabl. 28 oraz J. Puciata-Pawłowska, Konstanty Laszczka, Siedlce 1980, il. 128, obie w glinie. Odlew z brązu nie jest dotychczas znany.
Laszczka pochodził z rodziny mazowieckich chłopów. Rzeźby uczył się prywatnie w Warszawie. Jako stypendysta Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych wyjechał do Paryża, gdzie uczył się i pracował w latach 1891-96. 1896-99 był nauczycielem rysunku w Warszawie, odtąd jako profesor Akademii w Krakowie. Uprawiał wszelkie formy rzeźby od medalu i plakiety po monumentalne pomniki i posągi do kościołów. Także pisał o sztuce, malował i rysował.
terakota wys. 56 cm
na okrągłej podstawie napis: "Nie padaj deszczu Bo matka w kleszczu Ojciec na progu Krzyczy: Twarogu" oraz sygnatura: "K. Laszczka"
Znany jest szkic tej kompozycji w glinie wys. 35 cm, egzemplarz w Muzeum artysty w Dobrem. Podkreślano, że to własny wypał artysty, że zachowały się warianty, że to "grupa śpiewających chłopców zwróconych do siebie plecami i trzymających się za ręce". Dwie wersje reprodukowano: W. J. Dobrowolski i M. Fredro-Boniecka, Konstanty Laszczka, Warszawa 1959, tabl. 28 oraz J. Puciata-Pawłowska, Konstanty Laszczka, Siedlce 1980, il. 128, obie w glinie. Odlew z brązu nie jest dotychczas znany.
Laszczka pochodził z rodziny mazowieckich chłopów. Rzeźby uczył się prywatnie w Warszawie. Jako stypendysta Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych wyjechał do Paryża, gdzie uczył się i pracował w latach 1891-96. 1896-99 był nauczycielem rysunku w Warszawie, odtąd jako profesor Akademii w Krakowie. Uprawiał wszelkie formy rzeźby od medalu i plakiety po monumentalne pomniki i posągi do kościołów. Także pisał o sztuce, malował i rysował.