Natalia siedziała w kawiarni popijając ulubione Martini. Nie śpieszyła się.
W jej głowie szalała burza myśli, a palce obracały delikatny, złoty
pierścionek z małym diamentem. Migotał on w blasku lampy, jakby chciał
przypomnieć jej o szczęściu, które miał symbolizować. A jednak w jej sercu
nie było radości.
„Powinno być inaczej” – pomyślała, czując ciężar myśli, które z każdą chwilą
stawały się coraz bardziej nie do zniesienia. „Chciała być szczęśliwa. Chciała
czuć pewność.” A jednak siedziała tutaj, wpatrując się w pierścionek jak
w obcego, który wszedł do jej życia bez zaproszenia.
Pamiętała jego twarz, gdy klękał przed nią kilka tygodni temu. Uśmiechnięty,
pełen nadziei. Jak mogłaby powiedzieć mu, że coś jest nie tak? Że w tej
jednej chwili, zamiast miłości, poczuła niepokój? – Może po prostu się boję… – szepnęła, choć nie wiedziała, czy te słowa
miały usprawiedliwić ją samą, czy przekonać jej serce. Wiedziała, że czas
na decyzję się kończy. Albo zdejmie pierścionek na zawsze, albo założy
i pozwoli, by na nowo przypominał jej o życiu, którego być może nie chciała.
„To nie jest strach” – powiedziała do siebie w końcu, czując, jak łzy
napływają jej do oczu. „To coś głębszego. Coś, czego nie mogę zignorować.”
Zacisnęła pierścionek w dłoni. Czy odwagi, której teraz potrzebowała,
wystarczy, by zburzyć to wszystko, co do tej pory razem budowali?
„Kobiety z Labiryntu”

25
Piotr PIECKO

Natalia

Olej, płótno, 60 x 60 cm
Sygn. PIECKO

Zobacz katalog

Art of Poland

Aukcja Sztuki VII

20.07.2025

19:00

Cena wywoławcza: 2 500 zł
Estymacja: 5 000 - 8 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Natalia siedziała w kawiarni popijając ulubione Martini. Nie śpieszyła się.
W jej głowie szalała burza myśli, a palce obracały delikatny, złoty
pierścionek z małym diamentem. Migotał on w blasku lampy, jakby chciał
przypomnieć jej o szczęściu, które miał symbolizować. A jednak w jej sercu
nie było radości.
„Powinno być inaczej” – pomyślała, czując ciężar myśli, które z każdą chwilą
stawały się coraz bardziej nie do zniesienia. „Chciała być szczęśliwa. Chciała
czuć pewność.” A jednak siedziała tutaj, wpatrując się w pierścionek jak
w obcego, który wszedł do jej życia bez zaproszenia.
Pamiętała jego twarz, gdy klękał przed nią kilka tygodni temu. Uśmiechnięty,
pełen nadziei. Jak mogłaby powiedzieć mu, że coś jest nie tak? Że w tej
jednej chwili, zamiast miłości, poczuła niepokój? – Może po prostu się boję… – szepnęła, choć nie wiedziała, czy te słowa
miały usprawiedliwić ją samą, czy przekonać jej serce. Wiedziała, że czas
na decyzję się kończy. Albo zdejmie pierścionek na zawsze, albo założy
i pozwoli, by na nowo przypominał jej o życiu, którego być może nie chciała.
„To nie jest strach” – powiedziała do siebie w końcu, czując, jak łzy
napływają jej do oczu. „To coś głębszego. Coś, czego nie mogę zignorować.”
Zacisnęła pierścionek w dłoni. Czy odwagi, której teraz potrzebowała,
wystarczy, by zburzyć to wszystko, co do tej pory razem budowali?
„Kobiety z Labiryntu”