Akwarela długo uznawana była za zaginioną; organizatorzy wielkiej wystawy dzieł artysty w Muz. Narodowym w Krakowie (1976; t. 2 katalogu - 1989) zamieścili jedynie reprodukcję ze "Sztuk Pięknych" (1925).
We wstępie do książki - albumu o artyście wydanej w 1996 r. przez Galerię Browarna, Jerzy Ficowski pisał: "Udało się również odnaleźć szereg innych prac Wojtkiewicza, traktowanych jako zaginione, jak np. akwarelę Na łące, znaną dotychczas tylko z dawnej czarnobiałej fotografii, a także m.in. cztery zupełnie nieznane akwarele z 1903 r., jedne z najwcześniejszych dzieł artysty". W innym miejscu czytamy: "akwarela Na łące wydostała się na światło dzienne w Warszawie w 1993 r." (s. 77).
Losy wielu dzieł Witolda Wojtkiewicza, nieoczekiwane lub niezwykle pogmatwane można zobrazować na przykładzie jego arcydzieła - Karuzel. Obraz wystawiany w l. 1906-07 w Wiedniu, Berlinie i Paryżu, kupiony przez André Gide`a, jeszcze przez autorów katalogu z 1989 r. określony był jako zaginiony - reprodukowany za "Kłosami" z 1914 r. Tymczasem odkryty u paryskiego zbieracza w 1988 Karuzel, został kupiony do zbiorów amerykańskiego muzeum Detroit Institute of Arts.
Nawet na tym tle, losy akwareli Na łące są szczególnie znamienne. Najwcześniejsza reprodukcja pochodzi z r. 1925 ("Sztuki Piękne"), "ze zbiorów p. M. Jasieńskiej we Lwowie"
Pani Jasieńska, to Maria z Pareńskich Raczyńska, 2o voto Jasieńska, 3o voto Grekowa (1884-1941). Gościnny dom Stanisława, profesora UJ i Elizy Pareńskich był na początku wieku XX bodaj najważniejszym w Krakowie salonem artystycznym. Wojtkiewicz zaczął bywać u Pareńskich pod koniec 1904 r. Młoda mężatka Maria, zwana Maryną była najstarszą córką, młodsza Zofia poślubiła później Boya Żeleńskiego. Z najmłodszą, Lizą, zwano je wszystkie muzami Młodej Polski. Marię i Zofię unieśmiertelnił St. Wyspiański w Weselu. Wojtkiewicz namalował portret ich matki Elizy (Muz. Narodowe w Warszawie), Maryny (Muz. Narodowe w Kielcach) i Lizy (Muz. Narodowe w Warszawie). "Kochał się romantycznie i beznadziejnie w najstarszej, zamężnej córce Pareńskich" - pisał Stanisław Rzecki - a jej matka "kupowała u niego od czasu do czasu obrazy, co umożliwiało mu egzystencję". Maryna miała we Lwowie piękną kolekcję obrazów, szkiców i rysunków swojego tak młodo zmarłego wielbiciela. W "Sztukach Pięknych" w 1925 zamieszczono reprodukcje siedmiu z nich. Trzy są dziś w polskich zbiorach muzealnych, pozostałe - jak W otchłań, Melancholia, Asysta księżniczki - znikły.
Pisze Jerzy Ficowski: "...obrazy Wojtkiewicza zostały zabrane dnia 4 lipca 1941 roku wraz z innymi dziełami sztuki i kosztownościami - z lwowskiego mieszkania profesorostwa Jana i Marii [Maryny] Greków przy ul. Romanowicza 7. Akcją rabunkową kierował osławiony Pieter Nikolas van Menten, kolekcjoner dzieł sztuki, ekskonsul holenderski, a wówczas oficer SS. Właściciele okradzionego mieszkania zostali tegoż dnia rozstrzelani wraz z liczną grupą aresztowanych jednocześnie polskich profesorów. Zagrabione dzieła sztuki wywieziono do Rzeszy, a wśród nich - obrazy Witolda Wojtkiewicza, które - nie udostępniane nikomu - znajdują się obecnie w zbiorach prywatnych w Niemczech".
Jerzy Ficowski wyjaśnił również ostatecznie, posługując się odnalezionymi notatkami Macieja Szukiewicza do zamierzonej, a nieukończonej monografii artysty, kwestię tytułu odnalezionej akwareli - Na łące, a nie Kobieta z dziewczynką, jak omyłkowo podaje katalog wystawy monograficznej z 1976 r. Wystawiana akwarela okazała się nieco większa od dotychczas reprodukowanych, tekturowe passe-partout zasłaniało bowiem spore fragmenty namalowane po prawej stronie, a także u góry i u dołu pracy. Ich odsłonięcie wydaje się uzasadnione, co zrobiliśmy przedstawiając ją teraz w pełnej, "nieobciętej" postaci.
"Mimo całej odrębności - powiedziałbym: egzotyczności jego sztuki, niepokojącej i osobliwej mieszaniny naturalizmu, impresjonizmu i groteski - jest Wojtkiewicz spowinowacony z naszą młodą szkołą francuską, tak iż pośród takich artystów, jak Daumier, Degas, Toulouse-Lautrec, Bonnard znajduje się jak między swymi". (André Gide, ze wstępu do katalogu paryskiej wystawy Wojtkiewicza, 1907 (przekład Tadeusza Boya Żeleńskiego).
akwarela na kartonie, 37 x 38 cm,
sygnowana i datowana u dołu po lewej "WWojtkiewicz/1906".
Wystawiana i reprodukowana:
- "Sztuki Piękne", 1925, nr 2, ilustr. na s. 51 (jako Szkic, własność M. Jasieńskiej we Lwowie).
- Kraków 1930 Muzeum Narodowe, w katalogu wystawy nr 24, s. 9.
- Kraków 1989 Muzeum Narodowe. Katalog wystawy Witold Wojtkiewicz 1879-1909, t. 2, poz. 158 [jako obraz zaginiony] i reprodukcja, s. 113
[zatytułowana
Kobieta z dziewczynką].
- Jerzy Ficowski, Witold Wojtkiewicz. W sierocińcu świata, Łowicz 1996 Galeria Browarna, il. 179 na s. 209 [pod tytułem Na łące, choć w Spisie ilustracji wydawca podaje tytuł Kobieta z dziewczynką].
Proweniencja: do 1941 r. - Maria z Pareńskich Grekowa we Lwowie; od 1993 - Jerzy Ficowski w Warszawie.
Akwarela długo uznawana była za zaginioną; organizatorzy wielkiej wystawy dzieł artysty w Muz. Narodowym w Krakowie (1976; t. 2 katalogu - 1989) zamieścili jedynie reprodukcję ze "Sztuk Pięknych" (1925).
We wstępie do książki - albumu o artyście wydanej w 1996 r. przez Galerię Browarna, Jerzy Ficowski pisał: "Udało się również odnaleźć szereg innych prac Wojtkiewicza, traktowanych jako zaginione, jak np. akwarelę Na łące, znaną dotychczas tylko z dawnej czarnobiałej fotografii, a także m.in. cztery zupełnie nieznane akwarele z 1903 r., jedne z najwcześniejszych dzieł artysty". W innym miejscu czytamy: "akwarela Na łące wydostała się na światło dzienne w Warszawie w 1993 r." (s. 77).
Losy wielu dzieł Witolda Wojtkiewicza, nieoczekiwane lub niezwykle pogmatwane można zobrazować na przykładzie jego arcydzieła - Karuzel. Obraz wystawiany w l. 1906-07 w Wiedniu, Berlinie i Paryżu, kupiony przez André Gide`a, jeszcze przez autorów katalogu z 1989 r. określony był jako zaginiony - reprodukowany za "Kłosami" z 1914 r. Tymczasem odkryty u paryskiego zbieracza w 1988 Karuzel, został kupiony do zbiorów amerykańskiego muzeum Detroit Institute of Arts.
Nawet na tym tle, losy akwareli Na łące są szczególnie znamienne. Najwcześniejsza reprodukcja pochodzi z r. 1925 ("Sztuki Piękne"), "ze zbiorów p. M. Jasieńskiej we Lwowie"
Pani Jasieńska, to Maria z Pareńskich Raczyńska, 2o voto Jasieńska, 3o voto Grekowa (1884-1941). Gościnny dom Stanisława, profesora UJ i Elizy Pareńskich był na początku wieku XX bodaj najważniejszym w Krakowie salonem artystycznym. Wojtkiewicz zaczął bywać u Pareńskich pod koniec 1904 r. Młoda mężatka Maria, zwana Maryną była najstarszą córką, młodsza Zofia poślubiła później Boya Żeleńskiego. Z najmłodszą, Lizą, zwano je wszystkie muzami Młodej Polski. Marię i Zofię unieśmiertelnił St. Wyspiański w Weselu. Wojtkiewicz namalował portret ich matki Elizy (Muz. Narodowe w Warszawie), Maryny (Muz. Narodowe w Kielcach) i Lizy (Muz. Narodowe w Warszawie). "Kochał się romantycznie i beznadziejnie w najstarszej, zamężnej córce Pareńskich" - pisał Stanisław Rzecki - a jej matka "kupowała u niego od czasu do czasu obrazy, co umożliwiało mu egzystencję". Maryna miała we Lwowie piękną kolekcję obrazów, szkiców i rysunków swojego tak młodo zmarłego wielbiciela. W "Sztukach Pięknych" w 1925 zamieszczono reprodukcje siedmiu z nich. Trzy są dziś w polskich zbiorach muzealnych, pozostałe - jak W otchłań, Melancholia, Asysta księżniczki - znikły.
Pisze Jerzy Ficowski: "...obrazy Wojtkiewicza zostały zabrane dnia 4 lipca 1941 roku wraz z innymi dziełami sztuki i kosztownościami - z lwowskiego mieszkania profesorostwa Jana i Marii [Maryny] Greków przy ul. Romanowicza 7. Akcją rabunkową kierował osławiony Pieter Nikolas van Menten, kolekcjoner dzieł sztuki, ekskonsul holenderski, a wówczas oficer SS. Właściciele okradzionego mieszkania zostali tegoż dnia rozstrzelani wraz z liczną grupą aresztowanych jednocześnie polskich profesorów. Zagrabione dzieła sztuki wywieziono do Rzeszy, a wśród nich - obrazy Witolda Wojtkiewicza, które - nie udostępniane nikomu - znajdują się obecnie w zbiorach prywatnych w Niemczech".
Jerzy Ficowski wyjaśnił również ostatecznie, posługując się odnalezionymi notatkami Macieja Szukiewicza do zamierzonej, a nieukończonej monografii artysty, kwestię tytułu odnalezionej akwareli - Na łące, a nie Kobieta z dziewczynką, jak omyłkowo podaje katalog wystawy monograficznej z 1976 r. Wystawiana akwarela okazała się nieco większa od dotychczas reprodukowanych, tekturowe passe-partout zasłaniało bowiem spore fragmenty namalowane po prawej stronie, a także u góry i u dołu pracy. Ich odsłonięcie wydaje się uzasadnione, co zrobiliśmy przedstawiając ją teraz w pełnej, "nieobciętej" postaci.
"Mimo całej odrębności - powiedziałbym: egzotyczności jego sztuki, niepokojącej i osobliwej mieszaniny naturalizmu, impresjonizmu i groteski - jest Wojtkiewicz spowinowacony z naszą młodą szkołą francuską, tak iż pośród takich artystów, jak Daumier, Degas, Toulouse-Lautrec, Bonnard znajduje się jak między swymi". (André Gide, ze wstępu do katalogu paryskiej wystawy Wojtkiewicza, 1907 (przekład Tadeusza Boya Żeleńskiego).