„Rapacki jako szczery artysta, kochał całem sercem otoczenie, z którego czerpał motywy do swojego malarstwa”.

Stefan Popowski w: J. Zielińska, K. Załęski, „Józef Rapacki”, Malarstwo, rysunek, grafika, Muzeum Okręgowe w Żyrardowie, 1993, s.8


„Pracowity aż do umęczenia, Rapacki malował ciągle, cały dzień, a często wieczorem przy lampie, i z żalem składał pędzle i paletę, gdy go mrok lub sprawy pilne do tego zmuszały. To też w pracy jego sentencja Leonarda da Vinci znajdowała całkowite zrealizowanie. Rapacki ciągle studjował naturę. Robił raz po raz liczne studja do swych obrazów, notując czy to farbami, czy ołówkiem, czy przez utrwalenie w pamięci, potrzebne mu walory i kształty zjawisk. Przygotowywał starannie notaty do obrazu, budując architektonicznie sam obraz w jego rozplanowaniu i zakresie i często nadmiar doskonałych studjów i obserwacji przeciążał nawet jego obrazy, bo wielką to jest sztuką i dojrzałością mistrza powiedzieć sobie przy robocie: to precz i tamto precz! ”

S. Popowski, Katalog pośmiertnej wystawy dzieł artysty, Warszawa 1930, s.3


Rapacki był jednym z najbardziej popularnych pejzażystów końca XIX i pierwszej ćwierci XX wieku. Natomiast motywy architektoniczne należą do rzadkości w jego twórczości. Już podczas studiów na krakowskiej uczelni „nie wystarczały mu rutynowe zajęcia rysunku z antyku (…) porwany malowniczością ówczesnego Krakowa, niezmordowanie malował i rysował z natury. (…) Tematem wykonywanych wówczas prac rysunków i pierwszych obrazów olejnych, były sceny rodzajowe, architektura miasta oraz krajobraz. Te wczesne obrazy wyróżniały się (według Feliksa Kopery) „prostotą i zbliżeniem do natury”. „Dalsza twórczość Józefa Rapackiego kształtowała się według jego własnego odczucia natury, którą stale poznawał i odtwarzał, od świtu do późnego wieczoru, robiąc liczne studia, notując pędzlem i ołówkiem najrozmaitsze kształty i walory zjawisk. (…) Był nadzwyczajnie pracowity, malował z wielką łatwością”. (J. Zielińska, K. Załęski, „Józef Rapacki”, Malarstwo, rysunek, grafika, Muzeum Okręgowe w Żyrardowie, 1993, s.9).

Prezentowany na aukcji obraz z 1916 roku pochodzi z apogeum artystycznego malarza. Rzadki widok krakowskiego Kazimierza zachwyca wnikliwością, światłem i naturalnością uchwycenia codziennej sceny.

12
Józef RAPACKI (1871 - 1929)

Na krakowskim Kazimierzu, 1916 r.

olej, płótno, 100 × 200 cm
sygn. śr. d.: „JÓZEF RAPACKI 1916 r. 6/II”

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

„Rapacki jako szczery artysta, kochał całem sercem otoczenie, z którego czerpał motywy do swojego malarstwa”.

Stefan Popowski w: J. Zielińska, K. Załęski, „Józef Rapacki”, Malarstwo, rysunek, grafika, Muzeum Okręgowe w Żyrardowie, 1993, s.8


„Pracowity aż do umęczenia, Rapacki malował ciągle, cały dzień, a często wieczorem przy lampie, i z żalem składał pędzle i paletę, gdy go mrok lub sprawy pilne do tego zmuszały. To też w pracy jego sentencja Leonarda da Vinci znajdowała całkowite zrealizowanie. Rapacki ciągle studjował naturę. Robił raz po raz liczne studja do swych obrazów, notując czy to farbami, czy ołówkiem, czy przez utrwalenie w pamięci, potrzebne mu walory i kształty zjawisk. Przygotowywał starannie notaty do obrazu, budując architektonicznie sam obraz w jego rozplanowaniu i zakresie i często nadmiar doskonałych studjów i obserwacji przeciążał nawet jego obrazy, bo wielką to jest sztuką i dojrzałością mistrza powiedzieć sobie przy robocie: to precz i tamto precz! ”

S. Popowski, Katalog pośmiertnej wystawy dzieł artysty, Warszawa 1930, s.3


Rapacki był jednym z najbardziej popularnych pejzażystów końca XIX i pierwszej ćwierci XX wieku. Natomiast motywy architektoniczne należą do rzadkości w jego twórczości. Już podczas studiów na krakowskiej uczelni „nie wystarczały mu rutynowe zajęcia rysunku z antyku (…) porwany malowniczością ówczesnego Krakowa, niezmordowanie malował i rysował z natury. (…) Tematem wykonywanych wówczas prac rysunków i pierwszych obrazów olejnych, były sceny rodzajowe, architektura miasta oraz krajobraz. Te wczesne obrazy wyróżniały się (według Feliksa Kopery) „prostotą i zbliżeniem do natury”. „Dalsza twórczość Józefa Rapackiego kształtowała się według jego własnego odczucia natury, którą stale poznawał i odtwarzał, od świtu do późnego wieczoru, robiąc liczne studia, notując pędzlem i ołówkiem najrozmaitsze kształty i walory zjawisk. (…) Był nadzwyczajnie pracowity, malował z wielką łatwością”. (J. Zielińska, K. Załęski, „Józef Rapacki”, Malarstwo, rysunek, grafika, Muzeum Okręgowe w Żyrardowie, 1993, s.9).

Prezentowany na aukcji obraz z 1916 roku pochodzi z apogeum artystycznego malarza. Rzadki widok krakowskiego Kazimierza zachwyca wnikliwością, światłem i naturalnością uchwycenia codziennej sceny.