Prezentowany obraz należy do wczesnych prac Menkesa powstałych w pierwszej połowie lat 20. XX w. W tym czasie artysta, pomiędzy swoimi wizytami w Paryżu, malował rodzime pejzaże skupiając się przede wszystkim na widokach Karpat. Częsty w twórczości artysty w owym czasie był również folklor huculski, sceny zagrodowe i pasterskie.
Później w jednym z wywiadów mówił: Wielki wpływ wywarli na mnie Cezanne i Renoir. Ze starszych przemawia do mnie najwięcej Watteau. Jest w nim coś, czego się nauczyć nie można, co leży we krwi malarza. Istnieje w malarstwie coś, czego nigdy nie można będzie nazwać, co leży poza wszelkiemi prawami kompozycji i kolorystyki. Chciałbym kiedyś tak namalować pejzaż, ażeby odczuł go chłop, związany z ziemią i naturą. Bardzo tęsknię za pejzażem polskim; jest piękniejszy niż na ogół sądzą. Również światło w Polsce jest wielce ciekawe. (Artur Prędski, Malarze polscy we Francji, „Wiadomości Literackie“, 8: 1926, nr 46, s. 1)
olej, płótno
65 x 81 cm
sygn. l.d.: Menkes
Na odwrocie, na krośnie, nalepka z wystawy w 1932 roku w Kunsthandlung Victor Hartberg, Berlin.
Prezentowany obraz należy do wczesnych prac Menkesa powstałych w pierwszej połowie lat 20. XX w. W tym czasie artysta, pomiędzy swoimi wizytami w Paryżu, malował rodzime pejzaże skupiając się przede wszystkim na widokach Karpat. Częsty w twórczości artysty w owym czasie był również folklor huculski, sceny zagrodowe i pasterskie.
Później w jednym z wywiadów mówił: Wielki wpływ wywarli na mnie Cezanne i Renoir. Ze starszych przemawia do mnie najwięcej Watteau. Jest w nim coś, czego się nauczyć nie można, co leży we krwi malarza. Istnieje w malarstwie coś, czego nigdy nie można będzie nazwać, co leży poza wszelkiemi prawami kompozycji i kolorystyki. Chciałbym kiedyś tak namalować pejzaż, ażeby odczuł go chłop, związany z ziemią i naturą. Bardzo tęsknię za pejzażem polskim; jest piękniejszy niż na ogół sądzą. Również światło w Polsce jest wielce ciekawe. (Artur Prędski, Malarze polscy we Francji, „Wiadomości Literackie“, 8: 1926, nr 46, s. 1)