„Moja sztuka rozwija się naokoło modlitwy”
Wlastimil Hofman


Hofman był człowiekiem głęboko wierzącym, stąd też obrazy o tematyce religijnej były szczególnie bliskie artyście, stanowią najważniejszą część jego twórczości. „Spowiedź” (w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie) stała się jego najsłynniejszym obrazem, który w 1921 roku poruszył paryską krytykę i 8 czerwca otrzymał najwyższe uznanie i odznaczenie, a Hofman członkostwo w Societe Nationale de Beaux Arts w Paryżu (jako drugi Polak po mieszkającej w Paryżu Boznańskiej) (za: B. Czajkowski, Portret z pamięci, wyd. Ossolińskich 1971, s. 126). Hofman swoje artystyczne credo określił jako „służbę Bogu” . W swoich pamiętnikach napisał: „Moja sztuka rozwija się naokoło modlitwy, naokoło zetknięcia się ducha ludzkiego z Bogiem [...] modlitwa ducha i ciała to najwyższe objawy ludzkie, najdogodniejsze do przedstawiania w sztuce (Pamiętnik artysty z 27 VII 1915 r. cyt. za E. Wolniewicz-Mierzwińska, Wlastimil Hofman - twórczość do roku 1939, w: Dzieła czy kicze, red. E. Grabska, T.S. Jaroszewski, Warszawa 1981, s. 390, p). „Przekonuję się coraz więcej, że dno mojej duszy jest religijne, więc dno sztuki mej powinienem związać z duchem chrześcijańskiej sztuki średniowiecznej (Pamiętnik, 23 VIII 1923). Artysta wielokrotnie pisał o potrzebie i misji religijnego malarstwa: „Doszedłem do przekonania że wielki i poważny temat zmusza niejako sam przez się do monumentalnego wyrażania się w jak najprostszy sposób, dlatego będę się starał jak najczęściej, o ile można, odrzucać rodzajowe tematy, które nie prowadzą artysty na takie wyżyny stylu i wybierać tematy poważne i wielkie już w sobie. Ewangeliczny styl ważny jest w obrazie” (Pamiętnik, 10 III 1914). W Ilustrowanym Kurierze Codziennym z 28 września 1925 czytamy, iż „Hofman jeśli sięgnie po pierwiastek religijny, to wydobędzie z duszy szeroką skalę najgłębszego, a szczerego uczucia ”. Największą wartością artystyczną jego dzieł jest siła i napięcie w wydobywaniu wyrazu jako odpowiednika bogatej skali uczuć ludzkich”. Stanisław Przybyszewski nazwał Hofmana „polskim Fra Angelico” a Bunikiewicz napisał, iż „jego obrazy stanowią najdoskonalszy wyraz polskiego chrześcijanizmu w plastyce” (W. Bunikiewicz, Wlastimil Hofman (w 25-lecie twórczości).
Wystawa w Salonie Garlińskiego, „Bluszcz” 1928, nr 17, s. 12). Jego ujęcie tematów religijnych zachwyca prostotą i metafizyką i jest rzeczywistym przeżyciem. Boskość spotyka się z człowieczeństwem w przy skromnej „lichej” kapliczce. Anioł przygrywa na harfie modlącemu się starcowi, pejzaż zamglony, zasłuchany w modlitwie, a Matka Boska zamilkła w kapliczce ...

„Jestem malarzem myśli i przeżyć”
Wlastimil Hofman

05
Wlastimil HOFMAN (1881 Karlin - 1970 Szklarska Poręba)

Modlitwa, 1921 r.

olej, tektura, 91 × 71 cm w świetle ramy
sygn. i dat. l. d.: Wlastimil Hofman/1921

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

„Moja sztuka rozwija się naokoło modlitwy”
Wlastimil Hofman


Hofman był człowiekiem głęboko wierzącym, stąd też obrazy o tematyce religijnej były szczególnie bliskie artyście, stanowią najważniejszą część jego twórczości. „Spowiedź” (w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie) stała się jego najsłynniejszym obrazem, który w 1921 roku poruszył paryską krytykę i 8 czerwca otrzymał najwyższe uznanie i odznaczenie, a Hofman członkostwo w Societe Nationale de Beaux Arts w Paryżu (jako drugi Polak po mieszkającej w Paryżu Boznańskiej) (za: B. Czajkowski, Portret z pamięci, wyd. Ossolińskich 1971, s. 126). Hofman swoje artystyczne credo określił jako „służbę Bogu” . W swoich pamiętnikach napisał: „Moja sztuka rozwija się naokoło modlitwy, naokoło zetknięcia się ducha ludzkiego z Bogiem [...] modlitwa ducha i ciała to najwyższe objawy ludzkie, najdogodniejsze do przedstawiania w sztuce (Pamiętnik artysty z 27 VII 1915 r. cyt. za E. Wolniewicz-Mierzwińska, Wlastimil Hofman - twórczość do roku 1939, w: Dzieła czy kicze, red. E. Grabska, T.S. Jaroszewski, Warszawa 1981, s. 390, p). „Przekonuję się coraz więcej, że dno mojej duszy jest religijne, więc dno sztuki mej powinienem związać z duchem chrześcijańskiej sztuki średniowiecznej (Pamiętnik, 23 VIII 1923). Artysta wielokrotnie pisał o potrzebie i misji religijnego malarstwa: „Doszedłem do przekonania że wielki i poważny temat zmusza niejako sam przez się do monumentalnego wyrażania się w jak najprostszy sposób, dlatego będę się starał jak najczęściej, o ile można, odrzucać rodzajowe tematy, które nie prowadzą artysty na takie wyżyny stylu i wybierać tematy poważne i wielkie już w sobie. Ewangeliczny styl ważny jest w obrazie” (Pamiętnik, 10 III 1914). W Ilustrowanym Kurierze Codziennym z 28 września 1925 czytamy, iż „Hofman jeśli sięgnie po pierwiastek religijny, to wydobędzie z duszy szeroką skalę najgłębszego, a szczerego uczucia ”. Największą wartością artystyczną jego dzieł jest siła i napięcie w wydobywaniu wyrazu jako odpowiednika bogatej skali uczuć ludzkich”. Stanisław Przybyszewski nazwał Hofmana „polskim Fra Angelico” a Bunikiewicz napisał, iż „jego obrazy stanowią najdoskonalszy wyraz polskiego chrześcijanizmu w plastyce” (W. Bunikiewicz, Wlastimil Hofman (w 25-lecie twórczości).
Wystawa w Salonie Garlińskiego, „Bluszcz” 1928, nr 17, s. 12). Jego ujęcie tematów religijnych zachwyca prostotą i metafizyką i jest rzeczywistym przeżyciem. Boskość spotyka się z człowieczeństwem w przy skromnej „lichej” kapliczce. Anioł przygrywa na harfie modlącemu się starcowi, pejzaż zamglony, zasłuchany w modlitwie, a Matka Boska zamilkła w kapliczce ...

„Jestem malarzem myśli i przeżyć”
Wlastimil Hofman