Wystawiany:
– 82 Wystawa Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”, Zachęta, 1927 r.
– Dział Sztuki. Powszechna Wystawa Krajowa, Poznań 1929 r.
Reprodukowany:
– Sztuki Piękne, R. 3, październik 1926 –wrzesień 1927, Kraków, s. 265
– Sztuki Piękne, R.5, sierpień-wrzesień 1929, s. 360.
– Łukasz Kossowski, Wojciech Weiss (1875–1950), seria: Ludzie, czasy, dzieła, Edipresse Książki, 2006 s. 75
– Rozkosz malowania. Wojciech Weiss 1875–1950, wystawa dzieł artysty, Kraków 2009, str. 22
„Wojciech Weiss jest jednym znajczystszych temperamentów malarskich w sztuce polskiej. Radość kładzenia barw na płótnie, rozkosz malowania jest dla niego rownoznaczna z życiem. Temat, anegdota, – to tylko pretekst. Być malarzem i tylko malarzem! Tłomaczyć świat swój i otaczający zapomocą tonów! Doznawać wrażeń plastycznych! Kolorowych wzruszeń! Weiss to impresjonizm!”
Stanisław Świerz, Wojciech Weiss, [w:] „Sztuki Piękne”, R. 2, 1925–26, s. 145.
„(...) Jest w tych dziełach coś, co nas stawia przed oblicze sztuki, jest indywidualizm artysty, ktory jest wrogiem banalności, w subtelnie malowanych, porywających soczystością tonu pejzażach jest intuicyjne odczucie piękna przyrody, w studyach i aktach trzeba podziwiać czystą szlachetną linię rysunku, w kompozycjach zawsze niebanalny pomysł... Wszechstronność talentu profesora Weissa, dającego pierwszorzędne wartości zarówno w pejzażu, jak w portrecie, nadaje specjalny wdzięk jego bujnej twórczości, świadcząc o wyjątkowej pracowitości artysty(...) Jego modelki nie zawsze urzekają urodą, nie dąży on do malowania aktów pięknych kobiet, ważne jest aby były malarsko interesujące, pełne życia. Sprawiają wrażenie, jakby były zajęte zwyczajnymi, codziennymi czynnościami: czytają gazetę lub książkę, przeglądają odstawione w pracowni obrazy, siedzą jakby odpoczywały podczas pozowania. Czasami są nie całkiem rozebrane, na głowach mają kapelusz, nogi jeszcze w pończochach, dopiero zdejmują halkę (...)”
R. Weiss, Akordy światła i koloru. Wojciech Weiss i Aneri, 2007, s. 10
„Barwa z odczuciem rzeczywistości łączą się tak mocno, że czasem siła tych zdaje się przechodzić w brutalność - i aż zapomnieć o tym każe, że jest to wyższej kategorii sztuka czysta, swobodna twórczość artysty, który zjawiska bierze jako światło, kolor, wraz z wszystkimi ich odcieniami – i ktory wie, że żadna abstrakcyjna konstrukcja nie przewyższy przyrody w tworzeniu żywego przepięknego ornamentu – kobiety – pejzażu – kwiatu”
J.Kleszczyński, Wystawa Wojciecha Weissa w Zachęcie, Kurier Warszawski, 8.02.1931
olej, płótno, 73 × 59,2 cm
sygn. w p. d.: WWeiss
na odwrocie nalepka depozytowa z nr 1124 z opisem obrazu
Wystawiany:
– 82 Wystawa Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”, Zachęta, 1927 r.
– Dział Sztuki. Powszechna Wystawa Krajowa, Poznań 1929 r.
Reprodukowany:
– Sztuki Piękne, R. 3, październik 1926 –wrzesień 1927, Kraków, s. 265
– Sztuki Piękne, R.5, sierpień-wrzesień 1929, s. 360.
– Łukasz Kossowski, Wojciech Weiss (1875–1950), seria: Ludzie, czasy, dzieła, Edipresse Książki, 2006 s. 75
– Rozkosz malowania. Wojciech Weiss 1875–1950, wystawa dzieł artysty, Kraków 2009, str. 22
„Wojciech Weiss jest jednym znajczystszych temperamentów malarskich w sztuce polskiej. Radość kładzenia barw na płótnie, rozkosz malowania jest dla niego rownoznaczna z życiem. Temat, anegdota, – to tylko pretekst. Być malarzem i tylko malarzem! Tłomaczyć świat swój i otaczający zapomocą tonów! Doznawać wrażeń plastycznych! Kolorowych wzruszeń! Weiss to impresjonizm!”
Stanisław Świerz, Wojciech Weiss, [w:] „Sztuki Piękne”, R. 2, 1925–26, s. 145.
„(...) Jest w tych dziełach coś, co nas stawia przed oblicze sztuki, jest indywidualizm artysty, ktory jest wrogiem banalności, w subtelnie malowanych, porywających soczystością tonu pejzażach jest intuicyjne odczucie piękna przyrody, w studyach i aktach trzeba podziwiać czystą szlachetną linię rysunku, w kompozycjach zawsze niebanalny pomysł... Wszechstronność talentu profesora Weissa, dającego pierwszorzędne wartości zarówno w pejzażu, jak w portrecie, nadaje specjalny wdzięk jego bujnej twórczości, świadcząc o wyjątkowej pracowitości artysty(...) Jego modelki nie zawsze urzekają urodą, nie dąży on do malowania aktów pięknych kobiet, ważne jest aby były malarsko interesujące, pełne życia. Sprawiają wrażenie, jakby były zajęte zwyczajnymi, codziennymi czynnościami: czytają gazetę lub książkę, przeglądają odstawione w pracowni obrazy, siedzą jakby odpoczywały podczas pozowania. Czasami są nie całkiem rozebrane, na głowach mają kapelusz, nogi jeszcze w pończochach, dopiero zdejmują halkę (...)”
R. Weiss, Akordy światła i koloru. Wojciech Weiss i Aneri, 2007, s. 10
„Barwa z odczuciem rzeczywistości łączą się tak mocno, że czasem siła tych zdaje się przechodzić w brutalność - i aż zapomnieć o tym każe, że jest to wyższej kategorii sztuka czysta, swobodna twórczość artysty, który zjawiska bierze jako światło, kolor, wraz z wszystkimi ich odcieniami – i ktory wie, że żadna abstrakcyjna konstrukcja nie przewyższy przyrody w tworzeniu żywego przepięknego ornamentu – kobiety – pejzażu – kwiatu”
J.Kleszczyński, Wystawa Wojciecha Weissa w Zachęcie, Kurier Warszawski, 8.02.1931