Studiował w PWSSP w Gdańsku w latach 1949-1954 u prof. Juliusza Studnickiego i Kazimierza Śramkiewicza, uzyskując dyplom w 1955 r.
Obrazy między innymi w Muzeach Narodowych w Gdańsku, Szczecinie i Warszawie, Muzeach Okręgowych w Bydgoszczy i Toruniu, Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Rzymie, zbiorach królewskich w Maroku, kolekcjach prywatnych w Polsce, Francji, Danii, Szwecji, Włoszech i USA.
"Malarstwo oznacza dla mnie generalną spowiedź. Musi być osobiste i co najważniejsze szczere, bo tylko w ten sposób można najpełniej wyrazić to, co się przeżywa, swoje nawet najintymniejsze tęsknoty, widziadła z pogranicza fantazji” (wywiad przeprowadzony z Gorbatowskim przez L. Kosycarza, opublikowany w "Głosie Wybrzeża” z 29.06.1967).
"Malarstwo Konstantego Gorbatowskiego ucieka od praw realizmu. Granice między realnością a imaginacją pomieszały się; postać dziewczyny staje się nieraz mniej realna niż jej cień, przedmioty tracą, swój ciężar, przestrzeń się zwija, łamie, dzieli. Pewne obrazy mają, wiele płaszczyzn jakby nałożonych na siebie, jakby ktoś zmieszał ich odbicia w magicznej latarni...” (z recenzji zamieszczonej w "La Reune moderne”, 1 maja 1965).
olej na płótnie, 60 x 80 cm,
sygnowany p.d. "K. Gorbatowski”
Studiował w PWSSP w Gdańsku w latach 1949-1954 u prof. Juliusza Studnickiego i Kazimierza Śramkiewicza, uzyskując dyplom w 1955 r.
Obrazy między innymi w Muzeach Narodowych w Gdańsku, Szczecinie i Warszawie, Muzeach Okręgowych w Bydgoszczy i Toruniu, Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Rzymie, zbiorach królewskich w Maroku, kolekcjach prywatnych w Polsce, Francji, Danii, Szwecji, Włoszech i USA.
"Malarstwo oznacza dla mnie generalną spowiedź. Musi być osobiste i co najważniejsze szczere, bo tylko w ten sposób można najpełniej wyrazić to, co się przeżywa, swoje nawet najintymniejsze tęsknoty, widziadła z pogranicza fantazji” (wywiad przeprowadzony z Gorbatowskim przez L. Kosycarza, opublikowany w "Głosie Wybrzeża” z 29.06.1967).
"Malarstwo Konstantego Gorbatowskiego ucieka od praw realizmu. Granice między realnością a imaginacją pomieszały się; postać dziewczyny staje się nieraz mniej realna niż jej cień, przedmioty tracą, swój ciężar, przestrzeń się zwija, łamie, dzieli. Pewne obrazy mają, wiele płaszczyzn jakby nałożonych na siebie, jakby ktoś zmieszał ich odbicia w magicznej latarni...” (z recenzji zamieszczonej w "La Reune moderne”, 1 maja 1965).