Aleksander Hillenbrand był malarzem, o którego twórczości i edukacji zachowało się niewiele wiadomości. Wystawiał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w latach: 1924, 1925 i 1926, kiedy to mieszkał w Warszawie. W latach 1930-1938 był członkiem rzeczywistym Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Jego ulubionymi tematami malarskimi były pejzaże miejskie, portrety żebraków, jarmarki, sceny z życia zwykłych ludzi.
Pejzaż małego kresowego miasteczka z dominującą w oddali bryłą kościoła przefiltrowany przez spojrzenie wrażliwego artysty. Malowany bogactwem pastelowych odcieni od bieli poprzez kremowe, szare, bladoróżowe po szeroką gamę fioletów. Malarz buduje przestrzeń kolorem okazjonalnie tylko wprowadzając subtelny kontur. Ignoruje linię prostą osiągając efekt delikatnego falowania niskich domków i pokazując niejako ich ukryte życie. Klimat przedstawienia przywodzi na myśl prozę Bruno Schulza, w której materia zdaje się być w ciągłym ruchu i procesie zmiany. Swobodne operowanie formą, kolorem i światłem wskazuje na wysoki kunszt artysty, który skromnymi środkami osiąga spektakularne efekty.
Olej, tektura; 23,2 x 33,2 cm w świetle ramy
Sygnowany i datowany p. d.: A. Hillenbrand 1920
Aleksander Hillenbrand był malarzem, o którego twórczości i edukacji zachowało się niewiele wiadomości. Wystawiał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w latach: 1924, 1925 i 1926, kiedy to mieszkał w Warszawie. W latach 1930-1938 był członkiem rzeczywistym Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Jego ulubionymi tematami malarskimi były pejzaże miejskie, portrety żebraków, jarmarki, sceny z życia zwykłych ludzi.
Pejzaż małego kresowego miasteczka z dominującą w oddali bryłą kościoła przefiltrowany przez spojrzenie wrażliwego artysty. Malowany bogactwem pastelowych odcieni od bieli poprzez kremowe, szare, bladoróżowe po szeroką gamę fioletów. Malarz buduje przestrzeń kolorem okazjonalnie tylko wprowadzając subtelny kontur. Ignoruje linię prostą osiągając efekt delikatnego falowania niskich domków i pokazując niejako ich ukryte życie. Klimat przedstawienia przywodzi na myśl prozę Bruno Schulza, w której materia zdaje się być w ciągłym ruchu i procesie zmiany. Swobodne operowanie formą, kolorem i światłem wskazuje na wysoki kunszt artysty, który skromnymi środkami osiąga spektakularne efekty.