Wacław Taranczewski - malarz i pedagog. Naukę rozpoczął w Szkole Sztuk Zdobniczych w Poznaniu, a następnie, w latach 1922-29, studiował w krakowskiej Akademii w pracowniach W. Jarockiego i F. Pautscha. Kontynuował studia artystyczne w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych u F. Kowarskiego (w l. 1929-31). W roku 1935 wyjechał w podróż artystyczną do Paryża i Wiednia, a dwa lata pó¼niej, wspólnie z Piotrem Potworowskim, zwiedził Grecję i Włochy. Swoje pierwsze prace zaprezentował w roku 1932 na II Salonie IPS w Warszawie, a od 1933 wystawiał regularnie wspólnie z grupą Pryzmat, do której należał. Mieszkał w Poznaniu i czynnie włączył się w życie artystyczne i kulturalne miasta - założył tam galerię wystawową Salon 35 i zorganizował Towarzystwo Współpracy Kulturalnej działające na terenie miasta. Po wojnie pracował w Poznaniu jako dyrektor Szkoły Sztuk Zdobniczych, przekształconej następnie w Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych. W 1947 został nominowany profesorem malarstwa dekoracyjnego krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od 1960 na stałe zamieszkał w Krakowie. Malował najchętniej martwe natury, wnętrza i sceny przed-stawiające artystę przy pracy. Często powracał do tych samych tematów, powtarzając je w różnych wariantach, czasami nawet w dużych odstępach czasu. Poza malarstwem sztalugowym zajmował się również malarstwem ściennym i projektowaniem witraży. Taranczewski wielokrotnie powracał do tych samych tematów, które tworzyły szereg cykli rysunkowych i malarskich. Podobnie martwą naturę z młynkami malował niejednokrotnie; znana jest podobna kompozycja z roku 1953 - rysunek węglem - zatytułowana Martwa natura z młynka-mi i Biblią (por.: M. Konińska, A. Wojciechowski, Wacław Taranczewski, "Przegląd Artystyczny" 1955, nr 5-6, il. na stronie 47). "Kilka ułożonych przedmiotów, pozostających ze sobą w pewnych określonych stosunkach, najbardziej frapują wyobra¼nię artysty. Nadaje im przeróżne formy istnienia w obrazie ( )", (M. Kosińska, A Wojciechowski, op. cit., s. 44). Martwa natura z młynkami jest dobrym przykładem takiego właśnie "zafrapowania" artystycznego. Uproszczona forma budowy obrazu - obraz olejny przypomina tu bardziej lawowany rysunek - pozwoliła Taranczewskiemu w sposób niezwykle syntetyczny i lapidarny wyrazić swój zamysł artystyczny.
Olej, płótno; 54 x 66,7 cm
Na odwrocie w lewym górnym rogu cyfra 50 napisana czarną farbą.
Wacław Taranczewski - malarz i pedagog. Naukę rozpoczął w Szkole Sztuk Zdobniczych w Poznaniu, a następnie, w latach 1922-29, studiował w krakowskiej Akademii w pracowniach W. Jarockiego i F. Pautscha. Kontynuował studia artystyczne w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych u F. Kowarskiego (w l. 1929-31). W roku 1935 wyjechał w podróż artystyczną do Paryża i Wiednia, a dwa lata pó¼niej, wspólnie z Piotrem Potworowskim, zwiedził Grecję i Włochy. Swoje pierwsze prace zaprezentował w roku 1932 na II Salonie IPS w Warszawie, a od 1933 wystawiał regularnie wspólnie z grupą Pryzmat, do której należał. Mieszkał w Poznaniu i czynnie włączył się w życie artystyczne i kulturalne miasta - założył tam galerię wystawową Salon 35 i zorganizował Towarzystwo Współpracy Kulturalnej działające na terenie miasta. Po wojnie pracował w Poznaniu jako dyrektor Szkoły Sztuk Zdobniczych, przekształconej następnie w Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych. W 1947 został nominowany profesorem malarstwa dekoracyjnego krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od 1960 na stałe zamieszkał w Krakowie. Malował najchętniej martwe natury, wnętrza i sceny przed-stawiające artystę przy pracy. Często powracał do tych samych tematów, powtarzając je w różnych wariantach, czasami nawet w dużych odstępach czasu. Poza malarstwem sztalugowym zajmował się również malarstwem ściennym i projektowaniem witraży. Taranczewski wielokrotnie powracał do tych samych tematów, które tworzyły szereg cykli rysunkowych i malarskich. Podobnie martwą naturę z młynkami malował niejednokrotnie; znana jest podobna kompozycja z roku 1953 - rysunek węglem - zatytułowana Martwa natura z młynka-mi i Biblią (por.: M. Konińska, A. Wojciechowski, Wacław Taranczewski, "Przegląd Artystyczny" 1955, nr 5-6, il. na stronie 47). "Kilka ułożonych przedmiotów, pozostających ze sobą w pewnych określonych stosunkach, najbardziej frapują wyobra¼nię artysty. Nadaje im przeróżne formy istnienia w obrazie ( )", (M. Kosińska, A Wojciechowski, op. cit., s. 44). Martwa natura z młynkami jest dobrym przykładem takiego właśnie "zafrapowania" artystycznego. Uproszczona forma budowy obrazu - obraz olejny przypomina tu bardziej lawowany rysunek - pozwoliła Taranczewskiemu w sposób niezwykle syntetyczny i lapidarny wyrazić swój zamysł artystyczny.