Już w dzieciństwie tworzył rysunki abstrakcyjne. Jego pierwsze zetknięcie się ze sztuką awangardową nastąpiło po 1918 r., kiedy to Taranczewski poznał prace ekspresjonistów grupy "Bunt", kubizujące obrazy Z. Pronaszki i rzeźby G. Zamoyskiego. Po raz pierwszy wystawił on swe obrazy w 1932 r. na II Salonie Instytutu Propagandy Sztuki w Warszawie. Został członkiem grupy Pryzmat, w której wystawach uczestniczył począwszy od 1933 r. W 1935 r. odbył podróż do Paryża, a w 1937 r. wraz z P. Potworowskim wyjechał do Grecji i Włoch. Po wojnie zaangażował się w organizowanie życia artystycznego w Poznaniu, a od 1950 r. na stałe związał się z Krakowem. Malował pejzaże i martwe natury. Prezentowany obraz urzeka oszczędnością malarskiego zapisu, lakonicznością form sprowadzonych do linearnych układów, i bardziej niż opisem zasugerowaniem pracownianego wnętrza.
olej płótno, 100 x 69,5
sygn. p. d.: T; na rewersie napis: "W. Taranczewski - Kraków 67"
Już w dzieciństwie tworzył rysunki abstrakcyjne. Jego pierwsze zetknięcie się ze sztuką awangardową nastąpiło po 1918 r., kiedy to Taranczewski poznał prace ekspresjonistów grupy "Bunt", kubizujące obrazy Z. Pronaszki i rzeźby G. Zamoyskiego. Po raz pierwszy wystawił on swe obrazy w 1932 r. na II Salonie Instytutu Propagandy Sztuki w Warszawie. Został członkiem grupy Pryzmat, w której wystawach uczestniczył począwszy od 1933 r. W 1935 r. odbył podróż do Paryża, a w 1937 r. wraz z P. Potworowskim wyjechał do Grecji i Włoch. Po wojnie zaangażował się w organizowanie życia artystycznego w Poznaniu, a od 1950 r. na stałe związał się z Krakowem. Malował pejzaże i martwe natury. Prezentowany obraz urzeka oszczędnością malarskiego zapisu, lakonicznością form sprowadzonych do linearnych układów, i bardziej niż opisem zasugerowaniem pracownianego wnętrza.