Ekspertyza Władysławy Jaworskiej z 9 czerwca 2001 r.
"Ocena stanu zachowania i budowy techniczno-technologicznej obrazu" z 8 lipca 2001 r., wykonana przez Elżbietę Bogaczewicz-Biernacką.
Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Nieodpowiednie administrowanie własnym majątkiem w Pilaszkowicach zmusiło go w 1888 r. do wyjazdu do Paryża. Przedtem krótko uczył się w warszawskiej Szkole Rysunkowej W. Gersona, ale dopiero we Francji postanowił zająć się poważnie malarstwem. W Paryżu krótko studiował w Académie Julian i dwa lata w Académie Colarossi. W 1889 r. zetknął się i zaprzyjaźnił z Paulem Gauguinem, który oddziałał na jego późniejszą twórczość. W latach 1890-95 wraz z Gauguinem wyjeżdżał na letnie plenery do miejscowości Le Pouldu k. Pont-Aven w Bretanii, współtworząc tzw. Szkołę z Pont-Aven, której przewodził Gauguin. Zamieszkał tam w 1896 r. W 1905 r. powrócił do kraju. W latach 1908-10 był profesorem Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie. Wówczas ze swoimi uczniami wyjeżdżał na plenery do Kazimierza nad Wisłą i do Poronina. W 1910 r. wyjechał do Francji i mieszkał na przemian w Paryżu, DoĎlan i Le Pouldu. Swoje obrazy wystawiał w kraju i we Francji.
Malował pejzaże, portrety, typy ludowe i martwe natury. Te ostatnie to kompozycje złożone z kwiatów w wazonach lub doniczkach, dzbanków, książek, owoców.
Dzięki Ślewińskiemu martwa natura stała się równie ważnym, jak inne, tematem w malarstwie polskim. Władysława Jaworska napisała o martwych naturach Ślewińskiego: "Można zaryzykować twierdzenie, że w martwej naturze i kwiatach wypowiedział się najpełniej i najbardziej osobiście. I to w sensie emocji, jak i malarskiego kunsztu" (W. Jaworska, Władysław Ślewiński, Warszawa 1991, s. 82). W ekspertyzie "Martwej natury z doniczkami i dzbanem" czytamy: "Obraz stanowi przykład przejęcia przez Ślewińskiego syntetycznego traktowania kompozycji przez Gauguina [
]. Estetyka ta polegała na eliminowaniu perspektywy, płaskim traktowaniu poszczególnych elementów kompozycyjnych i obrysowaniu ich ciemniejszym konturem [
]. Obraz nie jest datowany, ale bez ryzyka pomyłki można przyjąć rok 1907 jako datę jego powstania. [
]"
Przykładami martwych natur, w których występują kwiaty w doniczce, są: Dwie doniczki begonii z 1907 r., ol., pł., 50 x 58 cm (Musée d`Orsay w Paryżu), Martwa natura z wazonem kwiatów i doniczką z tulipanem z ok. 1898 r., ol., pł., 45 x 65 cm (Muzeum Narodowe w Warszawie) oraz Czerwony hiacynt i jabłka z ok. 1905 r., ol., pł., 48 x 33 cm (wł. prywatna, Lozanna).
olej na płótnie, 40 x 50 cm
sygnowany l.d. "WŚlewiński"
Reprodukowany: Władysława J. Jaworska, Władysław Ślewiński, Kraków 2004, s. 93. Proweniencja: zbiory rodziny Fijałkowskich ze Skłót k. Kutna (przyrodnie rodzeństwo Ślewińskiego).
Ekspertyza Władysławy Jaworskiej z 9 czerwca 2001 r.
"Ocena stanu zachowania i budowy techniczno-technologicznej obrazu" z 8 lipca 2001 r., wykonana przez Elżbietę Bogaczewicz-Biernacką.
Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Nieodpowiednie administrowanie własnym majątkiem w Pilaszkowicach zmusiło go w 1888 r. do wyjazdu do Paryża. Przedtem krótko uczył się w warszawskiej Szkole Rysunkowej W. Gersona, ale dopiero we Francji postanowił zająć się poważnie malarstwem. W Paryżu krótko studiował w Académie Julian i dwa lata w Académie Colarossi. W 1889 r. zetknął się i zaprzyjaźnił z Paulem Gauguinem, który oddziałał na jego późniejszą twórczość. W latach 1890-95 wraz z Gauguinem wyjeżdżał na letnie plenery do miejscowości Le Pouldu k. Pont-Aven w Bretanii, współtworząc tzw. Szkołę z Pont-Aven, której przewodził Gauguin. Zamieszkał tam w 1896 r. W 1905 r. powrócił do kraju. W latach 1908-10 był profesorem Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie. Wówczas ze swoimi uczniami wyjeżdżał na plenery do Kazimierza nad Wisłą i do Poronina. W 1910 r. wyjechał do Francji i mieszkał na przemian w Paryżu, DoĎlan i Le Pouldu. Swoje obrazy wystawiał w kraju i we Francji.
Malował pejzaże, portrety, typy ludowe i martwe natury. Te ostatnie to kompozycje złożone z kwiatów w wazonach lub doniczkach, dzbanków, książek, owoców.
Dzięki Ślewińskiemu martwa natura stała się równie ważnym, jak inne, tematem w malarstwie polskim. Władysława Jaworska napisała o martwych naturach Ślewińskiego: "Można zaryzykować twierdzenie, że w martwej naturze i kwiatach wypowiedział się najpełniej i najbardziej osobiście. I to w sensie emocji, jak i malarskiego kunsztu" (W. Jaworska, Władysław Ślewiński, Warszawa 1991, s. 82). W ekspertyzie "Martwej natury z doniczkami i dzbanem" czytamy: "Obraz stanowi przykład przejęcia przez Ślewińskiego syntetycznego traktowania kompozycji przez Gauguina [
]. Estetyka ta polegała na eliminowaniu perspektywy, płaskim traktowaniu poszczególnych elementów kompozycyjnych i obrysowaniu ich ciemniejszym konturem [
]. Obraz nie jest datowany, ale bez ryzyka pomyłki można przyjąć rok 1907 jako datę jego powstania. [
]"
Przykładami martwych natur, w których występują kwiaty w doniczce, są: Dwie doniczki begonii z 1907 r., ol., pł., 50 x 58 cm (Musée d`Orsay w Paryżu), Martwa natura z wazonem kwiatów i doniczką z tulipanem z ok. 1898 r., ol., pł., 45 x 65 cm (Muzeum Narodowe w Warszawie) oraz Czerwony hiacynt i jabłka z ok. 1905 r., ol., pł., 48 x 33 cm (wł. prywatna, Lozanna).