Studiował w krakowskiej ASP w latach 1918-1921 u Józefa Mehoffera. W 1923 wyjechał do Paryża, gdzie uczył się malarstwa w Académie Ranson pod kierunkiem nabisty - Maurice Denisa. W swoich obrazach nawiązywał do młodopolskiej tradycji krakowskiej - wykazał wyjątkową odporność na działanie awangardowej sztuki paryskiej.

Wyjątkowo bogato komponowana martwa natura daje możliwość artyście ukazania zarówno zależności przedmiotów między sobą ale także różnorodności ich materii. Maska wisząca na ścianie, przez swa plastyczność w stosunku do podłoża, zdaje się być niczym zjawa w przymglonych oparach. Czub na choinkę przy równie barwnych kwiatach w wazonie poprzez lśniącą powierzchnię wydaje się chcieć wybić na plan pierwszy. Podobnie jak materia, która udrapowana po lewej stronie, rozkłada się miękko na stole, całkowicie zdominowała lichtarz, stojący przed nią. Całość idealnie rozpracowana pod względem perspektywy, odległości, wielkości, zdaje się być jednocześnie ciekawą grą artysty z rzeczami martwymi pod względem ich materialności.

13
Kasper POCHWALSKI (1899-1971)

MARTWA NATURA, 1957

Olej, płótno; 65 x 52 cm
Sygnowany p. d.: Kasper Pochwalski 1957
Na odwrocie napis: 25 II 1957

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Studiował w krakowskiej ASP w latach 1918-1921 u Józefa Mehoffera. W 1923 wyjechał do Paryża, gdzie uczył się malarstwa w Académie Ranson pod kierunkiem nabisty - Maurice Denisa. W swoich obrazach nawiązywał do młodopolskiej tradycji krakowskiej - wykazał wyjątkową odporność na działanie awangardowej sztuki paryskiej.

Wyjątkowo bogato komponowana martwa natura daje możliwość artyście ukazania zarówno zależności przedmiotów między sobą ale także różnorodności ich materii. Maska wisząca na ścianie, przez swa plastyczność w stosunku do podłoża, zdaje się być niczym zjawa w przymglonych oparach. Czub na choinkę przy równie barwnych kwiatach w wazonie poprzez lśniącą powierzchnię wydaje się chcieć wybić na plan pierwszy. Podobnie jak materia, która udrapowana po lewej stronie, rozkłada się miękko na stole, całkowicie zdominowała lichtarz, stojący przed nią. Całość idealnie rozpracowana pod względem perspektywy, odległości, wielkości, zdaje się być jednocześnie ciekawą grą artysty z rzeczami martwymi pod względem ich materialności.