"Świat widzialny czy wyobrażalny jest tylko pretekstem dla mnie do stworzenia obrazu. Elementy biorę ze świata mnie otaczającego, wiążę je w całość nie na zasadzie ich przedmiotowych właściwości, ale raczej jako czystą konstrukcję. Przedmioty i kształty ludzkie mogą być dowolnie deformowane, jeśli wymaga tego ekspresja kompozycji. Nie zawsze zdaję sobie sprawę, jak ma wyglądać moja praca w ostatecznym stadium. Raz mam wyraźną wizję, nawet do najdrobniejszego szczegółu. Czasem udaje mi się to osiągnąć, a w innym wypadku zmieniam i przeinaczam. Obraz dla mnie musi być zamkniętą całością sam w sobie, czy linearnie traktowany, czy światłocieniowo. Kompozycja musi być zwarta, a założenie dekoracyjne."
Tymon Niesiołowski - wypowiedź artysty z 14 II 1957 [w:] "Współcześnie malarze polscy," red. S. Samborski, H. Stażewski, M. Włodarski, L. Grabowski, Warszawa 1957, str. 12
olej, płótno, 65 × 81 cm
sygn. i dat. p. d.: Tymon 57
na blejtramie autorska naklejka z tytułem pracy i opisem
Wystawiany:
Tymon Niesiołowski (1882-1965), Muzeum Okręgowe w Toruniu, październik-grudzień 2005
Opisany:
Tymon Niesiołowski (1882-1965), katalog wystawy monograficznej, Muzeum Okręgowe w Toruniu, październik-grudzień 2005, s. 125, poz. 460
"Świat widzialny czy wyobrażalny jest tylko pretekstem dla mnie do stworzenia obrazu. Elementy biorę ze świata mnie otaczającego, wiążę je w całość nie na zasadzie ich przedmiotowych właściwości, ale raczej jako czystą konstrukcję. Przedmioty i kształty ludzkie mogą być dowolnie deformowane, jeśli wymaga tego ekspresja kompozycji. Nie zawsze zdaję sobie sprawę, jak ma wyglądać moja praca w ostatecznym stadium. Raz mam wyraźną wizję, nawet do najdrobniejszego szczegółu. Czasem udaje mi się to osiągnąć, a w innym wypadku zmieniam i przeinaczam. Obraz dla mnie musi być zamkniętą całością sam w sobie, czy linearnie traktowany, czy światłocieniowo. Kompozycja musi być zwarta, a założenie dekoracyjne."
Tymon Niesiołowski - wypowiedź artysty z 14 II 1957 [w:] "Współcześnie malarze polscy," red. S. Samborski, H. Stażewski, M. Włodarski, L. Grabowski, Warszawa 1957, str. 12