O swojej miłości do morza i przysiędze poświęcenia swojego talentu marynistyce Mokwa wspominał po latach: „Wie Pan, otwarte, pełne morze zawsze robiło na mnie potężne wrażenie. Stojąc twarzą w twarz z żywiołem, miałem uczucie, że stoję przed obliczem samego Boga. Właśnie wtedy, podczas bitwy zrozumiałem, że mój los, los Polski i morza jest nierozerwalnie połączony. „Jeśli Polska się odrodzi, to wówczas cały mój talent, wszystkie moje myśli, całą moją duszę i całe moje życie poświęcę morzu. Tak mi dopomóż, Boże wszechmogący”
(Marian Mokwa [w:] K.Wójcicki, „Rozmowy z Mokwą”, Gdynia 1997, s. 73.)

83
Marian MOKWA (1889 Malary - 1987 Sopot)

Łodzie, 1940

ołówek, akwarela, gwasz, papier, 22 × 22 cm w świetle passe-partout
sygn. i dat. ołówkiem p. d.: „Mokwa 1940”
na odwrocie nalepka przedwojennego antykwariatu Louisa Schrödera z ul. Kaletniczej 3 w Gdańsku: Louis Schröder | Kunsthandlung u. Glaserei | Danzig | Gr. Scharmachergasse Nr 3 | gegenüber Potrykus & Fuchs

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

O swojej miłości do morza i przysiędze poświęcenia swojego talentu marynistyce Mokwa wspominał po latach: „Wie Pan, otwarte, pełne morze zawsze robiło na mnie potężne wrażenie. Stojąc twarzą w twarz z żywiołem, miałem uczucie, że stoję przed obliczem samego Boga. Właśnie wtedy, podczas bitwy zrozumiałem, że mój los, los Polski i morza jest nierozerwalnie połączony. „Jeśli Polska się odrodzi, to wówczas cały mój talent, wszystkie moje myśli, całą moją duszę i całe moje życie poświęcę morzu. Tak mi dopomóż, Boże wszechmogący”
(Marian Mokwa [w:] K.Wójcicki, „Rozmowy z Mokwą”, Gdynia 1997, s. 73.)