Eligiusz Niewiadomski o jednej z wystaw pisał: "Józef Mańkowski jest artystą zupełnie nieznanym polskiemu ogółowi. Prac swoich nie tylko nie wystawiał, ale i nie pokazywał nikomu z wyjątkiem przyjaciół. Obcy wszelkiej próżności, do wystawiania miał wstręt niepokonany. O sprzedaż nie dbał. Wiecznie niezadowolony z siebie, szukający doskonałości bezwzględnej, przerabiał, poprawiał, ścierał, malował bez końca nowe warianty, jednej i tej samej kompozycji. Obserwator ścisły, niesłychanie wrażliwy na barwy, znajdował poezję i piękno wszędzie, gdzie tylko przenikał promień słońca. Nie trzeba mu było żadnych niezwykłych podniet-widoku gór, oceanów, dramatów życiowych itp. Dlatego w obrazach tego artysty nie trzeba szukać kompozycji literackich. Wystarcza mu parę domków, drzew, linia odległego wzgórza - kawałek nieba nasyconego wilgocią i światłem. Z tych prostych motywów tworzy całe poematy przez głębokie odczucie ich czysto malarskiej wartości. Pierwszorzędny kolorysta - świat cały widzi przez pryzmat barw - każdy jego zakątek jest tylko harmonią plam barwnych, harmonią zazwyczaj nasyconą, ciepłą i dźwięczną".

38
Józef MAŃKOWSKI (1868 - 1915)

LIŚĆ

Pastel, papier; 27,5 x 19,5 cm
Sygnowany l. d.: Józef Mańkowski | 18| 3V |88

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Eligiusz Niewiadomski o jednej z wystaw pisał: "Józef Mańkowski jest artystą zupełnie nieznanym polskiemu ogółowi. Prac swoich nie tylko nie wystawiał, ale i nie pokazywał nikomu z wyjątkiem przyjaciół. Obcy wszelkiej próżności, do wystawiania miał wstręt niepokonany. O sprzedaż nie dbał. Wiecznie niezadowolony z siebie, szukający doskonałości bezwzględnej, przerabiał, poprawiał, ścierał, malował bez końca nowe warianty, jednej i tej samej kompozycji. Obserwator ścisły, niesłychanie wrażliwy na barwy, znajdował poezję i piękno wszędzie, gdzie tylko przenikał promień słońca. Nie trzeba mu było żadnych niezwykłych podniet-widoku gór, oceanów, dramatów życiowych itp. Dlatego w obrazach tego artysty nie trzeba szukać kompozycji literackich. Wystarcza mu parę domków, drzew, linia odległego wzgórza - kawałek nieba nasyconego wilgocią i światłem. Z tych prostych motywów tworzy całe poematy przez głębokie odczucie ich czysto malarskiej wartości. Pierwszorzędny kolorysta - świat cały widzi przez pryzmat barw - każdy jego zakątek jest tylko harmonią plam barwnych, harmonią zazwyczaj nasyconą, ciepłą i dźwięczną".