Włodzimierz Zakrzewski uczył się rysunku u Romana Kochanowskiego. Następnie podjął studia w Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa w pracowni prof. Edwarda Butrymowicza. Edukację przerwała wojna. Na początku lat czterdziestych artysta uczęszczał do seminarium artystycznego w Moskwie, gdzie malował głównie obrazy o tematyce wojskowej i projektował plakaty. Pod koniec wojny pełnił funkcję kierownika Pracowni Plakatu Frontowego w Odrodzonym Wojsku Polskim. Od 1950 roku (przez 2 lata) był profesorem kontraktowym w Katedrze Malarstwa ASP. Zrezygnowawszy z pracy pedagogicznej całkowicie poświęcił się malarstwu pejzażowemu. Wiele wystawiał, zarówno w kraju, jak i za granicą. W latach sześćdziesiątych bardzo często wyjeżdżał na Zachód. O swojej twórczości mówił: "Maluję szybko, w jakimś panicznym pośpiechu rzucam farbę, żeby nie stracić wrażenia. Ulegam faktowi, że światło bywa mocniejsze niż materia przedmiotu, wygląd przedmiotu ważniejszy niż wiedza o przedmiocie. Maluję tak, jak widzę stan przyrody".

107
Włodzimierz ZAKRZEWSKI (1916 Petersburg - 1992 Warszawa)

LAS, 1959

Olej, tektura; 18,3 x 25,5 cm w świetle oprawy
Sygnowany l. d.: W. ZAKRZEWSKI 1959

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Włodzimierz Zakrzewski uczył się rysunku u Romana Kochanowskiego. Następnie podjął studia w Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa w pracowni prof. Edwarda Butrymowicza. Edukację przerwała wojna. Na początku lat czterdziestych artysta uczęszczał do seminarium artystycznego w Moskwie, gdzie malował głównie obrazy o tematyce wojskowej i projektował plakaty. Pod koniec wojny pełnił funkcję kierownika Pracowni Plakatu Frontowego w Odrodzonym Wojsku Polskim. Od 1950 roku (przez 2 lata) był profesorem kontraktowym w Katedrze Malarstwa ASP. Zrezygnowawszy z pracy pedagogicznej całkowicie poświęcił się malarstwu pejzażowemu. Wiele wystawiał, zarówno w kraju, jak i za granicą. W latach sześćdziesiątych bardzo często wyjeżdżał na Zachód. O swojej twórczości mówił: "Maluję szybko, w jakimś panicznym pośpiechu rzucam farbę, żeby nie stracić wrażenia. Ulegam faktowi, że światło bywa mocniejsze niż materia przedmiotu, wygląd przedmiotu ważniejszy niż wiedza o przedmiocie. Maluję tak, jak widzę stan przyrody".