Pochodzenie:
– Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
– Po zamknięciu muzeum, prywatna kolekcja w Azji.

Obraz wystawiany, reprodukowany i opisany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery Net, sala XI;
– Beksiński. Paryż-Osaka-Warszawa, Galeria Agra-Art, Warszawa 1 lipca – 4 września 2021, nr kat. 32, s. nlb. il. barwna;
– Kolekcja japońska. Beksiński i inni, Agra-Art, Warszawa 2021, s. 92, il. barwna.

Figura ludzka w całej sztuce Beksińskiego jest właściwie fantomem. Człowiek jawi się jako dziwaczny manekin, kukła, która swoim gestem i postawą wyraża najczęściej cierpienie lub samotność, jest jednak tak oderwana od realnego ciała, że nie może odzwierciedlać jego udręk fizycznych. Nawet w aktach erotycznych mamy bardziej wykrzyczany duchowy aspekt „przedstawienia“ niźli jego fizyczność. Często takie udręczone i zdeformowane figury interpretowane są przez widzów jako trupy czy upiory. W okresie fantastycznym rzeczywiście nieraz grają taką rolę, najczęściej jednak w sposób przewrotny, na zasadzie persyflażu. Irytują, prowokują, sugerują kiczowaty spektakl z wampirami. Przewrotność Beksińskiego rzadko odczytywana była przez widzów tak, jak życzyłby sobie tego artysta.
W. Banach, Zdzisław Beksiński 1929-2005, Wydawnictwo BOSZ 2021, s. 79

10
Zdzisław BEKSIŃSKI (1929 Sanok - 2005 Warszawa)

KY, 1985-1990

olej, płyta pilśniowa
92,5 x 98,5 cm
sygn. na odwr. na płycie: KY | BEKSIŃSKI

* opłata dodatkowa: VAT importowy 8%

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Pochodzenie:
– Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
– Po zamknięciu muzeum, prywatna kolekcja w Azji.

Obraz wystawiany, reprodukowany i opisany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery Net, sala XI;
– Beksiński. Paryż-Osaka-Warszawa, Galeria Agra-Art, Warszawa 1 lipca – 4 września 2021, nr kat. 32, s. nlb. il. barwna;
– Kolekcja japońska. Beksiński i inni, Agra-Art, Warszawa 2021, s. 92, il. barwna.

Figura ludzka w całej sztuce Beksińskiego jest właściwie fantomem. Człowiek jawi się jako dziwaczny manekin, kukła, która swoim gestem i postawą wyraża najczęściej cierpienie lub samotność, jest jednak tak oderwana od realnego ciała, że nie może odzwierciedlać jego udręk fizycznych. Nawet w aktach erotycznych mamy bardziej wykrzyczany duchowy aspekt „przedstawienia“ niźli jego fizyczność. Często takie udręczone i zdeformowane figury interpretowane są przez widzów jako trupy czy upiory. W okresie fantastycznym rzeczywiście nieraz grają taką rolę, najczęściej jednak w sposób przewrotny, na zasadzie persyflażu. Irytują, prowokują, sugerują kiczowaty spektakl z wampirami. Przewrotność Beksińskiego rzadko odczytywana była przez widzów tak, jak życzyłby sobie tego artysta.
W. Banach, Zdzisław Beksiński 1929-2005, Wydawnictwo BOSZ 2021, s. 79