Jan Cybis był czołową postacią tzw. Komitetu Paryskiego (w skrócie "KP"; stąd nazwa grupy "kapiści"). Główny teoretyk i propagator kapistowskiej estetyki, za najważniejsze uważał zagadnienia koloru, który "był treścią i formą" jego twórczości.

Po powrocie z Paryża do kraju w 1931 roku, tak pisał o malarstwie: "Dzieło sztuki istnieje samo w sobie. Malując z natury chcemy stworzyć płótno, które by odpowiadało naszemu przeżyciu malarskiemu wobec tej natury, więc nie żeby było dokumentem podobieństwa, ale żeby dało grę stosunków i działań plastycznych, na których koncepcję nas ta natura naprowadza. Wszystkie stosunki w naturze muszą być transponowane na warunki płótna (płaszczyzna) i nabrać tam samoistnego znaczenia. Kolor na płótnie powstaje dopiero przez kontrast z innymi kolorami. Kolor jest koncypowany z założonej gry, a tylko naśladujący kolor z natury - nie działa malarsko. [...] Płótno nie musi być wykonane, ale powinno być rozstrzygnięte po malarsku".
"Głos Plastyków", R. II, nr 12, Kraków 1931

Cybis pracuje nad obrazami długo, mozolnie, czasami kilkanaście lat. Nakładanie kolejnych, zakrzepłych warstw tworzy efekt "kożucha". Przy kolejnych przeróbkach obrazu Cybis zużywa ogromne ilości farby olejnej, często pracuje pędzlami niemal bez włosa, spiłowanymi prawie po skuwkę. W rezultacie jego płótna mają fakturę chropowatego reliefu, malarskiej płaskorzeźby, po której ślizga się światło. Niektórzy uważają, że żaden z jego obrazów nie jest skończony; od skończonego dzieła bardziej fascynował go sam proces malowania - co zbliża go do twórców informelu.

Krystyna Czerni, Wielcy Malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło. Nr 111 Koloryści, s. 11

55
Jan CYBIS (1897 - 1972)

KWIATY W WAZONIE, przed 1965

olej, płótno
61 x 50 cm
sygn. p.d.: Jan Cybis

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Jan Cybis był czołową postacią tzw. Komitetu Paryskiego (w skrócie "KP"; stąd nazwa grupy "kapiści"). Główny teoretyk i propagator kapistowskiej estetyki, za najważniejsze uważał zagadnienia koloru, który "był treścią i formą" jego twórczości.

Po powrocie z Paryża do kraju w 1931 roku, tak pisał o malarstwie: "Dzieło sztuki istnieje samo w sobie. Malując z natury chcemy stworzyć płótno, które by odpowiadało naszemu przeżyciu malarskiemu wobec tej natury, więc nie żeby było dokumentem podobieństwa, ale żeby dało grę stosunków i działań plastycznych, na których koncepcję nas ta natura naprowadza. Wszystkie stosunki w naturze muszą być transponowane na warunki płótna (płaszczyzna) i nabrać tam samoistnego znaczenia. Kolor na płótnie powstaje dopiero przez kontrast z innymi kolorami. Kolor jest koncypowany z założonej gry, a tylko naśladujący kolor z natury - nie działa malarsko. [...] Płótno nie musi być wykonane, ale powinno być rozstrzygnięte po malarsku".
"Głos Plastyków", R. II, nr 12, Kraków 1931

Cybis pracuje nad obrazami długo, mozolnie, czasami kilkanaście lat. Nakładanie kolejnych, zakrzepłych warstw tworzy efekt "kożucha". Przy kolejnych przeróbkach obrazu Cybis zużywa ogromne ilości farby olejnej, często pracuje pędzlami niemal bez włosa, spiłowanymi prawie po skuwkę. W rezultacie jego płótna mają fakturę chropowatego reliefu, malarskiej płaskorzeźby, po której ślizga się światło. Niektórzy uważają, że żaden z jego obrazów nie jest skończony; od skończonego dzieła bardziej fascynował go sam proces malowania - co zbliża go do twórców informelu.

Krystyna Czerni, Wielcy Malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło. Nr 111 Koloryści, s. 11