"Władysław Ślewiński w ciągu całej swojej twórczości podejmował trzy tematy. Były to: portrety, pejzaże i martwe natury. Te ostatnie stanowiły zazwyczaj bukiety kwiatów w wazonach ceramicznych, ceramika, owoce, umieszczone na przykrytym serwetą stole. Ich tło bywało "nieokreślone", sugerując fragment miękko układającej się tkaniny, przeważnie gładniej lub słabo czytelnym deseniu. Pieczątka i podpis Eugenii Ślewińskiej na odwrociu płótna świadczą o pochodzeniu obrazu. Eugenia Ślewińska, z domu Szewców była zamożną Rosjanką. Po rewolucji w Rosji została praktycznie bez środków do życia. Po śmierci artysty w 1918 roku, żona starannie zinwentaryzowała wszystkie obrazy (te na krosnach i same płótna bez krosien), gdyż - będąc w złej kondycji finansowej musiała opuścić bretoński dom z pracownią w Doëlan (tzw. Zameczek) i przenieść się do Paryża, zabierając ze sobą całą spuściznę męża. Zamieszkała wówczas w pensjonacie rodziny Primel, która opiekowała się nią i zapewne pomagała materialnie. Eugenia Ślewińska cały czas starała się o zorganizowanie wystawy prac męża we Francji i Polsce. Wystawa ta doszła do skutku w warszawie, w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w 1925 roku. Na wystawie tej eksponowano 68 obrazów - większość z nich przed wystawieniem należało nabić na krosna i dorobić ramy. Nie wszystkie prace, przywiezione przez Ślewińską do Warszawy wystawiono. Kilka obrazków zakupiono, część żona artysty podarowała mieszkającej w Polsce rodzinie Ślewińskiego (większość tego daru spaliła się w czasie II wojny). Wyjeżdżając z Paryża do Warszawy na otwarcie wystawy, Eugenia Ślewińska resztę prac podarowała rodzinie Primel. Była wówczas ciężko chora i wkrótce zmarła w Warszawie tuż po otwarciu wystawy. Około 150-170 obrazów Ślewińskeigo - wszystkie, które pozostały po jego śmierci - opatrzonych jest "atestem" żony: pieczątką i podpisem. Większość obrazów nie jest sygnowana. Potomkowie tej rodziny wiele podarowali muzeum francuskim (Musée d`Orsay w Paryżu, Musée des Beaux-Arts w Rennes - stolicy Bretanii, tak związanej ze Ślewińskim) oraz polskim (38 obrazów, głównie Muzeum Narodowemu w Warszawie). Kilka prac Ślewińskiego sprzedano (m.in. kolekcje Altschula w USA i Fibaków), aby pokryć koszty konserwacji pozostałych obrazków z kolekcji Primel, które nadal znajdują się w jej posiadaniu. Prof. Władysława Jaworska w monografii artysty (Władysław Ślewiński, Warszawa 1991) wymienia i reprodukuje kilka obrazów w kolekcji Primel-Buffetaud, w tym dwa obrazy podobne do omawianej tu pracy: "Kwiaty w dzbanku na stole z galeryjką" (ok. 1916, s. 170, il. 113) i "Kwiaty polne w wazonie" (ok. 1915, s. 110, il. 80); w tej ostatniej bukiet kwiatów umieszczony jest w identycznym jak w obrazie - przedmiocie opinii - wazonie. Ślewińscy, wracając do Bretanii, gdzie mieszkali do 1918 roku, zabrali ze sobą polską służącą - góralkę Magdalenę, którą zresztą wkrótce traktowali niemal jak członka rodziny (Ślewiński namalował jej portret - ok. 1911, w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie), ale przypuszczalnie przywieźli też "pamiątki z kraju". Obecność polskiej ludowej chusty (Bretonki takich nie używają) przesuwałoby datowanie przedmiotu opinii na lata 1910-1918. "Fragmenty ekspertyzy Barbary Brus-Malinowskiej

5
Władysław ŚLEWIŃSKI (1854-1918)

Kwiaty w niebieskim wazonie, lata 1906-1918

olej, płótno, 55 × 46 cm
na odwrocie płótna pieczątka: "WŁADYSŁAW ŚLEWIŃSKI/ze spuścizny/ POŚMIERTNEJ"/
podpis: E.Ślewińska; na krośnie namalowane dwukrotnie białą farbą "121"

Wystawiany i opisywany:
Władysław Ślewiński. Z Pont Aven do Kazimierza. Wystawa w 100-lecie pierwszego pleneru malarskiego w Kazimierzu Dolnym, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym, październik 2009 - styczeń 2010 r., [katalog z wystawy] oprac. Waldemar Odorowski, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym, 2009, str. 55
Obraz posiada ekspertyzę prof. Barbary Brus-Malinowskiej z 2011 r.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

"Władysław Ślewiński w ciągu całej swojej twórczości podejmował trzy tematy. Były to: portrety, pejzaże i martwe natury. Te ostatnie stanowiły zazwyczaj bukiety kwiatów w wazonach ceramicznych, ceramika, owoce, umieszczone na przykrytym serwetą stole. Ich tło bywało "nieokreślone", sugerując fragment miękko układającej się tkaniny, przeważnie gładniej lub słabo czytelnym deseniu. Pieczątka i podpis Eugenii Ślewińskiej na odwrociu płótna świadczą o pochodzeniu obrazu. Eugenia Ślewińska, z domu Szewców była zamożną Rosjanką. Po rewolucji w Rosji została praktycznie bez środków do życia. Po śmierci artysty w 1918 roku, żona starannie zinwentaryzowała wszystkie obrazy (te na krosnach i same płótna bez krosien), gdyż - będąc w złej kondycji finansowej musiała opuścić bretoński dom z pracownią w Doëlan (tzw. Zameczek) i przenieść się do Paryża, zabierając ze sobą całą spuściznę męża. Zamieszkała wówczas w pensjonacie rodziny Primel, która opiekowała się nią i zapewne pomagała materialnie. Eugenia Ślewińska cały czas starała się o zorganizowanie wystawy prac męża we Francji i Polsce. Wystawa ta doszła do skutku w warszawie, w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w 1925 roku. Na wystawie tej eksponowano 68 obrazów - większość z nich przed wystawieniem należało nabić na krosna i dorobić ramy. Nie wszystkie prace, przywiezione przez Ślewińską do Warszawy wystawiono. Kilka obrazków zakupiono, część żona artysty podarowała mieszkającej w Polsce rodzinie Ślewińskiego (większość tego daru spaliła się w czasie II wojny). Wyjeżdżając z Paryża do Warszawy na otwarcie wystawy, Eugenia Ślewińska resztę prac podarowała rodzinie Primel. Była wówczas ciężko chora i wkrótce zmarła w Warszawie tuż po otwarciu wystawy. Około 150-170 obrazów Ślewińskeigo - wszystkie, które pozostały po jego śmierci - opatrzonych jest "atestem" żony: pieczątką i podpisem. Większość obrazów nie jest sygnowana. Potomkowie tej rodziny wiele podarowali muzeum francuskim (Musée d`Orsay w Paryżu, Musée des Beaux-Arts w Rennes - stolicy Bretanii, tak związanej ze Ślewińskim) oraz polskim (38 obrazów, głównie Muzeum Narodowemu w Warszawie). Kilka prac Ślewińskiego sprzedano (m.in. kolekcje Altschula w USA i Fibaków), aby pokryć koszty konserwacji pozostałych obrazków z kolekcji Primel, które nadal znajdują się w jej posiadaniu. Prof. Władysława Jaworska w monografii artysty (Władysław Ślewiński, Warszawa 1991) wymienia i reprodukuje kilka obrazów w kolekcji Primel-Buffetaud, w tym dwa obrazy podobne do omawianej tu pracy: "Kwiaty w dzbanku na stole z galeryjką" (ok. 1916, s. 170, il. 113) i "Kwiaty polne w wazonie" (ok. 1915, s. 110, il. 80); w tej ostatniej bukiet kwiatów umieszczony jest w identycznym jak w obrazie - przedmiocie opinii - wazonie. Ślewińscy, wracając do Bretanii, gdzie mieszkali do 1918 roku, zabrali ze sobą polską służącą - góralkę Magdalenę, którą zresztą wkrótce traktowali niemal jak członka rodziny (Ślewiński namalował jej portret - ok. 1911, w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie), ale przypuszczalnie przywieźli też "pamiątki z kraju". Obecność polskiej ludowej chusty (Bretonki takich nie używają) przesuwałoby datowanie przedmiotu opinii na lata 1910-1918. "Fragmenty ekspertyzy Barbary Brus-Malinowskiej