"W połowie lat trzydziestych w twórczości Menkesa dostrzec można stopniowe odejście od ekspresjonizmu. Zauważyła to w recenzji z II Wystawy Nowej Generacji Debora Vogel: "Daje się zauważyć u niego tendencja do zwartości konturu i mniejsze odchylenie od normy pierwowzoru, oceniane jako realizm".
Były to zwłaszcza portrety i martwe natury ujęte bez deformacji i zachowujące tradycyjna perspektywę. Postaci, przedmioty i kwiaty określone zostały precyzyjnym konturem. (...) W martwych naturach z tego czasu często pojawiały się motywy gladioli i maski (...). Martwe natury artysta ustawiał w pracowni na krześle lub stoliku. Dzbanki, wazony, kwiaty, owoce i instrumenty wydobywał wyraźnie odcinającymi się od tła konturami. Przedmiot znów zaczął dominować w jego obrazach. Podobnie jak portrety, martwe natury przestały być płaskie, uzyskały walory przestrzenne."
J. Malinowski, B. Brus-Malinowska, W kręgu École de Paris. Malarze żydowscy z Polski, Warszawa 2007, s. 140
olej, płótno, 116 × 74 cm
sygn. l. d.: Menkes
opisany na odwrocie: Menkes/Paris/9 Campagne/Premiere papierowe nalepki na krośnie: 1- z odręcznym napisem FLEUR/ET/MASQUE i cyfrą 7; 2- MENKES, SIGMUND, ANA, 1896-/Symbolic Still Life/46 × 29,oil on canvas/$2800 oraz 3 - nalepka z galerii Raydon Gallery bez opisu technicznego pracy; 4 -LUCIEN LEFEBVRE - FOINET / 19, rue Vavinet 2, rue Bréa, Paris VI / 6967 / COULEURS ET TOILEC FINES; na krośnie pieczęć ISKRA & KARMAŃSKI |- KRAKÓW
* droit de suite
"W połowie lat trzydziestych w twórczości Menkesa dostrzec można stopniowe odejście od ekspresjonizmu. Zauważyła to w recenzji z II Wystawy Nowej Generacji Debora Vogel: "Daje się zauważyć u niego tendencja do zwartości konturu i mniejsze odchylenie od normy pierwowzoru, oceniane jako realizm".
Były to zwłaszcza portrety i martwe natury ujęte bez deformacji i zachowujące tradycyjna perspektywę. Postaci, przedmioty i kwiaty określone zostały precyzyjnym konturem. (...) W martwych naturach z tego czasu często pojawiały się motywy gladioli i maski (...). Martwe natury artysta ustawiał w pracowni na krześle lub stoliku. Dzbanki, wazony, kwiaty, owoce i instrumenty wydobywał wyraźnie odcinającymi się od tła konturami. Przedmiot znów zaczął dominować w jego obrazach. Podobnie jak portrety, martwe natury przestały być płaskie, uzyskały walory przestrzenne."
J. Malinowski, B. Brus-Malinowska, W kręgu École de Paris. Malarze żydowscy z Polski, Warszawa 2007, s. 140