Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu kieruje do Nabywcy obrazu prośbę o możliwość udostępnienia dzieła na wystawę "Jacek Malczewski. Konteksty", która będzie eksponowana w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu od 20 września 2024 r. do 5 stycznia 2025 r.


Ku nadziei jest przedstawieniem trzech równorzędnych bohaterów. Centralną część zajmuje iście polski pejzaż. Z lewej strony widzimy samego malarza, a z prawej znalazła się Maria Balowa – najważniejsza kobieta i miłość życia artysty. Tym zabiegiem artysta uczynił pejzaż jednym z bohaterów tego dzieła, stawiając go na równi z okalającymi go postaciami i łącząc go w ścisłej z nimi zależności.

Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z dwójką ludzi na tle pejzażu, jednak wystarczy trochę skupienia, żeby dostrzec coś więcej, a nawet wiele więcej. W pierwszej chwili widzimy mężczyznę, skrępowanego kajdanami i łańcuchem. Wyciągającego w lewej dłoni czapkę – niczym żebrak – w kierunku zwróconej do niego plecami kobiety. Szykująca się do wyruszenia w drogę kobieta, zakłada właśnie rękawiczkę i tylko głowę odwraca w stronę żebraka. Jakiej jałmużny od niej oczekuje?

Materialnej? Wiemy, że Maria Balowa często gościła malarza w swoim majątku i wspierała go finansowo. To dzięki niej mógł skupić się na tworzeniu rzeczy wielkich – na Sztuce.

Miłości? Artysta tym razem wręczył Balowej, bardzo niepozorny na pierwszy rzut oka, atrybut. Kobieta poprawia, a może właśnie zapina białą rękawiczkę. Ten element garderoby nie jest pozbawiony ukrytego znaczenia. W przypadku kochanków rękawiczka jest rękojmią miłości, a jej biała barwa może się odnosić do czystości tego wielkiego uczucia.

A może artysta prosi o inspirację? Maria Balowa była niezwykle inteligentną, oczytaną i zafascynowaną sztuką kobietą. Była dla Malczewskiego nie tylko towarzyszką ciekawych dysput, muzą, ale i częstą modelką. Możliwe zatem, że zwraca się do niej prosząc o kolejne natchnienie.

Towarzyszący kochankom letni pejzaż ukazuje powiązane snopy czekające na zbiór. Zboże jest symbolem życia, płodności, dostatku i błogosławieństwa Bożego. Malarz zapewne w ten sposób chciał dodatkowo podkreślić i podsumować ich wzajemną relację mającą olbrzymi wpływ na jego twórczość.

Kolejną warstwę symboliki zawartej w obrazie dostrzegamy patrząc, jak artysta prawą ręką podtrzymuje ciążący mu na barkach płaszcz. To szynel – wojskowy rosyjski płaszcz, w który zwykle ubierał sybirskich zesłańców. W obrazach artysty symbolizował on zawsze doświadczenie życiowej wędrówki i tułaczkę dawnych powstańców z 1863 roku skazanych na syberyjską katorgę. Malczewski czuł się spadkobiercą romantycznych tradycji, inspiracje czerpał zwłaszcza z twórczości Juliusza Słowackiego. W prezentowanym obrazie przedstawił siebie jako męczennika gotowego podjąć wyzwanie historii. Ubrany w szynel reprezentuje stare pokolenie, które spętane kajdanami pragnie wolności i powrotu w rodzinne strony do domowego ciepła.

Artysta stoi jednak w rozkroku, tak jakby nie był pewny w którą stronę ma iść. Czy ma udać się za miłością swojego życia, czy niczym Anhelli wyruszyć w przeciwną stronę, w samotną drogę o zbawienie Narodu. A może uda mu się przekonać kochankę, żeby w tę drogę wyruszyła razem z nim? Jest już prawie gotowa, musi tylko zapiąć rękawiczkę. Może nawet zostanie jego przewodnikiem – Szamanem.

Malczewski w swej twórczości wielokrotnie powtarza motyw wędrowca, który strudzony tuła się po świecie, pragnąc powrócić w rodzinne strony. W prezentowanym obrazie przedstawił siebie jako męczennika gotowego podjąć wyzwanie historii. Tu należy również wspomnieć, że Jacek Malczewski po 1900 r. wielokrotnie nawiązywał w swoim malarstwie do historii Tobiasza. Stworzył dzieła zarówno w pełni poświęcone scenom z biblijnej opowieści, jak i wykorzystywał jedynie jej fragmenty – jako tło lub uzupełnienie motywu wędrowca. W prezentowanym obrazie również możemy dostrzec uzupełnienie treści o ten właśnie wątek. Ważnym motywem opowieści o starym Tobiaszu jest niezasłużone cierpienie, które w twórczości Malczewskiego odnosi się zarówno do cierpienia jednostki, jak i całego narodu. Malczewski – niczym Anhelli – uważał się za męczennika cierpiącego w imię wolności Ojczyzny. Okryty ciężkim szynelem, nogi ma skrępowane łańcuchem, a na nadgarstkach widać kajdany. To znacznie spowalnia jego wędrówkę. Nadzieją jest zatem młody Tobiasz – młode pokolenie, które w czasie wędrówki osiągnie dojrzałość. Pokona trudną, pełną pokus i pułapek, drogę i powróci do starego ojca, aby uleczyć go ze ślepoty – zdjąć mu kajdany i podarować wolności w ostatnich latach życia. Malczewski liczy, że młodzi w drodze nabiorą odwagi i doświadczenia, które pozwolą im stawić czoła największym problemom z jakimi przyjdzie im się mierzyć w przyszłości.
Pejzaż, ukazujący powiązane snopy zboża czekające już tylko na zbiór, odnosi się też do nadziei na wolność. Artysta, znany z miłości do ojczystej ziemi, wielokrotnie oddawał jej hołd. Należał do ludzi dobrze czujących się wśród natury i wielce ją szanujących. Malczewski czuł się przedstawicielem starego pokolenia, które wykonało już swoją pracę, najlepiej jak potrafiło. Zasiało zboże (spłodziło potomków), doglądało go (mimo zniewolenia zachowało polską mowę i kulturę) a gdy w pełni dojrzało by mogło dać początek nowemu życiu, przygotowało je do zbioru. Teraz wszystko w rękach ich następców – to oni niczym młody Tobiasz – muszą wyruszyć w trudną podróż i zebrać plon. Artysta jest pełny nadziei, że z Bożym błogosławieństwem po zbiorach powróci na łono wolnej Ojczyzny.

Zatem, ten z początku niepozorny, autoportret z Marią Balową na tle pejzażu jest w rzeczywistości wyjątkowym, pełnym symboli i nadziei dziełem zawierającym wszystko, co w życiu i twórczości Jacka Malczewskiego było najważniejsze.

41
Jacek MALCZEWSKI (1854 Radom - 1929 Kraków)

KU NADZIEI, 1904-1905

olej, tektura
32,5 x 40,6 cm
sygn. p.g.: J Malczewski | 904-05
Na odwrocie, centralnie, bardzo słabo czytelna, pieczęć składu przyborów malarskich – firmy „Lefranc et Cie“: kotwica skrzyżowana z kaduceuszem pomiędzy literami L F; obok pieczęć z numerem 110; ponadto okrągła pieczęć z herbem Tarnawa i napisem w otoku: ZE ZBIORÓW | MARII MALCZEWSKIEJ; obok nieczytelny stempel, prawdopodobnie którejś z krakowskich firm oferujących materiały malarskie.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu kieruje do Nabywcy obrazu prośbę o możliwość udostępnienia dzieła na wystawę "Jacek Malczewski. Konteksty", która będzie eksponowana w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu od 20 września 2024 r. do 5 stycznia 2025 r.


Ku nadziei jest przedstawieniem trzech równorzędnych bohaterów. Centralną część zajmuje iście polski pejzaż. Z lewej strony widzimy samego malarza, a z prawej znalazła się Maria Balowa – najważniejsza kobieta i miłość życia artysty. Tym zabiegiem artysta uczynił pejzaż jednym z bohaterów tego dzieła, stawiając go na równi z okalającymi go postaciami i łącząc go w ścisłej z nimi zależności.

Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z dwójką ludzi na tle pejzażu, jednak wystarczy trochę skupienia, żeby dostrzec coś więcej, a nawet wiele więcej. W pierwszej chwili widzimy mężczyznę, skrępowanego kajdanami i łańcuchem. Wyciągającego w lewej dłoni czapkę – niczym żebrak – w kierunku zwróconej do niego plecami kobiety. Szykująca się do wyruszenia w drogę kobieta, zakłada właśnie rękawiczkę i tylko głowę odwraca w stronę żebraka. Jakiej jałmużny od niej oczekuje?

Materialnej? Wiemy, że Maria Balowa często gościła malarza w swoim majątku i wspierała go finansowo. To dzięki niej mógł skupić się na tworzeniu rzeczy wielkich – na Sztuce.

Miłości? Artysta tym razem wręczył Balowej, bardzo niepozorny na pierwszy rzut oka, atrybut. Kobieta poprawia, a może właśnie zapina białą rękawiczkę. Ten element garderoby nie jest pozbawiony ukrytego znaczenia. W przypadku kochanków rękawiczka jest rękojmią miłości, a jej biała barwa może się odnosić do czystości tego wielkiego uczucia.

A może artysta prosi o inspirację? Maria Balowa była niezwykle inteligentną, oczytaną i zafascynowaną sztuką kobietą. Była dla Malczewskiego nie tylko towarzyszką ciekawych dysput, muzą, ale i częstą modelką. Możliwe zatem, że zwraca się do niej prosząc o kolejne natchnienie.

Towarzyszący kochankom letni pejzaż ukazuje powiązane snopy czekające na zbiór. Zboże jest symbolem życia, płodności, dostatku i błogosławieństwa Bożego. Malarz zapewne w ten sposób chciał dodatkowo podkreślić i podsumować ich wzajemną relację mającą olbrzymi wpływ na jego twórczość.

Kolejną warstwę symboliki zawartej w obrazie dostrzegamy patrząc, jak artysta prawą ręką podtrzymuje ciążący mu na barkach płaszcz. To szynel – wojskowy rosyjski płaszcz, w który zwykle ubierał sybirskich zesłańców. W obrazach artysty symbolizował on zawsze doświadczenie życiowej wędrówki i tułaczkę dawnych powstańców z 1863 roku skazanych na syberyjską katorgę. Malczewski czuł się spadkobiercą romantycznych tradycji, inspiracje czerpał zwłaszcza z twórczości Juliusza Słowackiego. W prezentowanym obrazie przedstawił siebie jako męczennika gotowego podjąć wyzwanie historii. Ubrany w szynel reprezentuje stare pokolenie, które spętane kajdanami pragnie wolności i powrotu w rodzinne strony do domowego ciepła.

Artysta stoi jednak w rozkroku, tak jakby nie był pewny w którą stronę ma iść. Czy ma udać się za miłością swojego życia, czy niczym Anhelli wyruszyć w przeciwną stronę, w samotną drogę o zbawienie Narodu. A może uda mu się przekonać kochankę, żeby w tę drogę wyruszyła razem z nim? Jest już prawie gotowa, musi tylko zapiąć rękawiczkę. Może nawet zostanie jego przewodnikiem – Szamanem.

Malczewski w swej twórczości wielokrotnie powtarza motyw wędrowca, który strudzony tuła się po świecie, pragnąc powrócić w rodzinne strony. W prezentowanym obrazie przedstawił siebie jako męczennika gotowego podjąć wyzwanie historii. Tu należy również wspomnieć, że Jacek Malczewski po 1900 r. wielokrotnie nawiązywał w swoim malarstwie do historii Tobiasza. Stworzył dzieła zarówno w pełni poświęcone scenom z biblijnej opowieści, jak i wykorzystywał jedynie jej fragmenty – jako tło lub uzupełnienie motywu wędrowca. W prezentowanym obrazie również możemy dostrzec uzupełnienie treści o ten właśnie wątek. Ważnym motywem opowieści o starym Tobiaszu jest niezasłużone cierpienie, które w twórczości Malczewskiego odnosi się zarówno do cierpienia jednostki, jak i całego narodu. Malczewski – niczym Anhelli – uważał się za męczennika cierpiącego w imię wolności Ojczyzny. Okryty ciężkim szynelem, nogi ma skrępowane łańcuchem, a na nadgarstkach widać kajdany. To znacznie spowalnia jego wędrówkę. Nadzieją jest zatem młody Tobiasz – młode pokolenie, które w czasie wędrówki osiągnie dojrzałość. Pokona trudną, pełną pokus i pułapek, drogę i powróci do starego ojca, aby uleczyć go ze ślepoty – zdjąć mu kajdany i podarować wolności w ostatnich latach życia. Malczewski liczy, że młodzi w drodze nabiorą odwagi i doświadczenia, które pozwolą im stawić czoła największym problemom z jakimi przyjdzie im się mierzyć w przyszłości.
Pejzaż, ukazujący powiązane snopy zboża czekające już tylko na zbiór, odnosi się też do nadziei na wolność. Artysta, znany z miłości do ojczystej ziemi, wielokrotnie oddawał jej hołd. Należał do ludzi dobrze czujących się wśród natury i wielce ją szanujących. Malczewski czuł się przedstawicielem starego pokolenia, które wykonało już swoją pracę, najlepiej jak potrafiło. Zasiało zboże (spłodziło potomków), doglądało go (mimo zniewolenia zachowało polską mowę i kulturę) a gdy w pełni dojrzało by mogło dać początek nowemu życiu, przygotowało je do zbioru. Teraz wszystko w rękach ich następców – to oni niczym młody Tobiasz – muszą wyruszyć w trudną podróż i zebrać plon. Artysta jest pełny nadziei, że z Bożym błogosławieństwem po zbiorach powróci na łono wolnej Ojczyzny.

Zatem, ten z początku niepozorny, autoportret z Marią Balową na tle pejzażu jest w rzeczywistości wyjątkowym, pełnym symboli i nadziei dziełem zawierającym wszystko, co w życiu i twórczości Jacka Malczewskiego było najważniejsze.