Pochodzenie: Obraz pochodzi ze znanej kolekcji Feliksa Łopieńskiego (1866-1941) i Józefy (1886-1980) z Walewskich Łopieńskiej w Warszawie. Feliks - artysta cyzeler, brązownik, działacz społeczny - był współwłaścicielem słynnej na świecie firmy brązowniczej Bracia Łopieńscy (1884-1950). Wszystko wskazuje na to, że, Łopieńscy nabyli obraz bezpośrednio od Jadwigi Chełmońskiej z Kuklówki. Do chwili obecnej dzieło znajdowało się w zbiorach spadkobierców Feliksa i Józefy.
Prezentowany obraz jest znakomitym przykładem fascynacji Chełmońskiego płaskim mazowieckim pejzażem. Dzieło fascynuje, typową dla szkiców Chełmońskiego, wirtuozerią malarskiego warsztatu oraz prawdą i prostotą ukazywanej sceny, przepojonej silnym współczuciem z przyrodą oraz poetyckim, pełnym tkliwości nastrojem. Szkic frapuje malarską swobodą. Wyrafinowana prostota kompozycji i malarskich walorów dzieła, utwierdza mnie w przeświadczeniu, że pochodzi ono z podsumowującego okresu malarskich dokonań (...), gdzieś około lat 1900-1910 (za opinią Tadeusza Matuszczaka).
olej, płótno dublowane, 17,3 x 30 cm
Wzdłuż dolnej krawędzi napis-atest (pióro, czarny atrament), wykonany przez córkę malarza Jadwigę: Autentyczność szkicu śp Ojca mego Józefa Chełmońskiego stwierdzam Jadwiga Chełmońska.
Na górnej listwie krosien, po prawej fragment nalepki, na dolnej - napis (czerwoną kredką): 337
Do obrazu jest dołączona opinia Tadeusza Matuszczaka z września 2023 r.
Pochodzenie: Obraz pochodzi ze znanej kolekcji Feliksa Łopieńskiego (1866-1941) i Józefy (1886-1980) z Walewskich Łopieńskiej w Warszawie. Feliks - artysta cyzeler, brązownik, działacz społeczny - był współwłaścicielem słynnej na świecie firmy brązowniczej Bracia Łopieńscy (1884-1950). Wszystko wskazuje na to, że, Łopieńscy nabyli obraz bezpośrednio od Jadwigi Chełmońskiej z Kuklówki. Do chwili obecnej dzieło znajdowało się w zbiorach spadkobierców Feliksa i Józefy.
Prezentowany obraz jest znakomitym przykładem fascynacji Chełmońskiego płaskim mazowieckim pejzażem. Dzieło fascynuje, typową dla szkiców Chełmońskiego, wirtuozerią malarskiego warsztatu oraz prawdą i prostotą ukazywanej sceny, przepojonej silnym współczuciem z przyrodą oraz poetyckim, pełnym tkliwości nastrojem. Szkic frapuje malarską swobodą. Wyrafinowana prostota kompozycji i malarskich walorów dzieła, utwierdza mnie w przeświadczeniu, że pochodzi ono z podsumowującego okresu malarskich dokonań (...), gdzieś około lat 1900-1910 (za opinią Tadeusza Matuszczaka).