Kolekcja obrazów Tadeusza Makowskiego ze zbiorów Andrzeja hr. Ciechanowieckiego

Był ciemny, szczupły, niezbyt urodziwy, lecz o uduchowionej twarzy ascety. Dla tej też przyczyny Józef Mehoffer dał jego postać św. Jerzemu, pogromcy zła, w witrażu fryburskiej katedry.
Józef Tadeusz Makowski, „człowiek bez biografii”, jak mawiał jego przyjaciel, Leon Martin, bo w jego życiu nie zdarzyło się nic szczególnego. Prawdziwe życie Makowskiego przebiegało bowiem w sferze przeżyć i przemyśleń, w sferze duchowej, której zapisem jest jego niezwykła sztuka. Za nią też go ceniono i nadal się ceni, bo sława Makowskiego rośnie nieprzerwanie. Znali go też w Paryżu, gdzie spędził większą część swego życia, wszyscy. I bywali w jego skromnej pracowni: Gleizes i Metzinger, Léger i Archipenko, Mondrianè Wielcy i najwięksi, którym był równy. A może lepszy jeszcze, bo inny, bo niemożliwy do klasyfikacji i zaszufladkowania w bezpiecznych ramach, jakiegoś skodyfikowanego nurtu artystycznego?
Kubizował, lecz nie był kubistą. Interesował się światłem i jednaką z nim barwą, lecz nie był postimpresjonistą. Kim był więc „Tadè” Makowski i w czym, w jakich regionach wrażliwości kryje się fenomen jego malarskiej osobowości? Sam twierdził, że „smak jest jedyny: własny”. Oraz że „należy mieć zdolność zachwytu i siłę odtwarzania”, dodając „malujcie prosto i szczerze, ale nigdy obojętnie”. Sercem i uczuciem, lecz również rozumem, bo „impresja nie jest trwałym pomnikiem”.
Osiem obrazów niewątpliwej autentyczności składa się na kapitalną miniretrospekcję sztuki artysty oraz takiż przegląd jego widzenia i komentowania świata. Od wczesnych, krakowskich jeszcze obrazów „Chata” (1906), „Wesele w miasteczku” i wystawiony w TPSP „Krzyż” (1908), poprzez ekspresyjną „Martwą naturę” (1915) i subtelne „Kampanule” (1916), niezwykle charakterystycznego dla jego twórczości „Chłopczyka” z początku lat 20–tych i lekki w kompozycji „Kościół” po „Dziecko” (1927).
Raz jeszcze należy powtórzyć pytanie: w czym, w jakich regionach wrażliwości kryje się fenomen Makowskiego? Może w tym, że do końca swych dni pozostał sobą: dzieckiem z biednej rodziny, rzuconym w wielki świat i oglądającym go z wyrazem naiwnego zdziwienia? Francuzi podkreślają ponadto jego polski liryzm odczuwania. My zaś widzimy, że potrafił go połączyć z francuskim racjonalizmem.
Rok 2002 został ogłoszony Rokiem 120 rocznicy i 70 śmierci Józefa Tadeusza Makowskiego. Główne uroczystości odbędą się w Oświęcimiu, rodzinnym mieście artysty. Jednego z nielicznych polskich twórców, których zna i podziwia cały świat.
Jerzy Madeyski
Łączna cena wywoławcza za całość kolekcji PLN 970 000

30
Tadeusz MAKOWSKI (1882 Oświęcim -1932 Paryż)

KOŚCIÓŁ

1926 r.
Olej na płótnie 40,5 x 27 cm
Sygnowany p.d. - "Tade Makowski" oraz na odwrocie - "Tade Makowski / Eglise / Paris"
Literatura - W. Jaworska, Tadeusz Makowski - życie i twórczość, Wrocław-Warszawa, 1964, str. 350, poz. 421.
Ekspertyza - prof. dr Władysława Jaworska, 2000 r.
Pochodzenie - obraz z kolekcji Andrzeja hr. Ciechanowieckiego.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Kolekcja obrazów Tadeusza Makowskiego ze zbiorów Andrzeja hr. Ciechanowieckiego

Był ciemny, szczupły, niezbyt urodziwy, lecz o uduchowionej twarzy ascety. Dla tej też przyczyny Józef Mehoffer dał jego postać św. Jerzemu, pogromcy zła, w witrażu fryburskiej katedry.
Józef Tadeusz Makowski, „człowiek bez biografii”, jak mawiał jego przyjaciel, Leon Martin, bo w jego życiu nie zdarzyło się nic szczególnego. Prawdziwe życie Makowskiego przebiegało bowiem w sferze przeżyć i przemyśleń, w sferze duchowej, której zapisem jest jego niezwykła sztuka. Za nią też go ceniono i nadal się ceni, bo sława Makowskiego rośnie nieprzerwanie. Znali go też w Paryżu, gdzie spędził większą część swego życia, wszyscy. I bywali w jego skromnej pracowni: Gleizes i Metzinger, Léger i Archipenko, Mondrianè Wielcy i najwięksi, którym był równy. A może lepszy jeszcze, bo inny, bo niemożliwy do klasyfikacji i zaszufladkowania w bezpiecznych ramach, jakiegoś skodyfikowanego nurtu artystycznego?
Kubizował, lecz nie był kubistą. Interesował się światłem i jednaką z nim barwą, lecz nie był postimpresjonistą. Kim był więc „Tadè” Makowski i w czym, w jakich regionach wrażliwości kryje się fenomen jego malarskiej osobowości? Sam twierdził, że „smak jest jedyny: własny”. Oraz że „należy mieć zdolność zachwytu i siłę odtwarzania”, dodając „malujcie prosto i szczerze, ale nigdy obojętnie”. Sercem i uczuciem, lecz również rozumem, bo „impresja nie jest trwałym pomnikiem”.
Osiem obrazów niewątpliwej autentyczności składa się na kapitalną miniretrospekcję sztuki artysty oraz takiż przegląd jego widzenia i komentowania świata. Od wczesnych, krakowskich jeszcze obrazów „Chata” (1906), „Wesele w miasteczku” i wystawiony w TPSP „Krzyż” (1908), poprzez ekspresyjną „Martwą naturę” (1915) i subtelne „Kampanule” (1916), niezwykle charakterystycznego dla jego twórczości „Chłopczyka” z początku lat 20–tych i lekki w kompozycji „Kościół” po „Dziecko” (1927).
Raz jeszcze należy powtórzyć pytanie: w czym, w jakich regionach wrażliwości kryje się fenomen Makowskiego? Może w tym, że do końca swych dni pozostał sobą: dzieckiem z biednej rodziny, rzuconym w wielki świat i oglądającym go z wyrazem naiwnego zdziwienia? Francuzi podkreślają ponadto jego polski liryzm odczuwania. My zaś widzimy, że potrafił go połączyć z francuskim racjonalizmem.
Rok 2002 został ogłoszony Rokiem 120 rocznicy i 70 śmierci Józefa Tadeusza Makowskiego. Główne uroczystości odbędą się w Oświęcimiu, rodzinnym mieście artysty. Jednego z nielicznych polskich twórców, których zna i podziwia cały świat.
Jerzy Madeyski
Łączna cena wywoławcza za całość kolekcji PLN 970 000