Zygmunt Andrzej Pachniewski, malarz, do roku 1898 mieszkający i czynny artystycznie w Paryżu. Przeniósł się do Warszawy, gdzie działał do wybuchu II wojny światowej. Przypuszczalnie był uczniem paryskiej akademii: "spotykaliśmy go w akademii pilnie studiującego modela,... to znów w muzeach wśród obrazów, szczególnie wśród zbiorów rysunkowych wielkich mistrzów" wspominał Antoni Austen w Tygodniku Ilustrowanym w roku 1896. Austemn wymieniając prace Pachniewskiego znajdujące się w jego paryskiej pracowni pisze o nich: "są to obrazy malowane na otwartym powietrzu i tak pojmowane, jak je pojmuje od dawna większość francuskich artystów. Przesycenie wszystkiego światłem, delikatność barw i wdzięczny rysunek oraz układ zwraca uwagę na te obrazy". Oprócz malowanych olejno portretów i obrazów rodzajowych ze szczególnym zamiłowaniem szkicował i malował konie. Pachniewski wystawiał w Warszawie w TZSP w kolejno latach 1893-1901, potem jeszcze w 1929 i 1937 oraz w salonie Aleksandra Krywulta w 1903 roku.
Z niezwykłą lekkością pędzla na prezentowanym obrazie oddane zostało wilgotne powietrze. Para koni stojąca nad brzegiem stawu, czy może rzeki, stanowi jedyne mocne płaszczyzny kolorystyczne w kompozycji malowanej rozedrganą plamą barwną. Po drugiej stronie widoczny zarys wsi i lasu, który wtapia się w fakturę obrazu. Wyraźnie widoczne są wpływy impresjonistów, którzy tak silnie oddziałali na artystów początku wieku XX.
Olej, płótno dublowane; 51,5 x 66,5 cm
Sygnowany l. d.: Pachniewski
Zygmunt Andrzej Pachniewski, malarz, do roku 1898 mieszkający i czynny artystycznie w Paryżu. Przeniósł się do Warszawy, gdzie działał do wybuchu II wojny światowej. Przypuszczalnie był uczniem paryskiej akademii: "spotykaliśmy go w akademii pilnie studiującego modela,... to znów w muzeach wśród obrazów, szczególnie wśród zbiorów rysunkowych wielkich mistrzów" wspominał Antoni Austen w Tygodniku Ilustrowanym w roku 1896. Austemn wymieniając prace Pachniewskiego znajdujące się w jego paryskiej pracowni pisze o nich: "są to obrazy malowane na otwartym powietrzu i tak pojmowane, jak je pojmuje od dawna większość francuskich artystów. Przesycenie wszystkiego światłem, delikatność barw i wdzięczny rysunek oraz układ zwraca uwagę na te obrazy". Oprócz malowanych olejno portretów i obrazów rodzajowych ze szczególnym zamiłowaniem szkicował i malował konie. Pachniewski wystawiał w Warszawie w TZSP w kolejno latach 1893-1901, potem jeszcze w 1929 i 1937 oraz w salonie Aleksandra Krywulta w 1903 roku.
Z niezwykłą lekkością pędzla na prezentowanym obrazie oddane zostało wilgotne powietrze. Para koni stojąca nad brzegiem stawu, czy może rzeki, stanowi jedyne mocne płaszczyzny kolorystyczne w kompozycji malowanej rozedrganą plamą barwną. Po drugiej stronie widoczny zarys wsi i lasu, który wtapia się w fakturę obrazu. Wyraźnie widoczne są wpływy impresjonistów, którzy tak silnie oddziałali na artystów początku wieku XX.